Kogo prawda w oczy kole?

Wójt Jarosław Chodorski wraz ze swoim zapleczem politycznym urządził na wczorajszej sesji Rady Gminy hucpę. Czy to zemsta za artykuły o przygotowywanej w ukryciu delegacji do Włoch i przegranej w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym?

– Pan mi powiedział, że pojechałem (do Włoch – przyp. red.) za pieniądze podatników. To ja chciałbym się zapytać, panie wójcie albo pani sekretarz, ile tego podatnika kosztuje miesięcznie pracownik, który odpowiada na maile tego pana? 600 pytań od 25 marca to straszne ilości – zaatakował naszego dziennikarza radny Arkadiusz Syguła.

Radny – dzień wcześniej – oburzył się, kiedy zwróciliśmy mu uwagę, że wiedząc, iż bilet lotniczy na wycieczkę do Włoch jest już zarezerwowany na jego nazwisko, powinien o tym powiadomić innych radnych, mieszkańców i media. A. Syguła wolał jednak przekonywać na październikowej sesji RG, że należy dać czas wójtowi na „dogranie wszystkiego” i temat zabukowanego biletu po prostu przemilczał. W ostatni wtorek tłumaczył nam, iż podczas nieoficjalnej rozmowy został poproszony o zachowanie tej wiedzy dla siebie. Czy w sprawach, gdzie w grę wchodzą publiczne pieniądze, radny powinien zasłaniać się tajemnicą? Prawdopodobnie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeszcze kilka miesięcy temu A. Syguła wytykał wójtowi każdy jego błąd, a dziś jest jednym z jego największych pochlebców.

– Bardzo jestem wdzięczna panu Sygule, że podniósł tę kwestię na forum publicznym. Pewne rzeczy trzeba nazwać po imieniu, do pewnego czasu, póki nie zainterweniował pan mecenas, wnioskodawca powoływał się, że jest dziennikarzem. Kiedy został zapytany na jakich zasadach prawa prasowego funkcjonuje, nie był uprzejmy takiej informacji nam udzielić. Ten pan w jakiś sposób wymigał się z udzielenia tej informacji, więc potraktowaliśmy, że działa na zasadzie podmiotu gospodarczego, który oferuje usługi reklamowe. Cały podtekst działania tego pana tak naprawdę służy temu, żeby potem ten pan na zasadach pokazywania reklam, mógł jakoś funkcjonować – atakowała Joanna Gwadera, sekretarz gminy.

Niestety, sekretarz gminy próbuje celowo wprowadzić opinię publiczną w błąd. Urząd już od początku działania „Jabłonna Dla Mieszkańców”, unika współpracy z redakcją, a wręcz oczernia ją w każdy możliwy sposób. Na adres e-mail naszego portalu, radca prawny Sławomir Markowski wysłał z prywatnego konta szereg pytań, m.in. dotyczących formuły działania portalu oraz numeru wpisu do rejestru wydawnictw. Wspomniane informacje można uzyskać w poszczególnych zakładkach na naszej stronie internetowej bądź występując do Sądu Okręgowego – mecenas Markowski właśnie tam powinien skierować pierwsze kroki. Mimo że urząd miał takie możliwości, nie wystąpił do nas również ani z oficjalnym pismem, jak i nie poprosił żadnego z naszych dziennikarzy o przedstawienie legitymacji prasowej. Aby ukrócić celową politykę dezinformacyjną prowadzoną przez sekretarz Gwaderę, informujemy, że nasz wpis do sądowego rejestru prasy w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga znajduje się pod numerem PR 3560.

Zadziwiające jest to, że i sekretarz i wójt tak chętnie zaglądają do kieszeni dziennikarzy. Sekretarz, kiedy mówi, że funkcjonowanie strony służy przede wszystkim zarabianiu na reklamach, a wójt gdy dopytuje o prowadzoną działalność gospodarczą. Mimo że urzędnikom znacząco pomyliły się role, odpowiemy na te „zarzuty”. Pani sekretarz, panie wójcie, gdyby nam zależało na reklamach, mielibyśmy ich już kilka razy więcej niż teraz. Jeżeli ktoś chce reklamować się na naszym portalu, po prostu dajemy mu taką możliwość. My naprawdę mamy z czego żyć i w przeciwieństwie do p. Chodorskiego i J. Gwadery, nie utrzymujemy się z pieniędzy mieszkańców gm. Jabłonna. Co więcej, środki finansowe pochodzące z reklam na „Jabłonna Dla Mieszkańców” przeznaczyliśmy m.in. na upamiętnienie 95. rocznicy Bitwy Warszawskiej w dniu 15 sierpnia, o której obchodach na terenie gm. Jabłonna nasi włodarze całkowicie zapomnieli.

