Jak Urząd Gminy przeprowadza konkurs. Długa lista błędów
Mimo że jest już połowa lutego, nadal nie rozstrzygnięto konkursu na prowadzenie gabinetów stomatologicznych i ginekologicznych. Urzędnik źle przygotował formularze ofertowe, komisja konkursowa dołożyła kolejne błędy, a wójt unieważnił konkurs dopiero po otwarciu kopert z ofertami.
12 stycznia wójt Jarosław Chodorski ogłosił otwarty konkurs ofert na wybór realizatorów programów zdrowotnych w gm. Jabłonna na ten rok. Urząd Gminy zarezerwował w budżecie 50.000 zł na program profilaktyki i leczenia chorób ginekologicznych oraz prowadzenie ciąży niepowikłanych i 85.000 zł na program profilaktyki i leczenia próchnicy u dzieci w szkołach podstawowych w Jabłonnie i Chotomowie. Oba miały być świadczone już od 28 stycznia.
– Rodzice są wręcz oburzeni pozamykaniem naszych gabinetów stomatologicznych. Nie powinno do tego dojść. Pytają, jak mają nawiązać kontakt ze stomatologiem, który prowadził ich dzieci – mówiła w tym tygodniu na obradach Komisji Spraw Społecznych radna Teresa Gałecka.
– Nie zamykamy gabinetów, tylko w ramach konkursu i prawa wybieramy realizatorów programów, które państwo uchwalili – odpowiedział wójt.
Jeszcze do połowy grudnia poprzedniego roku – na podstawie umowy – oba programy wykonywał Samodzielny Publiczny Zaklad Opieki Zdrowotej w Jabłonnie i Chotomowie. Co ciekawe, SPZOZ dodatkowo przez ponad miesiąc przyjmował pacjentów, ale już bez kontraktu. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, kosztowało to ok. 10.000 zł. Kwoty nie chce potwierdzić dyrektor Jacek Jakimiak.
– Nie odpowiem, czy chodzi o tę sumę. Zdaję sobie sprawę, że nie zostanie ona zwrócona – usłyszeliśmy w rozmowie telefonicznej.
5 lutego na stronie Urzędu Gminy pojawił się komunikat, w którym postępowanie dyrektora określone zostało jako niezrozumiałe. Dodano też, że nie miał podstaw, by zakładać, że w 2015 roku wygra konkurs na realizację gminnych programów zdrowotnych. Tego samego dnia wójt ponownie ogłosił konkurs na świadczenie programów, poprzedni został unieważniony. Dlaczego J. Chodorski zdecydował się akurat na taki krok?
O realizację programów ubiegało się dwóch oferentów – SPZOZ i DPMED. Według komisji konkursowej lepszą ofertę przedstawił dyrektor Jakimiak i… w tym momencie rozwiązał się worek z błędami, które rzuciły cień na profesjonalizm urzędników.
Jeszcze przed złożeniem ofert konkursowych DPMED kontaktował się z Sewerynem Kosiorkiem, pełnomocnikiem ds. kontaktów społecznych, który był odpowiedzialny z ramienia Urzędu Gminy za udzielanie informacji dotyczących konkursu. Wskazano mu błędy w formularzach ofertowych, gdyż te były niejednoznaczne i można było interpretować w różny sposób.
– Przekazałem swoją wątpliwość, jak powinna być traktowana liczba odbiorców zawarta w formularzu. Według mnie odbiorcą jest jeden pacjent. Jeśli przyjdzie do stomatologa, może mieć wykonywaną jedną, dwie albo jeszcze więcej procedur. Urzędnik i komisja konkursowa rozumieli to jednak inaczej, że jako odbiorca liczy się sztuka wykonania procedury, czyli jeżeli na pacjencie przeprowadzi się dwie procedury, jest to liczone jako dwóch odbiorców. Problem w tym, że podczas składania oferty, nikt nie jest w stanie wskazać, ile procedur zostanie przeprowadzonych u pacjentów – mówi Dariusz Chorążewicz, właściciel DPMED.
