Pytania do kandydatów na wójta – KOMUNIKACJA
W poniedziałek zapytaliśmy o oświatę, wczoraj o inwestycje, natomiast dziś zadaliśmy kandydatom na wójta pytania o Wspólny Bilet, lokalną komunikację autobusową i ścieżki rowerowe. Co odpowiedzieli Mariusz Grzybek i Jarosław Chodorski?
Już 4 listopada odbędzie się druga tura wyborów na wójta gm. Jabłonna. Na prośbę naszych czytelników przepytujemy kandydatów w najważniejszych tematach dotyczących funkcjonowania naszej gminy. Do tej pory swoimi odpowiedziami postanowił podzielić się Mariusz Grzybek, drugi kandydat nie odpowiedział na żadnego maila.
Czy zamierza Pan przywrócić Wspólny Bilet KM-ZTM?
Mariusz Grzybek: Tak, bo to jest to jest jeden z elementów mojego programu. W czasie kampanii wielu mieszkańców pytało mnie, dlaczego tylko cztery kilometry dzielą nas do drugiej strefy biletowej KM-ZTM i dlaczego w związku z tym mamy płacić więcej niż mieszkańcy sąsiedniego Legionowa? Czy naprawdę nas nie stać na ten rodzaj transportu przy 100 mln budżecie? W Legionowie od lat włodarze myślą o swoich mieszkańcach. Na naszym lokalnym podwórku, jak widać najwyraźniej zapomniano. Dlatego chciałbym to zmienić z kilku powodów: ekonomiki transportu, ekologii, szybkości dotarcia do celu oraz z faktu, że o to zabiegałem jako radny, ale nikt w urzędzie nie pochylił się nad tym. Poza tym osobiście uważam, że „wspólny bilet” oznacza najlepiej wydane pieniądze. Ja nie zadaję sobie pytania „Czy?”, tylko „Jak to zrobić i w jakim czasie?” I do tego będę dążył. Wspólny bilet, to dla mnie oczywisty proces. Nie możemy dopuścić do dalszej marginalizacji stacji kolejowej PKP Chotomów (jedynej na terenie naszej gminy), kolejna należy do gminy Wieliszew, ale graniczy z Janówkiem Drugim (naszym sołectwem), w przyszłości należy również pomyśleć o tych terenach wsi zachodnich, ale wtedy ruch będzie należał do gospodarza tej stacji.
Jarosław Chodorski: BRAK ODPOWIEDZI
W jaki sposób zamierza Pan rozwijać lokalną komunikację autobusową?
Mariusz Grzybek: Lokalna komunikacja autobusowa oparta na liniach L, powstała również dzięki mojej osobie, ponieważ byłem członkiem zespołu ds. komunikacji zbiorowej. Nasz zespół zaproponował wówczas trzy rodzaje autobusów, zależnych od siebie, jednak wójt w projekcie uchwały budżetowej ujął tylko dwie linie z proponowanych trzech. Tak więc korelacja pomiędzy zaproponowaną siatką transportu zbiorowego nie istnieje, bo ważna linia, która miała połączyć dwie największe miejscowości w gminie oraz tereny za obwodnicą Jabłonny z Warszawą i szybkim tramwajem, nie została ujęta przez wójta. Obiecał nam, że umieści to w kolejnym projekcie budżetu, ale skończyło się jak zwykle, na obietnicach. Tak więc chcę powrócić do tego tematu, organizując zespół mieszkańców, który mógłby wspierać w działaniach lokalny samorząd. Wówczas wyjdziemy od potrzeb mieszkańców, konsultacji i skończymy na wdrożeniach. Przyszłą kadencję, musimy skupić na zabezpieczeniu dojazdu do Warszawy, tam gdzie uczy się młodzież, studiuje, a wiele osób dojeżdża do pracy, przychodni lekarskich, do kina i teatru. Te cztery lata zostały stracone, bo nie poprawiliśmy komunikacji z Warszawą tylko stanęliśmy w miejscu.
Jarosław Chodorski: BRAK ODPOWIEDZI
Czy będzie Pan kontynuował budowę ścieżek rowerowych?
Mariusz Grzybek: Tak, będę kontynuował, ale nie takich, gdzie strach wypuścić dzieci na nie. Nie takich, na które wydajemy grube miliony i zamiast jeździć na odseparowanych drogach dla rowerów, to jeździmy na przemalowanej na czerwono bardzo ruchliwej ulicy, z autobusami za karkiem i innym ciężkim transportem. Poza tym ścieżki rowerowe powinny być poprzedzone konsultacjami z mieszkańcami, a nie elementem konfliktu, jak to jest obecnie w Jabłonnie, z których mieszkańcy nie są zadowoleni. Niestety cześć tych projektów jest już wykonanych, więc może być to jeszcze częściowo „szara spuścizna”, ale trzeba będzie skupić się na kolejnych etapach uwzględniających wsie zachodnie, Jabłonnę, Chotomów łącząc nasze miejscowości z Warszawą, Nowym Dworem Mazowieckim, gminą Wieliszew i Legionowem. Chciałbym też powrócić do idei ścieżek turystycznych, wzdłuż wałów przeciwpowodziowych, o których bezpieczeństwo będę zabiegał w PGW Wody Polskie. Wówczas będzie można pomyśleć o ścieżkach, które ściągną do naszej malowniczej gminy turystów, a być może i przyszłych mieszkańców, do tego będę dążył.
Jarosław Chodorski: BRAK ODPOWIEDZI