Sołectwo Jabłonna Las. Katarzyna Lulis-Rzeszut: w tym przypadku mały może więcej

– Dwa sołectwa na terenie Jabłonny oznaczają pomnożenie: środków, wpływów, możliwości i zaangażowanych w działania społeczne osób – mówi o pomyśle utworzenia sołectwa Jabłonna Las Katarzyna Lulis-Rzeszut. Czy osiedla za obwodnicą już wkrótce zyskają, śladem Chotomowa Północnego, środki sołeckie tylko na własne potrzeby?

Kurier Jabłonny: Od kilku tygodni coraz głośniej mówi się o powstaniu w Jabłonnie nowego sołectwa, które miałoby nazywać się Jabłonna Las. W jaki sposób narodził się ten pomysł?

Katarzyna Lulis-Rzeszut: To pomysł  wzorowany na Chotomowie Północnym. Zaraz po tym jak to sołectwo zostało utworzone, pytano mnie: „Kiedy u was? Kiedy w Jabłonnie?”. Ale to musiało trochę potrwać, żeby zobaczyć, czy stworzenie nowego sołectwa nie okaże się porażką i czy to ma faktycznie sens. Poobserwowaliśmy i przekonaliśmy się, że to strzał w dziesiątkę. Teraz nadszedł czas na nas.

Czyli wydzielenie Jabłonny Las z Jabłonny można porównać do wydzielenia Chotomowa Północnego z Chotomowa? Czy może są jednak jakieś różnice?

Ja nie widzę różnicy. Jeśli ktoś widzi, to poproszę o konkrety.

W powstanie nowego sołectwa angażują się tylko pojedyncze osoby czy jest to większa grupa mieszkańców?

Początkowo było 13 osób z komitetu, ale szybko pojawiały się osoby, którym pomysł utworzenia nowego sołectwa i pomnożenia budżetów, a co za tym idzie, powstanie nowych możliwości rozwoju tego terenu spodobał się i pomagały zbierać podpisy, przy okazji odpowiadając na szereg pytań zadawanych przez mieszkańców.

Jakie procedury związane z utworzeniem Jabłonny Las udało się Państwu wykonać do tej pory, a jakie pozostały jeszcze do realizacji?

Został zgłoszony komitet inicjatywy uchwałodawczej, jest projekt uchwały, są zebrane wymagane podpisy… Niemniej ten proces wciąż jeszcze trwa, ponieważ prowadzimy kampanię informacyjną, która jest mocno utrudniona w czasie pandemii, wciąż rozmawiamy i  uświadamiamy mieszkańców, jakie będą korzyści z utworzenia nowej jednostki pomocniczej gminy oraz że nie niesie to za sobą żadnych negatywnych skutków. Powtarzam to bardzo wyraźnie: żadnych negatywnych skutków.

Co w takim razie mogą zyskać mieszkańcy osiedli za obwodnicą, jeżeli faktycznie dojdzie do utworzenia sołectwa Jabłonna Las?

Nie mieszkańcy osiedli, a mieszkańcy całej Jabłonny. Przede wszystkim większe możliwości inwestycyjne, większy wpływ na kreowanie budżetu gminy, lepszą integrację w poszczególnych sołectwach, które ze względu na liczebność mieszkańców mogą być bardziej jednorodne, zgrane i mieć lepszy dostęp do informacji sołeckich, do sołtysa i rady sołeckiej. Mając budżet na mniejszy teren, można zrobić więcej. Budżet na rok 2021 dla Jabłonny to 60 026,20 zł, tymczasem Chotomów to 60 026,20 zł, Chotomów Północny 60 026,20 zł i Dąbrowa  Chotomowska 57 144,94 zł. Mieszkańcy Jabłonny wciąż mówią, że w Chotomowie się dzieje… I dzieje się, bo poprzez 3 budżety mają większy wpływ na podejmowanie decyzji, która droga ma być poprawiona, gdzie zamontować oświetlenie lub ile i jakie imprezy integracyjne zorganizować. Do tego 3 sołtysów równa się 3 reprezentantów, a to równa się 3 głosy doradcze podczas obrad sesji Rady Gminy. W tym przypadku mały może więcej.

Swój sprzeciw odnośnie powstania nowego sołectwa wyraża sołtys Jabłonny Agata Lindner oraz Rada Sołecka Jabłonny. Spodziewała się Pani takiej reakcji?

