Przepytają prezydenta Legionowa czy premier?

W ubiegłym tygodniu prezydent Legionowa przyjechał do Urzędu Gminy Jabłonna, żeby przekazać wójtowi projekt uchwały intencyjnej w sprawie przejęcia przez Legionowo blisko 900 hektarów lasów kosztem gm. Jabłonna. Jarosław Chodorski nie będzie już rozmawiał z Romanem Smogorzewskim, tylko podejmie próbę nawiązania rozmów z Radą Ministrów?

Podczas poniedziałkowej sesji Rady Gminy ponownie poruszono temat uchwały intencyjnej, którą w ubiegłym miesiącu podjęła Rada Miasta Legionowo. Dotyczy ona zmiany granic administracyjnych Legionowa kosztem gm. Jabłonna. Radni dopytywali, czy wójt Chodorski spotkał się z prezydentem Legionowa, aby wyjaśnić tę sprawę.

– Pan prezydent był na spotkaniu i przywiózł podpisaną uchwałę podjętą na ostatniej sesji Rady Miasta Legionowo. Pan prezydent przedstawił swoje argumenty, które są w uzasadnieniu do uchwały – tłumaczył wójt, dodając, że chodzi o budowę drogi, ścieżki rowerowej i oświetlenie drogi wojewódzkiej.

– Nie rozumiem tego, że prezydent tylko dał panu uchwałę. Chyba przeprowadził pan jakieś rozmowy z prezydentem czy tylko przedstawił uchwałę i wyszedł? Legionowo chce wziąć 900 hektarów po to, żeby oświetlić ulicę? – dziwił się radny Arkadiusz Syguła.

Wójt stwierdził, że po spotkaniu z prezydentem zostało opublikowane jego stanowisko w sprawie działań prowadzonych przez Legionowo, w którym nie wyraża zgody na zmianę granic administracyjnych. Dodał również, że gmina będzie rozmawiać zgodnie z kompetencjami z osobami, który podejmują decyzje odnośnie zmiany granic, tj. Radą Ministrów.

– Czyli idziemy do pani premier czy jednak wzywamy ją do nas? W razie czego panie wójcie wystosuję w moim i pana imieniu zaproszenie do pani premier i odpowiednich ministrów na najbliższe posiedzenie Rady Gminy. Proponuję, żebyście państwo w przeciągu tygodnia zgłaszali listę osób, które mamy zaprosić. Może być prezydent kraju, Legionowa, rząd, wszyscy… – zdenerwował się Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy.

Radny Arkadiusz Syguła przyznał, że byłoby zasadne zaprosić prezydenta Smogorzewskiego, aby opowiedział coś więcej na temat pomysłu przejęcia jabłonowskich terenów. W trakcie sesji dało się odczuć, że radni nie są przekonani, czy wójt poradzi sobie z zaistniałą sytuacją.

–  Jest dyskusja, że Rada Ministrów podejmie decyzję, ale co będzie jak podejmie niekorzystną dla nas? Czytałem o tym, jak gminy wokół Opola zmieniły granice. Jak przespały pewien moment, to naprawdę nic nie mogły zrobić. Nam zależy na tej gminie – stwierdził W. Modzelewski.

Przewodniczący rady zauważył, że może warto na przyszłą sesję przygotować uchwałę intencyjną o przejęciu przez gm. Jabłonna terenów, które należały kiedyś do niej, a w czasach PRL zostały wchłonięte przez Legionowo.

Jabłonna Dla Mieszkańców