– Odebrałem kilka telefonów, bo dzwonią mieszkańcy i przedsiębiorcy, którzy chcieliby przeprowadzić się czy zakupić tutaj nieruchomości. W jakim świetle jest stawiana gm. Jabłonna? Jeśli ktoś cały czas krytykuje i robi nagonkę na gm. Jabłonna? – mówił wójt Chodorski.

– Media pełnią rolę kontrolującą. Osoby pełniące funkcje o charakterze publicznym muszą przyzwyczaić się do tego, że mogą zostać poddane krytyce – zwrócił uwagę Daniel Szablewski, red. naczelny „Jabłonna Dla Mieszkańców”.

J. Chodorski często ocenia artykuły

Od kilku miesięcy wójt Chodorski wraz ze swoim zapleczem politycznym prowadzi kampanię dezinformacyjną, w której próbuje manipulować mieszkańcami, iż media piszą nieprawdę. Kiedy prosimy, żeby w  merytoryczny sposób poinformował, co jest tą wspomnianą nieprawdą, zawsze milczy. Przypadek? Prawo prasowe daje możliwość sporządzenia sprostowań. Z tych Urząd Gminy skorzystał tylko dwukrotnie. Najpierw kiedy pomylono nazwę wyróżnienia wręczonego podczas uroczystej sesji Rady Gminy, natomiast później, gdy urzędnicy przedstawili błędne dane podczas posiedzenia radnych. Skoro wójt nie zgadza się z innymi artykułami, dlaczego nie otrzymujemy kolejnych sprostowań? Czekamy, na wszystko mamy dokumenty i nagrania.

Wójt Chodorski lubi rzucać oskarżenia i nie przedstawiać argumentów

Podczas wczorajszej sesji D. Szablewski poinformował, że na wójta nałożono grzywnę w wysokości 1.000 zł za nieprzekazanie w ustawowym terminie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

– Jeśli tych pism jest tak dużo, to czasami można przeoczyć termin przekazania do WSA. Ubolewam, że za 1.000 zł można było kupić paczkę dzieciom na święta czy uczestniczyć w Świątecznej Paczce. Zapłaciłem już przez pana 1.000 zł, jeśli ta wiedza jest potrzebna – odpowiedział wójt Chodorski.

Warto podkreślić, że kilka dni temu zaapelowaliśmy do wójta, żeby jako człowiek honorowy opłacił grzywnę z pieniędzy prywatnych, a nie publicznych. W związku ze stanowiskiem J. Chodorskiego przedstawionym na sesji, wysłaliśmy dziś zapytanie prasowe do Urzędu Gminy, z jakich środków finansowych opłacono grzywnę. Gdy otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją.

Całą dyskusję podsumował Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy.

– Na sesje i komisje przychodzą też inni dziennikarze, którzy prowadzą działalność komercyjną poprzez wydawanie gazet czy prowadzenie portalu, i też siedzą po kilkanaście godzin na posiedzeniach. Wyłapują „smaczki”, żeby mieć jak najwięcej wejść i jak najwięcej portal czy gazeta zarabiały. Dajemy ku temu okazje, ci ludzie z tego korzystają i cieszę się, że te osoby są tak kreatywne – powiedział W. Modzelewski.

W związku z tym, że wójt Chodorski – wraz ze swoim zapleczem politycznym – notorycznie utrudnia zdobywanie informacji dot. funkcjonowania Urzędu Gminy i jednostek podległych, pragniemy odesłać gminnych włodarzy do Ustawy Prawo prasowe. Art. 6 mówi wprost, że: „Nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycznych ani w inny sposób tłumić krytyki”.

Jabłonna Dla Mieszkańców