Jak zrobić, żeby się nie narobić, a zarobić
Obowiązkiem radnego jest udział w sesjach Rady Gminy i posiedzeniach komisji, do których został wybrany. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy radny nie ma czasu na sprawy publiczne. W tym przypadku sporą pomysłowością wykazał się Paweł Krajewski z Rajskiej Jabłoni.
Radny Krajewski na co dzień jest członkiem Komisji Spraw Społecznych. Okazuje się jednak, że dość rzadko pojawia się na jej obradach. W tym roku odbyło się 6 posiedzeń Komisji Spraw Społecznych, natomiast Krajewski opuścił aż 4: w marcu, kwietniu, maju i czerwcu. Jak sam przyznaje, wolałby, żeby posiedzenia nie odbywały się z samego rana, tylko w godzinach popołudniowych. Wtedy z pewnością byłoby mu łatwiej dotrzeć.
Pan Paweł stara się jednak chodzić na sesje Rady Gminy, ponieważ przewodniczący potrąca część diety za nieobecność. W przeciwieństwie do sesji, na komisjach obecność jest obowiązkowa tylko na papierze. Z jednej strony Ustawa o samorządzie gminnym nakazuje radnemu branie udziału w pracach komisji, w której się znajduje, ale z drugiej nawet jeśli nie pojawia się na posiedzeniach, nie ma potrącanej diety. Teoretycznie radny może zrezygnować z bycia w składzie komisji, ale radny bez komisji inkasuje wtedy dietę niższą o 13%. Kiedyś jeden z serialowych bohaterów Ferdek Kiepski zastanawiał się „jak zrobić, żeby się nie narobić, a zarobić”. Jak widać radny Krajewski pokazał, że można.
Jabłonna Dla Mieszkańców