Wójt i radni robią konkurencyjne sesje. Konflikt pogłębia się!

Już jutro w Jabłonnie dojdzie do kuriozalnej sytuacji. Tego dnia odbędą się dwie nadzwyczajne sesje Rady Gminy. Pierwsza na wniosek radnych o godz. 16.00 w Domu Ogrodnika, natomiast druga pół godziny później w Urzędzie Gminy z inicjatywy wójta. – Prosiłem i namawiałem, żeby dogadać się i połączyć obie sesje, ale niestety moje starania spełzły na niczym – mówi w rozmowie z Danielem Szablewskim Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy. Zapraszamy do przeczytania całego wywiadu!

We wtorek, 11 kwietnia odbędą się dwie sesje nadzwyczajne Rady Gminy. O zwołanie pierwszej zawnioskowało 4 radnych. Zgodnie z porządkiem obrad, wójt na prośbę radnych będzie musiał przedstawić informację w zakresie stanu zaawansowania prac w projekcie dotyczącym budowy ścieżek rowerowych na terenie naszej gminy. Radni będą również chcieli przegłosować uchwałę zobowiązującą wójta do intensyfikacji działań, co pozwoli na wykonanie inwestycji w terminie. Pół godziny później rozpocznie się sesja, o której zwołanie wnioskował wójt Jarosław Chodorski. W porządku obrad znajduje się punkt dotyczący podjęcia uchwały w sprawie przyjęcia Programu Rewitalizacji Jabłonna na lata 2017-2023. Z materiałami na obie sesje można zapoznać się TUTAJ.

Daniel Szablewski: Dlaczego tego samego dnia odbędą się w Jabłonnie dwie sesje nadzwyczajne?
Witold Modzelewski: Wpłynął wniosek grupy 4 radnych o zwołanie sesji nadzwyczajnej w terminie 11 kwietnia o godz. 16.00, jak również wpłynął wniosek wójta o zwołanie sesji na 11 kwietnia o godz. 16.30.

Z jakiego powodu zdecydował się Pan na uwzględnienie obu wniosków, skoro godziny posiedzeń są bardzo zbliżone, ale już miejsca obrad różne?
Takie były wnioski. Nie chciałem zmieniać wnioskodawcom ani miejsca ani godziny, żeby nie wystąpiły tutaj dodatkowe konflikty.

Ciężko uwierzyć, że wójt nie wiedział, co planują radni albo radni, co zamierza zrobić wójt.
Mimo zaprzeczeń wójta, jestem absolutnie pewny, że doskonale wiedział, iż grupa 4 radnych złożyła wniosek o sesję nadzwyczajną na wtorek na godz. 16.00.

W takim razie jak pod względem organizacyjnym będą wyglądać obie sesje?
Nie wiem. Ja mam obowiązek zwołać sesję o 16.00 w Domu Ogrodnika, a później następną o 16.30 w Urzędzie Gminy. Chyba nikt nie wie, jak można wybrnąć z tej sytuacji.

Przepisy regulują kwestie dotyczące przebiegu sesji? Jeśli jedna nadal będzie trwała, to w jej trakcie można będzie rozpocząć kolejną?
Ustawodawca nie przewidział, że radni i wójt mogą być tak pomysłowi. Przeglądaliśmy z gminnym mecenasem statut oraz ustawę samorządową i nie ma ani słowa, co z tym fantem możemy teraz zrobić. Po prostu ustawodawca nie spodziewał się, że może dojść do takiej sytuacji. Prosiłem i namawiałem, żeby dogadać się i połączyć obie sesje, ale niestety moje starania spełzły na niczym

Wójt próbuje w jakiś sposób dogadać się z radnymi czy podgrzewa konflikt?
W mojej opinii, mając wniosek 4 radnych o zwołanie sesji na godz. 16.00, w świadomy sposób zwołał sesję pół godziny później w innym miejscu. Ma takie uprawnienia wynikające z ustawy samorządowej. Tylko, że radni złożyli swój wniosek w ubiegły wtorek około godz. 12.00 na biurze podawczym w Urzędzie Gminy, a wniosek pana wójta o zwołanie sesji nadzwyczajnej wpłynął do Biura Rady w środę w godzinach popołudniowych. Czyli pan wójt wiedział, że jest taki dokument w urzędzie.

W Jabłonnie coraz częściej są zwoływane sesje nadzwyczajne. Dlaczego państwo nie mogą przedyskutować najważniejszych spraw podczas sesji, które według harmonogramu są organizowane wraz z końcem każdego miesiąca?
Doszliśmy do jakiegoś kuriozalnego momentu, kiedy jest to już trzecia sesja nadzwyczajna zwołana w tym roku. Urząd Gminy zapomina o swoich podstawowych zadaniach, które ma wykonać i wszystko, co zostało zapomniane lub nie zostało zrobione na termin sesji zwyczajnej, jest przekładane na sesje nadzwyczajne. W tym roku pierwsza sesja nadzwyczajna zwołana na wniosek wójta dotyczyła opłat za wodociągi i kanalizację, druga kontroli służby zdrowia, a teraz trzecia programu rewitalizacji. Przypominam, że mamy dopiero kwiecień.

