Wisła wygrała z GKP Targówek

Piłkarze Wisły w ostatnim sparingu zwyciężyli GKP Targówek 3:2. Pierwszą bramkę zdobył Adrian Polak, później goście zanotowali trafienie samobójcze, natomiast zwycięskiego gola strzelił Paweł Madej.

Już na początku spotkania Wisła miała idealną okazję do zdobycia bramki. Maciek Lech zagrał do Adama Fronczka, ten do Pawła Madeja, który oddaje Adamowi – jednak w momencie podania przed bramką ich zamiar wyczuł golkiper gości, rzucając się pod nogi Fronczkowi i wyłuskując mu piłkę sprzed nogi zażegnuje niebezpieczeństwa. Dwie minuty później drużyna przyjezdnych przeprowadziła akcję prawą stroną boiska, jednak po ostatnim podaniu pewnym wślizgiem popisuje się Piotrek Małyszew, wybijając przy tym futbolówkę na aut.

W 7. minucie po faulu na Wierzbickim Tomek próbuje szybkim podaniem uruchomić Madeja, ale robi to zbyt czytelnie i zawodnik ustawiony w murze odbiera podanie niwecząc sytuację, która mogłaby poważnie zagrozić bramce warszawskiego GKP. Po chwili centra z rzutu rożnego zawodnika gości doprowadza do niepewnej interwencji Tomka Kokosińskiego, któremu piłka wylatuje z rąk przy wyskoku. Na szczęście udanym wybiciem z pola karnego popisuje się Łukasz Majewski. W 16. minucie po źle założonej pułapce ofsajdowej przez obrońców Wisły, sam na sam z Tomkiem wychodzi napastnik z Warszawy, jednak Kokos broni strzał wychodząc z bramki i skracając kąt strzelcowi gości, co doprowadza do tego, że piłka odbija się od naszego bramkarza i za sprawą wybicia Zbyszka Marzęckiego po raz kolejny możemy odetchnąć z ulgą.

W 21. minucie Paweł Madej w indywidualnej akcji mija jak tyczki trzech zawodników Targówka, jednak niestety w ostatniej fazie piłka za bardzo mu odskoczyła na nierównym terenie naszego boiska i wychodzi poza pole gry. Parę minut później Madej do Wierzbickiego, Tomek wychodzi sam na sam, mija bramkarza i z ostrego kąta strzela w słupek. Czy mógł to zrobić lepiej? Wie tylko on sam. Po chwili ponownie Paweł, jednak tym razem zagrywa do Małyszewa, ten dośrodkowuje wprost sprzed linii końcowej na głowę Adama Podgórskiego, którego strzał lecący w światło bramki wybija obrońca na rzut rożny. Drużyna z Targówka w tym elemencie gry ograniczała się do gry skrzydłami, jednak za każdym razem na wysokości zadania stawali Marzęcki i Małyszew. Jedynie w 37. minucie po podaniu z prawej strony w sytuacji sam na sam piłkę wysoko nad bramka posłał gracz z Warszawy i w pierwszej połowie była to jedyna ciekawa sytuacja naszego przeciwnika. Co innego Wisła, która atakowała coraz śmielej i w jednej sytuacji, gdy w zamieszaniu podbramkowym i walce Michała Banaszka piłka szczęśliwym trafem wylądowała przy nodze Adriana Polaka, który bez namysłu strzelił do pustej bramki wyprowadzając drużynę na prowadzenie.

Chwile wcześniej w słupek trafił Podgórski. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Polak decyduje się na mocny plasowany strzał sprzed pola karnego w światło bramki, jednak niestety tym razem bramkarz gości staje na wysokości zadania i pewnie broni strzał ratując drużynę przed utratą drugiej bramki.

Druga połowa rozpoczęła się jak pierwsza od śmiałych ataków ekipy Ryszarda Stromeckiego. W pierwszej akcji po gwizdku Podgórski wypuszcza Madeja ,ten podaje do Polaka, który wpada w pole karne i strzałem zatrudnia do pracy bramkarza, który wybija piłkę na rzut rożny. Po chwili Adi dośrodkowuje wprost na głowę Łukasza Gałązki, jednak obok bramki. W 49. minucie po kolejnym strzale Madeja golkiper gości wybija piłkę na róg, by po chwili po raz kolejny obronić strzał spoza pola karnego Polaka, a potem Podgórskiego. Parę minut później już takiego szczęścia goście nie mają, gdy po strzale Madeja piłka niefortunnie odbija się od obrońcy GKP i wpada do bramki obok zdezorientowanego bramkarza. Wisła – Targówek 2:0.

