Jeżeli nie zabiorą śmieci sprzed GPSZOK-u, wójt powiadomi Policję
Od 13 marca nie działa Gminny Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Wójt zdecydował o jego zamknięciu w związku z pandemią koronawirusa. Część mieszkańców ignoruje ten zakaz i zostawia śmieci przed GPSZOK-iem. Jarosław Chodorski zapowiedział, że jeżeli dziś nie posprzątają pozostawionych odpadów, złoży doniesienie na Policji. Internauci zastanawiają się, dlaczego GPSZOK nie funkcjonuje, skoro nie ma tam dużych skupisk ludzi i można zachować zasady bezpieczeństwa.
– W związku z trwającym w Polsce stanem epidemiologicznym wiele miejsc skupiających ludzi jest zamknięta. Zamknięty jest również punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK) w Jabłonnie. Niestety w naszej gminie znalazły się osoby, które nie respektując tej sytuacji podrzuciły odpady pod PSZOK. W związku z tym informuję, że jeżeli osoby, które podrzuciły śmieci nie zabiorą ich do dnia jutrzejszego (piątek, 10 kwietnia), sprawa zostanie zgłoszona na Policję wraz z nagraniami monitoringu. Za wyrzucanie odpadów grozi kara do 5 000 zł. Jednocześnie kara będzie mogła wzrosnąć do 30 000 zł, za nieprzestrzeganie zakazów w czasie epidemii – poinformował wczoraj na Facebooku wójt Jarosław Chodorski.
Źródło: Jarosław Chodorski / Facebook
Dlaczego GPSZOK nie działa?
Internauci w większości są zdania, że zamknięcie GPSZOK było błędem. Ich zdaniem można było zorganizować pracę GPSZOK tak, aby zachować zasady bezpieczeństwa.
– A tak zapytam: aż takie duże zagęszczenie ludzi tam jest, że nikt nie może przyjęć odpadów? Wydaje mi się, że ludzie korzystają z chwili i robią porządki na posesjach. Jak będzie odwilż od dziwnych zakazów, to trzeba będzie pracować, pracować i pracować, a wtedy na takie sprawy właśnie nie będzie czasu… Myślę, że jednak gmina powinna wciągnąć te rzeczy do środka. Ludzie pewnie zostali zaskoczeni zamknięciem – pisze p. Sylwester.
– Prawdę powiedziawszy to co przeszkadza Panie Jarosławie by tam była normalna praca? Lepiej jak tam wywiózł niż do lasu…nie rozumiem tez tego ze gmina zrobiła w sumie wolne… tam przecież może być ktoś w maseczce z rękawiczkami co ci ludzie maja z tym robić? Spalić? Byśmy to wszyscy wdychali? To nie jest ok totalnie nie ok – uważa p. Jakub.
– Szanowny Panie Wójcie, problemów mamy już i tak dużo. Te śmieci to pryszcz w obliczu epidemii. Myślę, że ludzie są zdezorientowani – dodaje p. Agnieszka.
– Jasne, lepiej żeby wyrzucali do lasu – denerwuje się p. Magdalena.
– Niech Pan nie straszy tylko zleci zabranie tych odpadów przy najbliższej zbiórce gabarytowe i po sprawie. Oszczędza pan na epidemii? Dobrze, że chociaż z posesji śmieci odbieracie – pisze p. Przemysław.
– Z odbieraniem śmieci z posesji bywa różnie. Do PSZOKu zawieźć nie można, a jak będę miał je na posesji, to mogę dostać karę za gromadzenie odpadów, a jeśli to będzie drewno lub papier w znacznej ilości, to powstaje zagrożenie pożarowe… I znowu trzeba się liczyć tym, że wójt postara się o mandacik dla mieszkańców? W innych gminach jakoś PSZOK może funkcjonować. Ale to nie jedyna sytuacja kiedy w innych gminach się da a w Jabłonnie nie. Wiem, że tak prościej, szkoda, że nie lepiej – komentuje p. Jakub.
– Wójt Jarosław Chodorski to jest Pański sposób na pomoc mieszkańcom w tej ciężkiej sytuacji? Zaiste ciekawy, nie chce być złym prorokiem ale ktoś Panu przypomni to w czasie wyborów – dodaje p. Michał.
Są też głosy poparcia
Pojawiają się też wpisy, w których internauci bronią decyzji wójta, jednakże jest ich zdecydowanie mniej i są przeważnie pisane przez osoby powiązane z obecnym wójtem.
– Przykro mi czytać Państwa posty, zapomnieliście wszyscy że jest czas Epidemii i obowiązuje zakaz opuszczania mieszkań domów i posesji. To nie jest czas na wywożenie śmieci i narażania życia. Proszę o zastanowienie się nad waszymi postami – pisze radny Artur Szymkowski.
– Czy jeśli jest zamknięte (niezależnie od powodu), mamy prawo zostawić śmieci pod płotem? Czy możemy w czasie zarazy, wymagać pracy (narażając innych), bo w czasie kwarantanny „ja” mam wolne i sobie sprzątam, więc „ja” nie mogę mieć śmieci na „mojej” posesji? Szanowni, dbajmy o siebie nawzajem, pozdrawiam – dodaje Andrzej Liśkiewicz, b. kandydat na radnego z komitetu wójta i członek rady sołeckiej Suchocina.
fot. Jarosław Chodorski – Facebook