Wicewójt nie wie, gdzie wykreślił ścieżkę rowerową?
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas niedawnej sesji Rady Gminy. Mimo że wicewójt Marcin Michalski podpisał się pod pismem o wyłączeniu z budowy odcinka ścieżki rowerowej biegnącego drogą wojewódzką z Jabłonny w kierunku Nowego Dworu Mazowieckiego, nie umiał wskazać o który dokładnie odcinek chodzi. Wicewójt nie wie pod czym podpisuje się?
– Zmuszeni jesteśmy wyłączyć z tego etapu […] odcinek biegnący drogą wojewódzką z Jabłonny w kierunku Nowego Dworu Mazowieckiego (od pik. 14+640 do pik. 10+970 drogi wojewódzkiej nr 630 – czytamy w piśmie z 3 sierpnia, w którym wicewójt Marcin Michalski poinformował Miasto Legionowo o rezygnacji z budowy ścieżki rowerowej w ramach wspólnego projektu 8 gmin.
W trakcie sesji radni chcieli dopytać, który odcinek wicewójt miał na myśli. Nie wszyscy bowiem wiedzieli, co oznacza zapis „od pik. 14+640 do pik. 10+970”. Gdy wicewójt pomijał ten temat, ponownie zadano mu to samo pytanie.
– Jeszcze raz. Pik. do pik. Który to jest odcinek? – zapytał Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy.
– Panie Sławku, poproszę pana o uszczegółowienie, o które odcinki chodzi – wicewójt zwrócił się do urzędnika odpowiedzialnego za projekt budowy ścieżek rowerowych.
Urzędnik wytłumaczył, że pik. oznacza pikietaż, czyli określenie miejsca na drodze poprzez podanie odległości od jej początku. W tym przypadku odległość jest liczona na drodze wojewódzkiej od granicy z Nowym Dworem Mazowieckim. S. Wieczorek dodał, że wymieniony pikietaż oznacza fragment prowadzący przez las. Radni liczyli jednak na to, że przebieg wykreślonej ścieżki rowerowej zostanie przedstawiony w bardziej obrazowy sposób.
– Sądziłem, że jeśli wicewójt podpisuje pismo, to jest świadomy, o który odcinek chodzi. Panie wicewójcie, który odcinek konkretnie? Pytam się pana, ponieważ pan podpisał się pod pismem – dopytywał przewodniczący.
M. Michalski stwierdził, że chwilę wcześniej jeden z urzędników wskazał odcinek, o który pytali radni. Następnie wicewójt zaczął tłumaczyć się, że zamierzał zrobić spotkanie z projektantami na jednej z komisji, aby omówić poszczególne odcinki. Prawdopodobnie wicewójt był zaskoczony, że temat ścieżek rowerowych poruszono podczas sesji.
– Panie wicewójcie, dla nas jest to istotne. Wierzę panu, że planujecie zrobić zebranie, spotkanie, komisję czy sesję, ale to jest polityka, a tu mamy matematykę na zasadzie wskazania od… do… Pan przecież jest inżynierem. To nie jest problem poprosić o minutę przerwy i uzyskać informację od pracowników. Pan sobie zanotuje te cyferki, sprawdzi i nam powie. To nie jest wstyd, że pan tego nie wie, pan się po prostu zapyta – zwrócił uwagę W. Modzelewski.
– Pana wypowiedź nas nie satysfakcjonuje. To są wypowiedzi wymijające. Stara się pan lawirować, a my chcemy konkretnej odpowiedzi – dodał Włodzimierz Kowalik, wiceprzewodniczący RG.
Mimo próśb wicewójt nadal nie był w stanie odpowiedzieć na pytania radnych. Ciekawostką jest to, że M. Michalski otrzymał w poprzednim roku sporą podwyżkę wynagrodzenia m.in. za… ścieżki rowerowe. Domyślamy się, że z tym faktem wicewójt zapoznał się lepiej aniżeli z przebiegiem wykreślonej ścieżki rowerowej we wsiach zachodnich.
Jabłonna Dla Mieszkańców