Wisła zwycięża w meczu na szczycie!

W sobotnie popołudnie przy Estadio de Modlińska podopieczni Ryszarda Stromeckiego podejmowali najbardziej medialną drużynę w Polsce – COCO Jambo Warszawa. Lepsza okazała się Wisła Jabłonna, która wygrała 2:0 po golach Jarosława Kowalskiego i Pawła Madeja.

COCO Jambo po początkowych batach, tzw. frycowych w poprzednim sezonie, w tegorocznym jest rewelacją rozgrywek i głównym kandydatem do awansu klasę wyżej. Potwierdzało to przed tym meczem ich drugie miejsce po 14. rozegranych kolejkach B-klasy. W rundzie jesiennej po bardzo dramatycznym meczu Wisła uległa na stadionie GKP Targówek popularnym Kokosom 3:2, mimo że przez ponad godzinę grała z przewagą jednego zawodnika (czerwona kartka dla bramkarza) i ze świadomością, że na bramce stoi zawodnik z pola. W tamtym spotkaniu – powiedzmy sobie szczerze – wiślacy zlekceważyli rywala i zwyczajnie w świecie zapłacili ogromną cenę za to.

Sobotnie spotkanie zgromadziło duże grono kibiców, jak i samych zawodników, co w przypadku trenera jest pozytywnym bólem głowy i mimo szczerych chęci, zasady ligi są jasne, trzeba było odesłać niektórych zawodników na trybuny. Mecz toczył się w anormalnych warunkach, bowiem raz padał śnieg, by za chwile wyjrzało słońce i ponownie niebo zasłoniły czarne chmury, z których tym razem spadł grad.

Od pierwszej minuty goście zaatakowali wysokim pressingiem i po chwili strzał zawodnika Kokosów, mimo że po rykoszecie z trudnością wyłapał Tomek Kokosiński. Chwilę potem kopia sytuacji, tylko że po stronie wiślaków – jednak finał jest taki sam, piłka ląduje w koszyczku golkipera przyjezdnych. W 11. minucie Paweł Madej po podaniu Michała Banaszka, który z roli napastnika wrócił do nominalnej pozycji środkowego obrońcy i minięciu obrońcy gości, zostaje powalony na ziemię. W tej sytuacji nasz zawodnik wychodził sam na sam z bramkarzem, a przepisy mówią, że sędzia powinien ukarać zawodnika faulującego czerwoną kartką i wyrzuceniem z boiska. Niestety wyciągnął tylko żółtą, co na pewno było błędną decyzją.

Chwilę po tej akcji swoją sytuację mieli goście, płaski strzał sprzed pola karnego, sprawił sporo problemów Tomkowi , który końcówkami palców zmienił tor lotu piłki i zamiast w bramce, piłka uderzyła w słupek i wyszła na rzut rożny. W 15. minucie stadion Wisły eksploduje, bowiem to z rzutu wolnego dośrodkował Mateusz Kowalski, piłkę trącił obrońca COCO Jambo, a ta powędrowała wprost na głowę Jarka Kowalskiego. Nasz napastnik nie zwykł marnować takich sytuacji i mimo protestów gości, którzy domagali się odgwizdania pozycji spalonej, umieścił piłkę w bramce. 1:0!

Trzy minuty później ponownie Mateusz z rzutu wolnego, bramkarz niepewnie wypuszcza przed siebie piłkę, jednak żaden z zawodników nie poszedł za akcją i po chwili naprawia swój błąd, nie doprowadzając do gorszych konsekwencji. W 20. minucie aktywny Madej po zagraniu kapitana, szarży i wejściu w pole karne, zamiast podawać, oddaje strzał, fenomenalna obrona i tylko rzut rożny. W międzyczasie Kokosy próbują się odgryzać i tworzyć sytuacje zagrażające bramce Wisły. Po jednej takiej akcji tylko wślizg Piotrka Małyszewa zapobiegł wyjściu sam na sam z naszym bramkarzem liderowi klasyfikacji strzelców, który gdyby startował na 100 m z pewnością byłby różnorzędnym rywalem dla Usaina Bolta. W 26. minucie kopia sytuacji Pawła Madeja sprzed kilku chwil, który tym razem z Mateuszem Bytomskim zagrał na jeden kontakt. Paweł wbiega w pole karne, wystawia jak na tacy Adamowi Fronczkowi, który kiksuje i posyła piłkę obok. Szkoda, bo gdyby lepiej przymierzył, Wisła prowadziłaby już różnicą dwóch bramek, a tak dalej nerwówka.

W 31. minucie tylko wyjście bramkarza ratuje COCO przed utratą bramki, gdy nasz kapitan zagrywa do Madeja, a ten klatką wystawia piłkę Bytomskiemu. Minutę później ponownie Madej pędzi w pole karne gości, oddaje strzał, będąc sam na sam z bramkarzem i przegrywa ten pojedynek. Dośrodkowanie z rożnego Fronczka ląduje wprost na głowę Łukasza Gałązki, niestety strzał minimalnie obok bramki. W 34. minucie Gałązka wypuszcza Madeja, który jak poprzednio do znudzenia mija jak tyczki zawodników gości, wbiega w pole karne, wystawia Bytomskiego, który kiksuje w dogodnej sytuacji i traci piłkę na rzecz obrońcy przyjezdnych. Chwilę potem zawodnicy Wisły mogą dziękować Tomkowi za fenomenalną interwencję, kiedy to po dośrodkowaniu i strzale głową, Kokos wyciągnął się jak struna i paruje piłkę na rzut rożny.

