Wisła awansowała do A-Klasy!

Mimo porażki z Marcovią II Marki, piłkarze Wisły Jabłonna awansowali do A-Klasy. Do zakończenie sezonu pozostały jeszcze dwie kolejki.

Mecz na szczycie. Takim mianem określane było spotkanie w niedalekich Markach, gdzie lider Wisła Jabłonna mierzyła się z drugą drużyną tabeli, miejscową Marcovią II, która przystępowała do tego meczu podbudowana serią czterech zwycięstw z rzędu i tylko wygrana z podopiecznymi Ryszarda Stromeckiego pozwalała im na odskoczenie od trzeciej w tabeli Bednarskiej na różnicę 4 punktów (zakładając, że ekipa z Warszawy swój mecz w Radzyminie wygra). Ciekawostką, szczególnie dla męskiej części publiczności, była obecność rozjemcy spotkania a konkretnie sędziny – Martyny Kozieł, która została oddelegowana na ten ważny mecz przez Warszawski Wydział Sędziowski. Urodziwa pani arbiter mimo że bardzo młodziutka (rocznik 98), poprowadziła zawody w całkiem przyzwoity sposób. Paru błędów się nie ustrzegła, ale w ogólnym rozrachunku kontrolowała wydarzenia na boisku.

Początek meczu należał do graczy z Jabłonny. W 3. minucie po rożnym wykonywanym przez Tomka Wierzbickiego i zbyt słabym wybiciu głową obrońcy z Marek, na strzał z pierwszej piłki zdecydował się Łukasz Gałązka, minimalnie obok bramki. Minutę później ponownie w akcji Gałązka, jednak tym razem w roli podającego, kiedy dobrze obsłużył Adama Fronczka. Strzał naszego pomocnika poszybował nad bramką. W 8. minucie tylko wyjście bramkarza ratuje zespół z Marek przed utratą bramki, kiedy to idealne podanie dostaje Jarek Kowalski, jednak szybszy od niego był golkiper miejscowych. Pierwszą groźną akcję gospodarze stworzyli w 10. minucie, kiedy to z lewej strony po dośrodkowaniu musiał w obecności dwóch zawodników łapać Tomasz Kokosiński. W 12. minucie ostrą piłkę w pole karne z rzutu wolnego zagrywa Michał Banaszek, futbolówka ląduje na nodze Wierzbickiego, którego strzał mija bramkę gospodarzy. Po tej akcji swoje sytuacje miała Marcovia, jednak wpierw pewnie strzał sprzed szesnastki broni Kokosiński, a potem uderzenie zostaje zablokowane przez Łukasza Majewskiego.

W 16. minucie z rzutu wolnego uderza Mateusz Kowalski, ciut nad bramką. Dwie minuty później na strzał z ponad 30 m decyduje się Banaszek, jednak daleko od bramki. Niestety chwilę po tej akcji pada bramka dla gospodarzy. Nieudane spalony defensywy Wisły doprowadza do sytuacji, w której to z lewej strony mocnym płaskim podaniem zawodnik gospodarzy wystawia piłkę koledze, który nadbiegając wślizgiem pakuje piłkę do siatki gości. 1:0 dla Marcovii! Do 36. minuty akcje obu drużyn były przysłowiowym waleniem głową w mur. Wszystkie akcje kończyły się w środkowej strefie boiska. Zespół z Marek bronił wyniku, Wisła starała się wyrównać, jednak na nic zdawały się strzały Mateusza Kowalskiego czy jego imiennika Bytomskiego. W tejże minucie do dośrodkowania z prawej strony pomocnika gospodarzy zabrakło dosłownie centymetrów jego koledze, aby ten umieścił piłkę w bramce. Chwilę potem klepka Wierzbickiego z Marzęckim. Zbyszek podaje do Tomka, ten wbiega w pole karne i oddaje strzał, niestety wysoko nad bramką.

W 39. minucie szybką akcję z autu zapoczątkował Jarek Kowalski, podając do Mateusza Kowalskiego, ten do Wierzbickiego, który zamiast podać lepiej ustawionemu koledze, decyduje się na strzał ku wyraźnej irytacji jego kolegów. Mógł się lepiej zachować w tej sytuacji. W 40. minucie tylko fenomenalna interwencja Kokosińskiego ratuje Wisłę przed utratą drugiej bramki, kiedy to po dośrodkowaniu uprzedzony zostaje nasz obrońca i pozwala oddać strzał na bramkę, który na szczęście nie zostaje wykorzystany.

O drugiej połowie można powiedzieć jedno – wszyscy chcieli, ale nic nie weszło. Wisła waliła głową w mur a Marcovia umiejętnie się broniła, kontratakując przyjezdnych od czasu do czasu. Mogli zdobyć co najmniej dwie bramki, jednak w jednej sytuacji, kiedy to wyszli z kontrą 4:2, piłkę po strzale zawodnika z Marek wybija z linii bramkowej Zbyszek Marzęcki, druga kiedy to ofiarna interwencja Maćka Lecha blokuje strzał zmierzający do bramki Wisły. Jedyna godna uwagi akcja gości była w 80. minucie, kiedy to po rzucie wolnym wykonywanym przez Piotrka Małyszewa, z dużą trudnością obronił bramkarz gospodarzy, który po chwili fenomenalnie broni dobitkę jednego z naszych zawodników. Wynik do końca się nie zmienił. Wisła przegrała pierwszy mecz na wiosnę.  Wisła na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu, awansowała do A-Klasy. Nastąpiło to po porażce trzeciej w tabeli Bednarskiej Warszawa, która w Radzyminie przegrała 4:1 z rezerwami Mazura.

Marcovia II Marki – Wisła Jabłonna 1:0

Bramka: 1:0 Adrian Marczak (AP Marcovia II Marki) 22′

Skład: Tomasz Kokosiński – Piotr Małyszew, Łukasz Majewski, Michał Banaszek, Zbigniew Marzęcki – Tomasz Wierzbicki, Mateusz Kowalski, Łukasz Gałązka, Mateusz Bytomski (76′ Maciej Lech) – Jarosław Kowalski (71′ Adam Podgórski), Adam Fronczek. Pozostali rezerwowi: Adrian Polak.

Strzały celne / niecelne I połowa: AP Marcovia 3/3, KS Wisła 3/5
Strzały celne / niecelne II połowa: AP Marcovia 1/4, Wisła 1/1
Rzuty rożne I/II połowa: AP Marcovia 6/4, Wisła 2/2

Żółte kartki: Wisła – Piotr Małyszew

Sędzia: Martyna Kozieł

Ilość kibiców: około 80

Źródło: Wisła Jabłonna, fot. Piotr Siara Sieradzki