Sekretarz o skasowaniu rejestrów umów. „Rejestr jest niedostępny z przyczyn technicznych”

W poprzedniej kadencji wójt Chodorski wielokrotnie podkreślał, że postawił na przejrzystość działań Urzędu Gminy udostępniając rejestry umów. Jeszcze niedawno każdy mieszkaniec mógł sprawdzić, jakie umowy i z kim zawiera jabłonowski urząd. To się jednak skończyło – urząd usunął ze swojej strony internetowej rejestry z lat 2018-2019 oraz nie utworzył rejestru na 2020 rok. Sekretarz gminy tłumaczy to „przyczynami technicznymi”.

Gmina Jabłonna jako pierwsza z terenu powiatu legionowskiego wprowadziła rejestr umów i porozumień podpisywanych przez urząd. Od kilku lat każdy mieszkaniec mógł sprawdzić w internecie m.in. kto i za ile kosi gminne trawniki, organizuje catering na różne wydarzenia, otwiera i zamyka place zabaw, drukuje plakaty czy roznosi decyzje podatkowe itp. W ocenie ekspertów dzięki rejestrom umów można sprawdzić, czy urzędnicy nie faworyzują niektórych firm, jak również ocenić zasadność zakupionych usług i towarów.

– Podczas kampanii wyborczej deklarowałem, że urząd gminy będzie transparentny i do tego doprowadziłem (…). Od razu po objęciu przeze mnie urzędu wprowadziliśmy Centralny Rejestr Umów, który jest udostępniony na BiP-ie. Warto również podkreślić, że udostępnimy rejestr historyczny nad którym obecnie trwają prace – mówił w 2017 w „To i Owo” wójt Jarosław Chodorski.

Z kolei w wywiadzie w „Gazecie Powiatowej” w 2018 roku jako jedną z trzech najważniejszych inicjatyw w organizacji bądź zarządzaniu gminą, wójt wymienił postawienie na przejrzystość działań poprzez wprowadzenie centralnego rejestru umów.

Skasowano rejestry umów

Wszystko wskazuje na to, że przejrzystość dobiegła końca. Kilka tygodni temu Urząd Gminy wykasował rejestry umów z lat 2018-2019. Ponadto nie utworzono rejestru umów podpisanych w 2020 roku. O rejestrze historycznym nawet nie wspominamy, ponieważ od lat nie doczekał się publikacji.

Według nieoficjalnych informacji wykasowanie rejestrów z lat 2018-2019 i nieudostępnienie rejestru na 2020 rok mogło być spowodowane chęcią uniemożliwienia dziennikarzom i mieszkańcom przeglądania i sprawdzania znajdujących się w nich informacji.

Sekretarz gminy poinformowała nas, że rejestr jest niedostępny z przyczyn technicznych. Nadal jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi, na czym polegają ów kwestie techniczne i kiedy rejestry ponownie pojawią się w Biuletynie Informacji Publicznej.

Wcześniej skasowano „Pytania do wójta”

W podobny sposób została wykasowana zakładka na stronie internetowej urzędu, przy pomocy której internauci mogli zadawać pytania wójtowi. Zniknęła ona w czerwcu 2018 roku. W zakładce można było również przeczytać odpowiedzi na pytania zadane wójtowi.

– Musimy dostosować między innymi regulamin pytań do Wójta do potrzeb RODO i jednocześnie dostosować formularz. Sądzę, że niebawem zakładka będzie przywrócona na stronie – przekazywał nam wówczas Michał Smoliński, rzecznik prasowy urzędu.

W poprzednim roku ponowiliśmy pytania o zakładkę, ale sekretarz Agnieszka Sobczak najpierw nie odpowiedziała na nie, a później stwierdziła, że żądane informacje nie stanowią informacji publicznej.

– Cały czas jest wiele możliwość zadawania przez internet pytań Wójtowi Gminy Jabłonna i wielu mieszkańców z tych możliwości korzysta. Do dyspozycji mieszkańców jest chat z Wójtem Gminy, Messengera, możliwość przesyłania pytań mailem, zadawania ich przez Facebook (zarówno gminy Jabłonna jak i profil Wójta) – dodała Agnieszka Sobczak.

To nie jest informacja publiczna

Część mieszkańców nie może jednak ani oglądać chatów z wójtem, ani zadawać mu pytań przy pomocy Facebooka lub Messengera, ponieważ zostali zablokowani przez wójta albo ten w ogóle nie odpisuje na pytania. Co mogą wtedy zrobić?

– Żądana informacja nie stanowi informacji publicznej – odpowiedziała nam Agnieszka Sobczak.

Poprosiliśmy również o służbowy adres e-mail wójta oraz służbowe numery telefonów komórkowych wójta, wicewójta i sekretarz gminy.

– Żądana informacja nie stanowi informacji publicznej – stwierdziła Agnieszka Sobczak.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Cenzura na sesji. Radni nie dopuścili mieszkańca do głosu