Urzędowi odmówiono podwyżki za wodę

Rada Gminy nie zgodziła się na podwyższenie opłaty za wodę dostarczaną przez PWK Legionowo do części mieszkańców Jabłonny. Mimo że gminie zależało na zatwierdzeniu droższej taryfy, urzędnicy mieli problem z udzielaniem odpowiedzi na szczegółowe pytania mieszkańców.

Na początku lutego odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy, podczas której na wniosek wójta Jarosława Chodorskiego miały zostać zatwierdzone nowe taryfy za dostarczenie wody i odprowadzenie ścieków. Urząd Gminy zaproponował, żeby rozdzielić opłatę za wodę. Mieszkańcy, którzy korzystają z urządzeń wodociągowych należących do gminy, płaciliby jak dotychczas 3,70 zł netto za 1 m3. Z kolei podwyżka uderzyłaby po kieszeniach właścicieli nieruchomości zaopatrywanych w wodę przez PWK Legionowo. Od 1 kwietnia 2017 roku do 31 marca 2018 roku za 1 m3 płaciliby – według projektu przygotowanego przez urząd – 4,00 zł netto.

– Po przestudiowaniu tych tabelek śmiało mogę stwierdzić, że w różnych miejscach różne kwoty są wstawione z sufitu. Są tak dopasowywane, że w żaden sposób nie da się tego logicznie wytłumaczyć, żeby zapisy w jednej tabelce korelowały z zapisami w kolejnych tabelkach – mówiła Grażyna Zawadzka, mieszkanka ul. Listopadowej w Jabłonnie.

Mimo że o zwołanie sesji wnioskował wójt, urzędnicy przeważnie nie umieli merytorycznie odpowiedzieć, kiedy zadawano im szczegółowe pytania. Można było odnieść wrażenie, że wójt, radca prawny i naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej po prostu nie przygotowali się do posiedzenia, licząc na to, że nikt nie będzie zadawał pytań. To nieprzygotowanie mogło być spowodowane również tym, że materiały dotyczące taryf wykonała zewnętrzna firma.

– Jestem zdziwiona, że tego rodzaju opracowania robi firma zewnętrzna. Co w takim razie robią pracownicy urzędu? My nigdy nie będziemy mieć w gminie pieniędzy, bo wszystko robią firmy zewnętrzne. Referaty i wydziały są rozbudowane, zatrudnia się coraz to nowych ludzi, a obliczanie taryf robi firma zewnętrzna – dziwiła się mieszkanka.

Mieszkanka wytknęła, że materiały dotyczące uchwały w sprawie zatwierdzenia taryf są po prostu nieczytelne. Może właśnie dlatego urzędnicy nie byli w stanie wytłumaczyć niejasności?

Koniec końców, jak na większości posiedzeń w tej kadencji, zawiłości musiała tłumaczyć skarbnik gminy. Beata Stolarska poinformowała, że PWK postanowiło zrównać stawki dla mieszkańców Legionowa i gm. Jabłonna. Urząd zgodził się na aneks, ale jednocześnie nie chciał podnosić opłaty dla mieszkańców, którzy korzystają z gminnego wodociągu. Dlatego podjęto decyzję o zaproponowaniu zróżnicowania taryfy. Przewodniczący Rady Gminy, Witold Modzelewski dziwił się jednak, dlaczego gm. Jabłonna jako odbiorca hurtowy płaci podobną stawkę, co klienci indywidualni z Legionowa.

Radni dopytywali również, dlaczego wójt wnioskował o zwołanie nadzwyczajnej sesji, skoro i tak taryfy będą obowiązywać dopiero od kwietnia. Według harmonogramu do tego czasu miały odbyć się jeszcze dwie sesje.

– Jak tylko mamy przygotowane materiały to staramy się państwu przedstawić. Zależało nam na tym, żeby tę uchwałę podjąć jak najszybciej i nie czekać do lutego – tłumaczył wójt.

Gdy mecenas Sławomir Markowski został zapytany, czy wszelkie terminy związane z nowymi taryfami zostały zachowane, odpowiedział, iż zakłada, że tak. Okazało się, że nie miał racji, ponieważ wniosek o zatwierdzenie taryf powinien być przedstawiony 70 dni przed ich wejściem w życie. Wójt wystąpił o zwołanie sesji po tym terminie.

Ostatecznie rada nie zgodziła się na podwyższenie opłaty. W ten sposób nie chciano doprowadzić do sytuacji, że o zwiększenie opłaty wystąpi spółka zarządzająca urządzeniami wodociągowymi na os. Rajska Jabłoń w Jabłonnie. Wtedy bowiem wszystkich należałoby traktować na równi.

Jabłonna Dla Mieszkańców