Zarzuty oszustwa dla dwóch zatrzymanych
Policjanci po 10 minutach od otrzymania informacji o przestępstwie, zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o oszustwo na stacji benzynowej w Wólce Górskiej. Klienci stacji zatankowali do samochodu olej napędowy za 294 zł, po czym uciekli. Funkcjonariusze ustalili także, że kierujący Volkswagenem 40-letni Marek J. nie miał uprawnień do kierowania pojazdami, a jego 44-letni pasażer, był poszukiwany w celu odbycia kary jednego roku więzienia.
W ubiegłą sobotę, po godz. 17.00 do dyżurnego komendy w Nowym Dworze Mazowieckim dotarła informacja, że na obszarze działania komisariatu w Jabłonnie, na stacji benzynowej w Wólce Górskiej, jeden z klientów zatankował do osobowego Volkswagena olej napędowy i nie płacąc odjechał. Pokrzywdzeni zgłaszali, że samochodem podróżowało dwóch mężczyzn, a straty wynosiły 294 zł.
Informacja o nieproszonych klientach stacji, została rozesłana w policyjnym eterze do wszystkich załóg patrolowych w pobliżu Legionowa oraz w powiecie nowodworskim.
Kwadrans po godzinie 17.00 samochód, który wyglądem przypominał poszukiwany pojazd, zauważyli na jednej z dróg policjanci z komendy w Nowym Dworze Mazowieckim. Funkcjonariusze zatrzymali Volkswagena do kontroli i bardzo szybko ustalili, że podróżujący samochodem, kontrolowani przez nich 40-letni Marek J. oraz 44-letni Marcin B., mają bezpośredni związek z wydarzeniami na stacji. Mundurowi ustalili ponadto, że na Volkswagenie przyczepione były tablice rejestracyjne, które przynależały do Skody, a oryginalne tablice policjanci znaleźli w bagażniku Volkswagena. Policjanci ustalili także, że kierowca nie miał uprawnień do kierowania pojazdami, a jego pasażer był poszukiwany do odbycia kary jednego roku więzienia, którą wymierzył mu jeden z warszawskich sądów.
Policjanci z komendy w Nowym Dworze Mazowieckim zatrzymali obu mężczyzn. Marek J. i Marcin B. trafili do aresztu w nowodworskiej komendzie. Do pracy przystąpili także śledczy z komisariatu w Jabłonnie i ustalali wszystkie okoliczności przestępstwa, ponieważ to na ich terenie doszło do zdarzenia. Pokrzywdzeni złożyli zawiadomienie o przestępstwie i oszacowali straty na 294 zł. Policjanci ustalili także, że tablice rejestracyjne, które były przytwierdzone do Volkswagena, zostały zgłoszone jako skradzione kilka godzin po wydarzeniach na stacji benzynowej. Zawiadomienie w tej sprawie w komendzie na warszawskiej Pradze Południe złożył właściciel Skody, który zorientował się, że na jego zaparkowanym samochodzie brakuje tablic.
Jabłonowscy policjanci zebrali materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie obu zatrzymanym zarzutu popełnienia oszustwa, działając wspólnie i w porozumieniu.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 286 kk. Kierowca Volkswagena, 40-letni Marek J. przyznał się do przestępstwa i dobrowolnie poddał karze sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Drugi z zatrzymanych, 44-letni Marcin B. również przyznał się do stawianych mu zarzutów, ale chce odpowiedzieć na rozprawie przed sądem. Prosto z nowodworskiej komendy, gdzie przedstawiano mu zarzut, 44-latek trafił do jednego z warszawskich aresztów odbywać karę roku pozbawienia wolności wymierzoną mu przez sąd za jego wcześniejsze przewinienia.
Sprawę wykroczenia dotyczącego kradzieży tablic rejestracyjnych ze Skody, wyjaśniają policjanci z warszawskiej Pragi Południe.
Źródło: KPP Legionowo