Mimo to komisja konkursowa zinterpretowała kryterium ceny, dzieląc zarezerwowaną kwotę na dany program przez liczbę odbiorców. Według D. Chorążewicz było to krzywdzące dla DPMED, ponieważ nie zwrócono uwagi na stawkę jednostkową, która była o ok. 10% niższa od oferty konkurenta. Podzielenie zarezerwowanej kwoty przez liczbę odbiorców premiowało SPZOZ, bo DPMED przedstawił tylko szacunkowe wyliczenia.
W jaki sposób komisja oceniła oferentów w pozostałych trzech kryteriach? “Ocena programu pod względem sposobu prowadzenia zadania, jakości świadczonych usług, innowacyjności” została wykreślona przez komisję, ponieważ ta nie była w stanie jej przeprowadzić. Z kolei za “kwalifikacje osób, przy udziale których podmiot uprawniony realizuje zadanie” oraz “sprzęt wykorzystywany przy realizowaniu działania” obaj oferenci dostali identyczną, maksymalna liczbę punktów. Problem polega jednak na tym, że komisja nie odwiedziła ani SPZOZ ani DPMED, aby zweryfikować wydane oceny.
– Przed konkursem byliśmy przekonani, gdyż tak wynikało z zapytania ofertowego, że cena nie jest jedynym wykładnikiem wyboru oferenta – mówi zdziwiony właściciel DPMED.
27 stycznia o godz. 10.00 nastąpiło otwarcie ofert. SPZOZ o wynikach dowiedział się od razu, ponieważ jego przedstawiciel był przy tym obecny, DPMED telefonicznie dopiero w czwartek. Tak jak wspominaliśmy, wójt Chodorski – po tym jak oferenci poznali zaproponowane stawki – postanowił unieważnić konkurs i rozpisać go na nowo.
– Otwarcie ofert i zapoznanie się z cenami nie powinno nastąpić. To jest naganne. Tym bardziej, że pan wójt podpisywał się wcześniej pod tym konkursem, a później go unieważnił. Najpierw trzeba było zapoznać się z tym, co przygotował merytoryczny pracownik – radny Arkadiusz Syguła zwrócił wójtowi uwagę na jego wpadkę.
– Konkurs został przygotowany przez pracownika w taki sposób, że nie dało się go rozstrzygnąć. Oferenci zostali telefonicznie wprowadzeni w błąd, co odsłuchałem na nagraniach. Co do ceny, nie jest ona jedynym kryterium – bronił się J. Chodorski, nie przekazując jednak radnym informacji z prac komisji, do których dotarliśmy.
– Czekam z utęsknieniem, jak będą wyglądać ceny w powtórzonym konkursie – odpowiedział radny.
SPZOZ twierdzi, że przygotował lepszą ofertę, DPMED określa identycznie swoją. Oferenci solidarnie przyznają, że nie boją się kolejnego konkursu i wierzą w pozytywne rozstrzygnięcie. Termin otwarcia kopert nastąpi 23 lutego o godz. 10.00. Co ciekawe, w nowych formularzach ofertowych nie ma już określenia “liczba odbiorców”, pojawiło się w zamian “liczba planowanych do udzielania świadczeń”. Zniknęły też kryteria oceny “kwalifikacje osób, przy udziale których podmiot uprawniony realizuje zadanie” i “ocena programu pod względem sposobu prowadzenia zadania, jakości świadczonych usług, innowacyjności”, dopisano natomiast “dostępność do świadczeń (ilość i lokalizacja gabinetów, liczba dni w tygodniu oraz godziny realizacji programu)” i “liczba planowanych do udzielenia świadczeń”.
Na adres Urzędu Gminy wysłaliśmy szczegółowe pytania na temat wprowadzonych poprawek. Gdy otrzymamy odpowiedzi, opublikujemy je.
Jabłonna Dla Mieszkańców