Mieszkańcy proszą o pomoc. Dziki nie boją się ludzi
– Powinniście mieć już odstrzelonych ze 100 dzików. Szału nie ma – śmiał się z wyników koła łowieckiego „Sęp” Jarosław Chodorski. Wójt zapowiedział mieszkańcom Suchocina, że może za kilka lat gmina poradzi sobie ze zbyt dużą populacją dzików.
– Czy jest możliwość nagłośnienia sprawy pałętających się od kilku miesięcy watah dzików w okolicy Przylesia i Bukowego Dworku? Codziennie albo co drugi dzień po 18-tej zasuwa od kilku dzików po stada liczące prawie 20 osobników, w tym młode. Aż strach czasem wracać wieczorem od przystanków, a dziś godzinę temu omal nie rąbnęłam w jednego rowerem, bo wyskoczył mi na Szkolnej pod koła z czyjejś działki – zaapelowała nasza czytelniczka.
Problem dzików dotyczy także innych rejonów gm. Jabłonna. Występują one w Chotomowie, jak i we wsiach zachodnich. Z informacji przekazanych przez czytelników, w porach wieczornych często wychodzą na ulice, przystanki autobusowe czy prywatne posesje. Mieszkańcy boją się poruszać po swoich miejscowościach.
W poprzednim miesiącu na ich temat rozmawiano podczas zebrania sołeckiego w Suchocinie. Według danych z pierwszej połowy września, gmina odłowiła 45 dzików. W tym roku wójt, jak podkreślił, negatywnie zaopiniował plany kół łowieckich i występował do starostwa o kolejne decyzje na odstrzał oraz odłów dzików.
– U nas więcej dzików potrąciły samochody – skomentowała jedna z mieszkanek.
– Zawsze może to będzie za mało, ale jeśli będziemy to robić sukcesywnie, może osiągniemy sukces za parę lat – odpowiedział Jarosław Chodorski.
Dane przedstawił również myśliwy, który był obecny na zebraniu. Koło łowieckie „Sęp” dodatkowo odstrzeliło – do tego czasu – 58 dzików.
– Ilu jest łowczych? – zapytał wójt.
– W naszym kole jest 38 myśliwych – odpowiedział przedstawiciel koła.
– To powinniście mieć już ze 100 (odstrzelonych dzików – przyp. red.). Szału nie ma – śmiał się wójt.
Myśliwy wytłumaczył mieszkańcom, że w polowaniach aktywny udział bierze ok. 20 łowczych z koła. Dodał również, że myślistwo jest dla nich tylko pasją i na co dzień tak jak inni, chodzą do pracy.
– Nie jesteśmy w stanie pozyskiwać dzików w terenie zabudowanym. Tylko czasami udaje się nam je odgonić w takie miejsca, gdzie możemy odstrzelić. W terenie zabudowanym nikt z nas nie zaryzykuje, ponieważ w ten sposób mógłby zranić kogoś z państwa bądź ze względu na niezachowanie odległości, stracić uprawnienia. Robimy wszystko, co możemy i 58 sztuk to jest bardzo dużo. Do stycznia powinniśmy wykonać założony plan – poinformował myśliwy.
Problem występowania dzików na terenie gm. Jabłonna jest poważny. Doszło już do wielu wypadków samochodowych z udziałem tych zwierząt. Pod żadnym pozorem nie wolno dokarmiać dzików, ani zbliżać się do nich, ponieważ są one niebezpieczne i mogą zaatakować człowieka.
Jabłonna Dla Mieszkańców