Mieszkańcy chcą obniżenia taryf za ścieki. Samorządowcy posłuchają?

Grupa mieszkańców już od kilku lat zachęca wójta oraz radnych, żeby opracować zasady gospodarki wodno-ściekowej, które wpłyną na obniżenie wysokości taryf i tym samym spowodują oszczędności w domowych budżetach. Do tej pory idzie to jednak w odwrotnym kierunku. – Pamiętam jak w 2016 roku pan wójt złożył wniosek, żeby podnieść ścieki o 5 gr. A co na sesji zrobił pan przewodniczący Modzelewski? Zaproponował dodatkowo 25 gr i podniesiono łącznie o 30 gr – przypomniał jeden z mieszkańców.

Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rozwoju, które odbyło się pod koniec lutego, planowano poruszyć temat określenia zasad i uporządkowania w zakresie działalności wodno-ściekowej jabłonowskiego urzędu. Mirosław Urbański, mieszkaniec Jabłonny od paru lat w trakcie obrad porusza ten temat i przedstawia samorządowcom pomysły, w jaki sposób można poczynić oszczędności, które wpłyną na obniżenie taryf za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Na wspomniane posiedzenie przygotował nawet 15 punktów, nad którymi warto się zastanowić.

Niestety z powodu choroby nie mogła pojawić się naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, podobnie jak zastępująca ją osoba. Z kolei wójt Jarosław Chodorski i sekretarz Agnieszka Sobczak nie mieli odpowiedniej wiedzy, aby rozmawiać z mieszkańcami.

– Dziwię się, że gdy jako mieszkańcy i radni zastanawiamy się jak obniżyć opłaty za kanalizację, a od dłuższego czasu nikt nie potrafi się z nami spotkać. To już trwa od 2 czy 3 lat. Jak teraz dochodzi do tego punktu, to nie ma osób. To jest trochę niepoważne – stwierdził Marek Zieliński, przewodniczący Komisji Rozwoju.

W trakcie komisji wójt proponował, że kiedy pracownicy wyzdrowieją, zaproponuje mieszkańcom kolejne spotkanie. Mamy już prawie połowę marca i J. Chodorski, jak dowiedzieliśmy się, nadal nie wyszedł z propozycją spotkania.

– W poprzedniej kadencji temat gospodarki wodno-ściekowej w naszej gminie był bardzo zaniedbany. Było wiele nieprawidłowości. Na początku kadencji pan wójt obiecał, że naprawimy to, ale do tej pory albo nic nie wyszło z tego albo niewiele – mówił M. Urbański.

Mieszkaniec dodał, że nie może być tak jak do tej pory, że przy opracowywaniu stawek, nie stosuje się określonych zasad. Przypomniał również wydarzenia z 2016 roku, kiedy najpierw wójt złożył wniosek, żeby podnieść stawkę za ścieki o 5 gr, a później na sesji przewodniczący Witold Modzelewski zaproponował dodatkowo o 25 gr i tym samym opłata wzrosła o 30 gr.

– Ciągle słyszeliśmy, że musimy tak dużo płacić, bo są spore niedobory ze względu na wody opadowe i gruntowe. Tak też w listopadzie Wydział Gospodarki Komunalnej poinformował przewodniczącego komisji. Tymczasem pan Urbański otrzymał z wydziału materiały za 2017 rok, gdzie okazuje się, że straty na ściekach nie są tak kosmiczne jak starano się nam wmwóić przy podnoszeniu stawki. Wynoszą one około 5 tysięcy metrów sześciennych w skali roku, co stanowi 1,5% w stosunku do odprowadzonych ścieków do PWK Legionowo. Dlatego ta argumentacja według mnie nie jest prawdziwa. Jest jakiś inny problem, którym wydział nie chce się zająć, aby spowodować, by nie było żadnych niedoborów – mówiła mieszkanka ul. Listopadowej w Jabłonnie.

Dodał także, że na ul. Listopadowej i Królewskiej w 2016 roku wymieniono wodomierze. Mimo wytycznych od zewnętrznej firny, niedobory nie zmniejszyły się nawet o 0,1%. Ponadto jak okazało się, w tym roku urząd zamiast opracować taryfy własnymi siłami, posiłkuje się usługami zewnętrznej firmy.

– Te działania nie zmierzają do tego, żeby te koszty obniżyć – skomentowała mieszkanka.

Jabłonna Dla Mieszkańców