Nie będzie przetargu, bo mecenas musi zostać?

Urząd Gminy nadal nie zdecydował się na ogłoszenie przetargu na obsługę prawną. Także nadal są podpisywane dwie odrębne umowy z Kancelarią Radcy Prawnego Sławomira Markowskiego. Sekretarz gminy przyznała, że przetarg może wiązać się z utratą pracy dla obecnego radcy prawnego.

Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rewizyjnej powrócił temat kancelarii prawnej, która obsługuje jabłonowski urząd. Zainteresowano się umowami podpisanymi z mecenasem Markowskim. Jego kancelaria otrzymuje łącznie 16.500 zł miesięcznie za wykonywanie dwóch zamówień: obsługi prawnej bieżącej oraz zastępstwa procesowego gminy. Ponadto zauważono, że tegoroczne umowy są krótkoterminowe, bo podpisywane tylko na dwa miesiące. Umowy zawarte na początku marca obowiązują zatem tylko do końca kwietnia.

– Co miesiąc będzie pan przedłużał umowy? – zapytał Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy.

– Niekoniecznie. Zobaczymy jak będzie się nam współpracowało – odpowiedział radca prawny.

Z racji, że wójt Jarosław Chodorski publicznie nie wypowiadał się na temat zmiany kancelarii prawnej, można domniemywać, że umowy z obecnym mecenasem będą przedłużane. Oznacza to, że jego kancelaria zarobi w 2016 roku 198.000 zł. Ta kwota przekracza zatem wartość 30.000 euro, od której obowiązują przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych. Czy w jabłonowskim urzędzie dochodzi do dzielenia zamówień w celu ominięcia procedur przetargowych, a tym samym do naruszenia przepisów art. 32 ust. 2 Prawa zamówień publicznych?

– Przetarg ma pewne minusy w tym momencie. Być może utracimy osobę, która już wdrożyła się w zagadnienia danej gminy – odpowiedziała Joanna Gwadera, sekretarz gminy, gdy radni zwrócili uwagę, że powinien zostać ogłoszony przetarg na obsługę prawną urzędu.

Sekretarz dodała, że byłoby zasadne, aby S. Markowski nadal odpowiadał za kwestie prawne w urzędzie. Radni zauważyli, że nic nie stoi na przeszkodzi, aby tak było, jeśli obecny radca prawny złożyłby najkorzystniejszą ofertę.

– Nie jestem specjalistą w kwestii Prawo zamówień publicznych, ale miałam wątpliwości, czy te dwie umowy to nie jest dzielenie zamówienia. Pan mecenas ma odmienne zdanie i uważa, że to nie jest dzielenie zamówienia. Ja uważam, że jest – przyznała Beata Stolarska, skarbnik gminy.

Radni stwierdzili, że warto wystąpić z zapytaniami w tym zakresie do Urzędu Zamówień Publicznych, Regionalnej Izby Obrachunkowej i Urzędu Wojewódzkiego.

– Urząd Zamówień Publicznych nie jest zobligowany do udzielenia jakiejkolwiek odpowiedzi, poza tym nie jest związany jakimkolwiek terminem do udzielenia tej odpowiedzi. Jeżeli państwo macie takie życzenie, nie widzę żadnych przeszkód, żeby wystąpić z takim zapytaniem – powiedział S. Markowski.

– Wydaje mi się, że jeśli nie napiszemy, to nie dowiemy się. To nie problem wystosować pismo – odpowiedział W. Modzelewski.

Swoje przemyślenia przedstawiła również sekretarz.

– Wojewoda może chcieć uchylić się od tego – mówiła J. Gwadera.

Przypomnijmy, że temat zarzutu dzielenia umów pojawił się już w styczniu na sesji Rady Gminy.

– Obecnie pracujemy nad modelem takiej współpracy, który potrafiłby jednoznacznie wyeliminować… rozwiać wątpliwości. Są wątpliwości, czy te usługi można sumować czy nie – odpowiedział wtedy radca prawny.

Jabłonna Dla Mieszkańców