Łatwo przygotować się do takich sesji, jeśli są zwoływane z dnia na dzień bez wcześniejszego porozumienia?
Niech pan zwróci uwagę, że podczas jutrzejszej sesji bez opinii merytorycznej komisji będzie wnioskowane, żebyśmy zrobili zmiany w budżecie na ok. 14,5 mln zł. Nawet w porządku obrad nie jest to wpisane. O co tutaj chodzi? Pan wójt doniósł do Biura Rady uchwałę budżetową i nakazał do koperty z zaproszeniem na sesję dla radnych, dołożyć jeszcze tę uchwałę, bo będzie wnioskował na swojej sesji o zmianę w budżecie na kwotę ok. 14,5 mln zł. Będzie to robił bez żadnych konsultacji, opinii, ani rozmów. To jest całkowity brak szacunku dla mieszkańców, bo jak można takie kwoty rozdysponowywać w taki sposób?

Z sesji na sesję można zaobserwować, że środki na inwestycje wodno-kanalizacyjne – tak jak we wskazanym przez pana przypadku – są wprowadzane tylko częściowo, a nie od razu w całości. To może wzbudzać zdziwienie.
Teraz znowu nie wprowadzamy całości, tylko ponownie dokładamy kolejną kwotę. W Wieloletniej Prognozie Finansowej nie mamy zapisanych zmian na kwotę ogólną ok. 68 mln zł. Będziemy co kilka tygodni spotykali się, żeby dopisywać następne miliony złotych? Teraz co miesiąc między sesjami zwyczajnymi, robimy sesje nadzwyczajne. Z tego robi się zabawa w kotka i myszkę. Jest to absolutny brak szacunku dla nas radnych, ponieważ każdy z nas ma pracę i swoje obowiązki. Żeby pojawiać się na kolejnych posiedzeniach, musimy zwalniać się z pracy. Radni mają wypłacane diety, ale w ramach ryczałtów, dlatego jeśli muszą przyjeżdżać częściej na obrady, muszą wziąć dzień wolny w pracy i mają za to niezapłacone. A pan wójt to wykorzystuje. Rozmawiałem z wójtem jeszcze w piątek, przed podpisaniem porządku obrad jego sesji i mówiłem, żeby porozmawiał z radnymi, że można to zrobić inaczej… Poza tym proszę zwrócić uwagę, że wniosek pana wójta był dodatkowo niekompletny, ponieważ dał nam projekt uchwały dotyczący rewitalizacji wraz z uzasadnieniem, ale załączniki o objętości około 100 stron mieliśmy dostać w późniejszym terminie.

Dlaczego punkt dotyczący programu rewitalizacji nie pojawił się na sesji pod koniec marca albo na kolejnej zwyczajnej, która odbędzie się pod koniec kwietnia?
To jest clue tej sprawy. 22 lutego na sesji zwyczajnej podjęliśmy uchwałę o programie rewitalizacji naszej gminy, przekazaliśmy to do marszałka, który zwrócił nam ten dokument 13 marca ze względu na ogromną ilość błędów. Od tamtego czasu do teraz trwały poprawki… W takim razie jak źle musiał być przygotowany ten dokument? 11 kwietnia mija termin złożenia poprawionej wersji programu rewitalizacji i stąd sesja nadzwyczajna. W tym momencie znowu stawia się radnych pod ścianą na zasadzie – nie przyjdziecie, nie zagłosujecie, to mieszkańcy powiedzą, że straciliście pieniądze. Jeżeli jednak okaże się, że tam są kolejne błędy, a jutro mamy ostateczny termin złożenia tego dokumentu? To co wtedy?

Może należałoby doprowadzić do sytuacji, że wójt i podlegli mu urzędnicy będą przygotowywali dokumenty bez żadnych błędów?
Ustawodawca nie dał takiego narzędzia radzie, aby w jakikolwiek sposób mogła zdyscyplinować wójta lub podległych mu urzędników. Mieszkańcy piszą skargi do wojewody na wójta, te wracają do Rady Gminy, Komisja Rewizyjna je rozpatruje, skargi są zasadne i jakie wynikają z tego konsekwencje? Żadne. Wójt nie otrzymuje absolutorium, ponieważ nie wykonuje w części budżetu gm. Jabłonna i też nie ponosi konsekwencji. Po raz kolejny mamy obniżyć mu pensję? To już jest dziecinada. Nie mamy też wpływu na wicewójta i podległych mu naczelników. Jak pojawiają się pytania, to z nas szydzi się, śmieje i lekceważy nas. Dlaczego radny musi wysyłać zapytania o dostęp do informacji publicznej i wykazywać swój interes społeczny? Radny, które reprezentuje ok. 1000 osób i chce uzyskać informację na temat kanalizacji, dostaje odpowiedź, że ma wykazać interes prawny czy społeczny. Na sesjach pojawia się wiele pytań i w ogóle nie ma na nie odpowiedzi. Wójt traktuje gminę jak Fundację Trzciany albo jak prywatny folwark. Rada Gminy jest mu do niczego niepotrzebna.

Dziękuję za rozmowę.

OD REDAKCJI: Dziś wystosowaliśmy pytania do Urzędu Gminy w sprawie dwóch sesji nadzwyczajnych, jednakże nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi w tym temacie.