Rodzice chcą uchronić dzieci przed wszawicą
Rodzice przedszkolaków z Chotomowa chcieli, żeby pielęgniarka z gminnego ośrodka zdrowia sprawdziła głowy ich dzieci pod względem występowania wszawicy. Pielęgniarka zażyczyła sobie za tę usługę 750 zł. Do tej pory rodzice płacili dwa razy mniej i tym razem musieli skorzystać z usług pielęgniarski spoza gminnego ośrodka.
Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Rozwoju Agnieszka Marciniak, przewodnicząca Rady Rodziców w Przedszkolu Gminnym w Chotomowie (na zdjęciu) opowiedziała o sytuacji, do której doszło we wspomnianej placówce. Rodzice postanowili poprosić pielęgniarkę z gminnego środka zdrowia o sprawdzenie, czy ich dzieci nie mają wszawicy. Pielęgniarka poinformowała, że taka usługa będzie kosztować 750 zł, czyli 5 zł od dziecka. Rodzice postanowili poszukać pielęgniarski poza ośrodkiem zdrowia i zapłacili dwa razy taniej.
– Do tej pory płaciliśmy od 300 do 350 zł. Dlaczego cena wzrosła o 100 procent? Nie wiem co się zmieniło. Gminny ośrodek zdrowia powinien potraktować łagodnie gminne przedszkole. Tutaj chodzi o czystość dzieci, żeby nie było wszy. Byłam też gminie w tej sprawie to usłyszałam, że urząd trzyma się od tego z daleka – mówi A. Marciniak. – 750 zł dla Rady Rodziców, biorąc pod uwagę nasze wpływy, jest ogromnym wydatkiem. Już przez ten rok wydaliśmy 3000 zł na walkę z wszawicą – dodała.
Iwona Michalska, dyrektor SZPZOZ w Jabłonnie poinformowała, że stawka zmieniła się, ponieważ na rynku rosną ceny usług medycznych. Dodała jednak, że taką cenę zaproponowała jedna pielęgniarka i można było zapytać także inne.
– Przedszkole ma wpłaty od rodziców, a ja z NFZ. Dlaczego ośrodek zdrowia ma płacić za problemy, z którymi boryka się przedszkole? Czy przedszkole płaci za moje problemy? Ja nie zapłacę pielęgniarce za prywatne badanie dzieci, żeby rodzice nie płacili za badania swoich dzieci – stwierdziła dyrektor Michalska.
Pani dyrektor dodała, że pielęgniarka szkolna zgodnie z kontraktem z NFZ może obsługiwać tylko szkołę i nie można jej przesunąć do przedszkola. Jeżeli miałaby iść sprawdzić głowy dzieci, musiałaby to zrobić poza czasem swojej pracy, natomiast rodzice powinni dogadać z nią termin oraz kwotę.
– Na rozwiązaniu tego problemu powinno zależeć nam wszystkim, także ośrodkowi zdrowia. Nie mówmy, że przepisy nie pozwalają, bo to jest umywanie rąk. Rozumiem, że przepisy trzeba respektować, ale trzeba też pamiętać o dobrej współpracy. Warto znaleźć narzędzie, które umożliwi pielęgniarce sprawdzenie głów. Może należałoby umówić dzieci z przedszkola na dany dzień, żeby przyjechały do ośrodka i zostały przebadane? – mówił radny Adam Krzyżanowski.
Dyrektor Michalska zadeklarowała, że dzieci zapisane do gminnych ośrodków zdrowia mogą przyjechać z rodzicami w wyznaczonych godzinach i zostaną przebadane. Jeżeli dzieci są zapisane do innych ośrodków, badanie mogą wykonać tam, gdzie są zarejestrowane.
Jabłonna Dla Mieszkańców