Kiedy usuną słupki ze skrzyżowania?
W poprzednim miesiącu właścicielka prywatnej działki wbetonowała na skrzyżowaniu słupki utrudniające przejazd samochodom. W ten sposób chciała zmobilizować Urząd Gminy do uregulowania kwestii własnościowych. Okoliczni mieszkańcy apelują do wójta o usunięcie słupków. Ten jednak nie spieszy się.
Od kilku tygodni na skrzyżowaniu ul. Złotej i Kasztanowej w Chotomowie można zauważyć wbetonowane słupki. Mieszkańcy z okolicznych posesji denerwują się, że słupki utrudniają przejazd samochodów. Boją się również, że w końcu może dojść tam do tragedii, kiedy słupków nie zauważą kierowcy samochodów czy dzieci przejeżdżające na rowerach lub skuterach. Problem może pojawić się, jeśli dojdzie do pożaru któregoś z domów i strażacy nie będą w stanie przejechać przez zablokowane skrzyżowanie. Jak dowiedzieliśmy się, decyzję o zamontowaniu słupków podjęła właścicielka działki, na której znajduje się część drogi. Chce, żeby gmina uregulowała kwestie własnościowe.
Kilkunastu mieszkańców pojawiło się w tej sprawie na sesji Rady Gminy, która odbyła się 22 sierpnia. Wtedy jednak nie ustalono, jakie działania podejmie gmina. Wójt Jarosław Chodorski zbojkotował posiedzenie i nie pojawił się na nim nawet na chwilę. Ostatecznie radni przegłosowali apel do wójta o jak najszybsze rozwiązanie kwestii własnościowych. Także dzień wcześniej urzędnicy nie byli zainteresowani wzięciem udziału w wizji lokalnej, którą zorganizowali radni podczas Komisji Rozwoju.
W końcu wójt zainteresował się tematem 10 września. Doszło wtedy do spotkania z grupą kilkudziesięciu mieszkańców. – Pana nie zapraszam! – wójt powiedział do radnego Adama Krzyżanowskiego, kiedy ten wchodził do gabinetu razem z mieszkańcami. A. Krzyżanowski poinformował wójta, że jest radnym z tego terenu i nie zgodził się na wyproszenie ze spotkania.
Mieszkańcy od razu zapytali, kiedy wójt rozwiąże problem wbetonowanych słupków. Jednocześnie zauważyli, że jeżeli dojdzie tam do wypadku, będą skarżyć właścicielkę działki oraz gminę, która zwleka z rozwiązaniem problemu. Mimo że problem nieuregulowania kwestii własności działki ciągnie się od lat, wójt przyznał, że był zaskoczony tematem i dowiedział się o nim dopiero, gdy droga została zagrodzona słupkami.
Podczas spotkania mieszkańcy dopytywali, dlaczego wójt nadal nie spotkał się z właścicielką działki. Do tej pory rozmawiał z nią telefonicznie wicewójt Marcin Michalski, który poinformował mieszkańców, że niedługo dojdzie do spotkania z właścicielką i będzie z nią negocjowana cena zakupu gruntu. Padło również pytanie, kiedy słupki zostaną rozebrane. Wicewójt stwierdził, że jeżeli gmina dojdzie do porozumienia z właścicielką, to będzie ona w stanie zdemontować słupki nawet tego samego dnia. Mieszkańcy zauważyli, że słupki powinny zostać usunięte już teraz, ponieważ stwarzają spore zagrożenie.
– Tam jest realne zagrożenie dla przejeżdżających osób. Urząd o tym wie, policja też, więc jak dojdzie do wypadku, to prokurator zainteresuje się tym zaniechaniem – ocenił jeden z mieszkańców.
– Razem z mieszkańcami apelowaliśmy o to, aby Urząd Gminy zajął się tym tematem jak najpilniej i spowodował usunięcie wbetonowanych słupków na skrzyżowaniu tych ulic. Mieszkańcy dali miesiąc czasu na podjęcie faktycznych działań ze strony wójta i rozwiązanie problemu – opisuje ustalenia ze spotkania radny Krzyżanowski.
Jabłonna Dla Mieszkańców