Po strzeleniu drugiej bramki rozluźniają się szeregi gospodarzy, którzy zapomnieli, że w ubiegłym tygodniu przy takim samym prowadzeniu, dali sobie wbić w odstępie paru minut dwie bramki i z nieba spadli do piekła. Tutaj przebieg był podobny, bo w 63. minucie mimo wcześniej fenomenalnej interwencji Kokosińskiego, parę chwil potem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i ubiegnięciu naszego bramkarza, do pustej bramki piłkę kieruje gracz z Warszawy zdobywając bramkę kontaktową. Stare demony wracają. Przeciwnik przejmuje inicjatywę a nasi zawodnicy zachowują się jakby pierwszy raz grali ze sobą. Być może pewien efekt taktyczny trenera przyjezdnych dał taki efekt, bowiem postanowił zmienić pięciu zawodników a na konsultacje zeszli wszyscy i po chwilowej przerwie każdy z zawodników zmienił pozycję doprowadzając wiślaków do wielkiego zdziwienia.

Okres paru minut po stracie bramki zdecydowanie należał do gości z Warszawy, którzy raz po raz bombardowali strzałami Tomka Kokosińskiego, który jednak w tych sytuacjach pokazał naprawdę spore umiejętności. Najpierw wybijając na rzut rożny lecącą piłkę wprost w okienko naszej bramki, by po chwili końcówkami palców posłać futbolówkę na kolejny róg po strzale głową zawodnika z Targówka. Napór gości przyniósł skutek w 71. minucie, kiedy to naszego bramkarza strzałem z dalszej odległości pokonał zawodnik GKP. Fakt faktem jest remis i obawa że wynik potyczki z KS Pniewo się powtórzy. Na szczęście kilka minut później sytuację uspokaja Paweł Madej, który kilka razy w tym meczu z dziecinną łatwością mija kilku zawodników ekipy przyjezdnej jak tyczki, z tym tylko że tym razem po jego strzale piłka już znalazła drogę do bramki, a konkretnie wylądowała w lewym dolny rogu. Wisła znowu wychodzi na prowadzenie, którego już nie oddała do końca meczu, choć mogła wygrać wyżej, jednak po faulu w polu karnym na Tomku Wierzbickiem, jedenastki nie wykorzystuje Łukasz Majewski, którego strzał w środek bramki odbija bramkarz a dobitka ląduje obok bramki. Po chwili sędzia odgwizduje koniec meczu. Wisła wygrywa 3:2 z ekipą GKP Targówek Warszawa. Jak będzie w lidze? Oby jak najlepiej!

Wisła Jabłonna – GKP Targówek Warszawa 3:2 (1:0)

Skład: Tomasz Kokosiński – Piotr Małyszew, Maciej Lech, Łukasz Majewski, Zbigniew Marzęcki – Adam Fronczek, Michał Banaszek, Łukasz Gałązka, zawodnik testowany, Tomasz Wierzbicki – Paweł Madej Ponadto grali: Adam Podgórski, Adrian Polak.

Bramki: 1:0 41′ Adrian Polak (bez asysty) 2:0 58′ GKP Targówek Warszawa (bramka samobójcza) 2:1 63′ GKP Targówek Warszawa 2:2 71′ GKP Targówek Warszawa 3:2 76′ Paweł Madej (as. Łukasz Gałązka)

W 90. minucie Łukasz Majewski (Wisła Jabłonna) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił).

Statystyki: Strzały celne / niecelne I połowa Wisła 5/2 GKP Targówek 3/3 Strzały celne / niecelne II połowa Wisła 6/4 GKP Targówek 8/2 Rzuty rożne I / II połowa Wisła 4/6 GKP Targówek 2/8

Źródło: Wisła Jabłonna, fot. Piotr Sieradzki