W 39. minucie pięknym uderzeniem z wolnego popisał się Kowalski, minimalnie nad bramką – a szkoda, byłaby piękna bramka. W 42. minucie na indywidualną akcję decyduje się jeden z zawodników przyjezdnych, jednak obrona Wisły i tym razem nie daje się złamać, w tym momencie Maciej Lech, który wślizgiem wyłuskuje piłkę pomocnikowi Kokosów i uruchamia podaniem na prawej stronie Mateusza Bytomskiego, piłka po niedawnej ulewie w kontakcie z ziemią przyspieszyła i wyszła na aut. Mimo to dobra próba. Przed przerwą Mateusz Kowalski wypuścił Fronczka, którego strzał zostaje zablokowany przez obrońcę gości, po chwili do bezpańskiej piłki dopada Łukasz Gałązka i strzałem z 25 m próbuje zaskoczyć bramkarza, ciut za wysoko i piłka dla gości. W doliczonym czasie gry piłkę meczową mieli przyjezdni, sam na sam z Tomkiem wyszedł pomocnik COCO Jambo. Nasz bramkarz skrócił kąt i strzał po odbiciu od jego nogi wychodzi poza pole gry. Tylko rzut rożny, ufffffff można odetchnąć. Po tym sędzia kończy pierwszą połowę.

W przerwie każdy kibic i znawca piłki nożnej analizuje sytuację z pierwszej połowy. Co można było zrobić lepiej, jak zagrać itd. Po cichu kibice liczyli na drugą bramkę w meczu i od razu na początku drugiej połowy piłkarze spełnili ich prośbę, bowiem po wspaniałej interwencji Tomka Kokosińskiego w 46. minucie, kiedy to fenomenalnie obronił strzał z wolnego gracza gości i szybkim wybiciu na tzw. lagę asystował przy bramce Pawła Madeja, który lobem pokonał wychodzącego bramkarza gości. Chwilę wcześniej piłka skozłowała przed obrońcą COCO umożliwiając Pawłowi oddanie tego strzału. 2:0 dla Wisły!

W 50. minucie swojego szczęścia z rzutu wolnego szukał Michał Banaszek, który oddał strzał w lewy dolny róg, jednak mimo dobrego strzału nad murem, końcami palców na rzut rożny wybija bramkarz gości. Chwilę potem dobrze odczytana sytuacja przez Zbyszka Marzęckiego powoduje jego przejęcie piłki pomiędzy dwoma zawodnikami gości, którzy nie spodziewali się chyba takiego obrotu sprawy i mimo wślizgu piłka dociera do Madeja, którego wrzutka zostaje wybita na rzut rożny. Parę chwil później Wisła powinna prowadzić 3:0, bowiem to po podaniu strzelca pierwszej bramki Jarka Kowalskiego i wyprzedzeniu obrońcy przez naszego napastnika a konkretnie Pawła Madeja, strzał z problemami broni golkiper przyjezdnych.

W 65. minucie COCO Jambo egzekwuje rzut wolny po faulu jednego z naszych zawodników na graczu gości. Lekkie przepychanki, pretensje do sędziego a strzał ląduje wysoko nad bramką Wisły. Wynik nie ulega zmianie. Ponowny atak przyjezdnych dwie minuty później, kiedy to z lewej strony piłka zostaje dośrodkowana w pole karne Wisły, strzał zawodnika ekipy z Warszawy broni Kokosiński. W 77. minucie niedawno wprowadzony Mikołaj Kropicz rajdem spod własnej połowy boiska, minięciu dwóch zawodników gości i wbiegnięciu w pole karne, oddaje strzał, który niestety ląduje minimalnie obok prawego słupka.

Kilka minut później Łukasz Majewski mógł zakończyć już całkowicie ten mecz i pogrzebać szanse przyjezdnych na chociaż remis, ale po rożnym Fronczka, jego strzał głową minimalnie obok bramki. Minutę przed końcem meczu sam na sam z bramkarzem wychodzi ponownie Mikołaj, jednak tym razem zostaje sprowadzony do parteru przez bramkarza gości. Faul ewidentny, gwizdek sędziego milczy. Po doliczeniu dwóch minut do podstawowego czasu, sędzia kończy to spotkanie. Wisła wygrywa w hicie kolejki 2:0 i przybliża się do upragnionego awansu. Obie drużyny zagrały niesamowity mecz, pełen zwrotów, ostrej walki jednak zwycięsko wyszła z tego ekipa z Jabłonny.

Po 15 kolejkach Wisła zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z dorobkiem 36 punktów. Druga w tabeli Moravia II Marki ma na koncie 31 oczek.

Wisła Jabłonna – COCO Jambo Warszawa 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 15′ Jarosław Kowalski (as. Mateusz Kowalski), 2:0 46′ Paweł Madej (as. Tomasz Kokosiński)

Skład: Tomasz Kokosiński – Piotr Małyszew, Michał Banaszek, Maciej Lech (61′ Mikołaj Kropicz), Zbigniew Marzęcki – Mateusz Bytomski (88′ Adam Podgórski) Łukasz Gałązka, Mateusz Kowalski, Adam Fronczek – Jarosław Kowalski (75′ Łukasz Majewski), Paweł Madej. Pozostali rezerwowi: Mariusz Smorczewski, Szymon Prandzioch, Adrian Polak.

Strzały celne / niecelne I połowa:
Wisła Jabłonna 4/3
COCO Jambo Warszawa 4/1

Strzały celne / niecelne II połowa
K.S Wisła Jabłonna 5/2
COCO Jambo Warszawa 2/3

Rzuty rożne I / II połowa
K.S Wisła Jabłonna 2/8
COCO Jambo Warszawa 3/2

Ilość widzów: 60 (w tym 20 gości)

Sędzia: Łukasz Lewandowski

Źródło: Wisła Jabłonna, fot. Marcin Fabijańczuk