Byli urzędnicy, nie było radnych
W ostatni czwartek miała odbyć się kolejna nadzwyczajna sesja Rady Gminy. Posiedzenie jednak nie doszło do skutku, ponieważ w Domu Strażaka w Chotomowie pojawiło się tylko dwóch radnych. W obradach nie uczestniczyli radni z opozycji, jak i wspierający wójta.
Tegoroczne wakacje w gm. Jabłonna obfitują w sesje nadzwyczajne. Pierwsza z nich odbyła się w poprzedni poniedziałek i została zbojkotowana przez wójta oraz urzędników. Niespodziewanie tego samego dnia wójt Jarosław Chodorski złożył wniosek o zwołanie kolejnej sesji nadzwyczajnej. Jak twierdzi wójt, tym razem – w ostatni czwartek – sesję zbojkotowali radni. W sali obrad pojawili się jedynie: Bogumiła Majewska i Tomasz Wodzyński. Nie było pozostałych 13 radnych, w tym także tych z obozu wójta: Wojciecha Nowosińskiego, Artura Szymkowskiego i Pawła Krajewskiego.
– Obowiązkiem wójta, burmistrza czy prezydenta jest praca na rzecz gminy jej Mieszkańców i koordynowanie działań urzędu a nie uczestnictwo w sesji. Inaczej sprawa wygląda w przypadku radnych, których praca sprowadza się do uczestnictwa w komisjach i sesjach. To obowiązek który przyjęli wraz z mandatem. Sesja bez radnych zwyczajnie nie może się odbyć. Zapewne dlatego wczorajsza sesja nadzwyczajna, zwołana przez przewodniczącego Rady Gminy Witolda Modzelewskiego, została zbojkotowana. Rozumiem to jako demonstracje siły i władzy, ale nie rozumiem dlaczego wymierzone zostało to wobec mieszkańców. Wcześniejsze działania Rady Gminy uderzały we mnie, czy w moją rodzinę. Teraz konsekwencje tych gierek poniesiemy wszyscy – napisał w piątek na Facebooku wójt Chodorski.
Jak twierdzą radni, nie mogli pojawić się na sesji, ponieważ mieli wcześniej umówione spotkania w związku ze swoimi obowiązkami zawodowymi albo byli na wyjazdach wakacyjnych. Jednocześnie podkreślają, że wójt wiedział o zwołaniu poniedziałkowej sesji i nic nie stało na przeszkodzie, żeby wówczas przygotował projekty uchwał i pojawił się z urzędnikami. Dodają także, że wystarczyła odrobina dobrej woli i rozmowa, żeby dojść do porozumienia. Dlatego też dziwią się, że J. Chodorski po raz kolejny atakuje ich na Facebooku.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy praca radnego – jak twierdzi wójt – sprowadza się do uczestnictwa w komisjach i sesjach. Pismo Samorządu Terytorialnego Wspólnota potwierdza, że obecność radnego na posiedzeniach jest jednym z jego obowiązków, ale wymienia także inne: aktywne działanie na rzecz mieszkańców poza obradami, składanie interpelacji, współpracę z Urzędem Gminy i Starostwem Powiatowym czy realizację zobowiązań wynikających z programu wyborczego. Z kolei w Ustawie o samorządzie gminnym jako podstawowy obowiązek wójta wymienia się wykonywanie przez niego uchwał Rady Gminy, a z tym w jabłonowskim urzędzie – jak wiadomo – różnie bywa.
Jedno jest pewne, na braku współpracy między wójtem a radą cierpią przede wszystkim mieszkańcy.
Jabłonna Dla Mieszkańców