Rada Gminy nie podjęła stanowiska ws. wyroku TK. „My na sali nie mamy dobrego odbioru”

Podczas poniedziałkowej sesji jedna z radnych zaproponowała podjęcie przez Radę Gminy Jabłonna stanowiska w sprawie strajków kobiet przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. – Nie myślę, żeby to był dobry moment, żebyśmy mogli na ten temat w dalszym ciągu rozmawiać – tłumaczył Wojciech Nowosiński, przewodniczący Rady Gminy, zwracając uwagę na problemy techniczne.

Od kilku dni w całej Polsce dochodzi do protestów w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niekonstytucyjności przepisów dotyczących aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. W protesty angażuje się również część samorządowców. Podczas październikowej sesji radna Aneta Mrozek zaproponowała Radzie Gminy Jabłonna wydanie wspólnego stanowiska i poparcie lub odrzucenie stanowiska ruchu Samorządy dla Polski i Ruchu Wspólna Polska w sprawę wyroku TK. Jak dodała, jest zdania, że TK wydał niestosowną decyzję.

Jakie stanowisko?

– Mamy dość dzielenia ludzi, niszczenia wspólnot, zarówno tych lokalnych, które codziennie budujemy z mieszkańcami, jak i naszej wspólnoty narodowej. Mamy dość państwa, które zamiast chronić i pomagać, zmusza do wyjścia na ulice miliony osób w szczycie pandemii! Polki i Polacy ryzykują własnym bezpieczeństwem, aby bronić swoich podstawowych praw. Praw, które są nam systematycznie odbierane. W ich miejsce wprowadzany jest fundamentalizm. Po 27 latach przestało w Polsce obowiązywać prawo aborcyjne. Nie ma naszej zgody na skazywanie kobiet na tortury. Nie ma zgody na koszmar matek, które będą zmuszane rodzić istoty niezdolne do samodzielnego życia i patrzeć na ich powolne umieranie – odczytywała treść proponowanego stanowiska radna Aneta Mrozek.

Wystąpienie radnej przerwał Wojciech Nowosiński, który stwierdził, że „jest złe łącze i praktycznie nie znajduje sensu w słowach, które wypowiada, one są niewyraźne”. Było to związane z tym, że sesja Rady Gminy po raz kolejny odbywała się w trybie hybrydowym, tj. część radnych pojawiła się w Domu Ogrodnika, a część pracowała zdalnie. Warto dodać, że inny radny zauważył, że wypowiedź Anety Mrozek była wyraźnie słyszalna. – Ewentualnie może mów wolniej, po prostu – zarządził Wojciech Nowosiński.

– Polskie kobiety chcą mieć prawo, być żyć godnie i decydować o sobie. Kobiety potrafią budować ponad podziałami, ale potrafią także niezłomnie walczyć o swoje prawa (…). Proszę państwa o zagłosowanie i podpisanie stanowiska rady, gdzie urząd musiałby przesłać nasze stanowisko do prezesa rady ministrów i wojewody mazowieckiego. Wnoszę o przegłosowanie takiego wniosku, żebyśmy poparli te słowa – kontynuowała Aneta Mrozek.

Miał poddać pod głosowanie, ale nie poddał

W dalszym ciągu przewodniczący rady twierdził, że wypowiedź radnej była nieczytelna z powodu problemów technicznych. Zobowiązał się też, że podda wniosek pod głosowanie. – Mówimy w tym momencie o sytuacji, która teraz się odbywa. Tak? To dotyczy tego? Tutaj nie było słychać treści tego wniosku, stanowiska? Co do zasady, co się dzieje, to my wiemy. Ja oczywiście poddam pod głosowanie – mówił Wojciech Nowosiński.

Koniec końców Wojciech Nowosiński jednak nie zdecydował się poddać wniosku radnej pod głosowanie. Stwierdził, że protesty odbywają się na gorąco i jest całym sercem za tym, co powiedziała Aneta Mrozek, ale ubolewał, że wniosek został zgłoszony na koniec sesji i jego zdaniem przez to nie było czasu na popracowanie nad nim.

– Nie myślę, żeby to był dobry moment, żebyśmy mogli na ten temat w dalszym ciągu rozmawiać. Po pierwsze nie było słychać tego, co mówisz Aneta i było to bardzo niewyraźne. My na sali nie mamy dobrego odbioru. Jestem zdania, że Rada Gminy powinna raczej jednogłośnie odpowiadać na takie apele i nie powinniśmy być podzieleni, więc jeżeli mamy to zrobić, popracujmy nad tym w sposób spokojny po to, żeby ustalić odpowiednią treść – zauważył Wojciech Nowosiński.

Temat zamieciony pod dywan?

Przewodniczący rady dodał również, że jego zdaniem ta sprawa nie powinna być zakończona w najbliższym czasie. Jednakże według nieoficjalnych informacji, Rada Gminy prawdopodobnie nie będzie chciała poruszyć tego tematu, ponieważ w tzw. grupa wójta znajduje się część radnych nieidentyfikująca się ze Strajkiem Kobiet. Więcej na temat poniedziałkowej sesji i Strajku Kobiet już wkrótce.