Znaleziono psa z wrośniętym w szyję krowim łańcuchem

W środę (13.05) kobieta jadąca obwodnicą Nowego Dworu Mazowieckiego na wysokości stacji paliw na Osiedlu Młodych zauważyła błąkającego się psa. Gdy zatrzymała pojazd i podeszła do niego, jej oczom ukazał się straszny widok… Pies miał wrośnięty w szyję krowi łańcuch. Na miejsce wezwano Straż Miejską. Prawdopodobnie pies pochodzi z jednej z sąsiednich gmin. 

Strażnicy przewieźli psa do przychodni weterynaryjnej Mastif gdzie, lekarze zajęli się badaniem czworonoga.

Trafił do nas około dwuletni pies z wrośniętym w skórę szyi łańcuchem. Praktycznie cała skóra szyi była objęta martwicą, co spowodowało odór rozkładającego się ciała i ogromny ból dla psiaka. Zwróciliśmy się do strażaków z Modlina Twierdza o pomoc w ewentualnym zdjęciu łańcucha – mówi dr Ewa Dunal z przychodni weterynaryjnej Mastif.

Pomoc strażaków z OSP Ratownictwo Wodne okazała się niepotrzebna. Pies miał na sobie łańcuch, który kiedyś już pękł i oczka połączone były poprzez związanie szmatą. Pies mimo krzywdy jaką zapewne wyrządzili mu ludzie, bardzo się do nich garnie. – Piesek pozwolił wszystko zrobić wokół siebie i chętnie z nami współpracował – dodaje dr Ewa Dunal.

Całą dokumentację w związku z podejrzeniem znęcania się nad zwierzęciem przekażemy do Komendy Powiatowej Policji – mówi Piotr Rogiński, komendant Straży Miejskiej w Nowym Dworze Mazowieckim. – Raczej nie jest to pies z Nowego Dworu. Podejrzewam, że przyszedł do nas z którejś z sąsiednich gmin – dodaje komendant Rogiński.

Pies przez kilka dni pozostanie pod opieką weterynarzy a następnie zostanie przekazany do schroniska. Może ktoś będzie chciał stworzyć dla niego nowy dom?

Źródło: Wirtualny Nowy Dwór