W pewien sposób tak, ponieważ na samym początku na przykład ja nie byłam za utworzeniem Chotomowa Północnego, więc domyślałam się, że także w przypadku Jabłonny Las nie wszyscy będą „za”. Nie spodziewałam się jednak takich komentarzy, jakie pojawiają się w ostatnim czasie. Dwa lata temu to mnie przekonywano, że utworzenie Chotomowa Północnego to fantastyczny pomysł, że zarówno nowe sołectwo, jak i to dotychczasowe, tylko na tym zyskają. Po tych latach, kiedy ja przyznaję rację, że inicjatorzy sołectwa Chotomów Północy mieli rację i kiedy widzę te korzyści dla obu sołectw chotomowskich oraz kiedy mieszkańcy chcą zmian, u nas pani sołtys mówi „nie”. A może należałoby przedstawić jakieś konkretne przykłady dlaczego „nie”? Ja widzę same pozytywy i z uporem maniaka powtarzam: to jest wyodrębnienie nowego sołectwa, nie dzielenie go. Jabłonna w dalszym ciągu będzie jedną miejscowością, tylko składającą się z dwóch jednostek pomocniczych. Dwa sołectwa na terenie Jabłonny oznaczają pomnożenie: środków, wpływów, możliwości i zaangażowanych w działania społeczne osób.

Pojawiają się zarzuty, że działające oddzielnie sołectwa mogą nie chcieć ze sobą współpracować.

Naszą wieś kilkanaście lat temu podzieliła obwodnica, ale jeśli znajdą się dwie fantastyczne osoby na sołtysów, które będą chciały ze sobą współpracować, to nie będzie żadnych podziałów. Będzie dobra współpraca na rzecz mieszkańców. Tak na przykład w naszym powiecie jest gm. Serock, w której jest 28 sołectw, a każde jest uwzględnione w budżecie Miasta i Gminy Serock, mimo że jest on o połowę mniejszy od naszego. Liczba mieszkańców tez jest znacznie mniejsza, ponieważ wynosi około 15 tysięcy osób. Razem działają, współpracują, mają swoje budżety, które przeznaczają na cele swojego sołectwa. Moim zdaniem to bardzo dobre narzędzie do tego, aby w przypadku Serocka burmistrz, a w przypadku Jabłonny wójt oraz Rady Gminy mogli wspólnie z mieszkańcami podejmować ważne decyzje inwestycyjne, aby rozwijać swoje miejscowości.

Mówi się, że działania związane z powołaniem nowego sołectwa, mogą być związane z przyłączeniem tej części Jabłonny do Legionowa. Oczywiście wiadomo, że może nie za rok, dwa czy trzy lata, ale w dalszej, raczej nieokreślonej przyszłości. Czy ktoś z inicjatorów powołania nowego sołectwa rozmawiał na ten temat z prezydentem Legionowa bądź prezesem legionowskiej spółdzielni?

To zwykłe plotki i pomówienia. Takiego tematu nigdy nie było i nie ma nadal. Jabłonna to Jabłonna i koniec. W zasadzie to nawet nie wiem dlaczego komuś to przyszło do głowy. Chyba tylko dla wywołania sprzeciwu? A dlaczego rzekome dołączenie miałoby zależeć od prezesa spółdzielni, to już zupełnie nie rozumiem. W 2017 roku były zakusy na zabranie lasów przez Legionowo, ale zarówno wtedy, jak i teraz jestem przeciw.

Czy Pani zdaniem radni zagłosują za utworzeniem nowego sołectwa, tak jak to było w przypadku Chotomowa Północnego? Czy jednak będą przeciwni? Podczas ostatniej sesji, kiedy poruszono ten temat, można było odnieść wrażenie, że część radnych wolałaby odsunąć w czasie decyzję w tej kwestii.

Nie chcę wypowiadać się za pozostałych radnych. Mam nadzieję, że po dwóch latach funkcjonowania Chotomowa Północnego, tylko utwierdzili się, że ich wcześniejsza decyzja była dobra i że będą chcieli takiego samego dobra dla Jabłonny.

Pod względem liczby mieszkańców, Jabłonna jest największym sołectwem na terenie naszej gminy. Czy Pani zdaniem jeden sołtys i jedna rada sołecka są w stanie zadbać o tak rozległą wieś? Nie odnoszę się w tym momencie do umiejętności konkretnych osób, tylko do czasu i sił, którymi dysponują jako osoby na co dzień mające także obowiązki zawodowe i prywatne. Doprecyzowując, czy w przypadku funkcjonowania dwóch sołectw na terenie jednej miejscowości, a tym samym dwóch sołtysów i dwóch rad sołeckich, można będzie zrobić więcej rzeczy na rzecz mieszkańców?

Jabłonna to 9014 zameldowanych mieszkańców. Jasne, że lepiej i łatwiej będzie, gdy będzie dwóch sołtysów. Sołtys ma dużo zadań i potrzebuje na to dużo czasu. Wymienię tylko te najważniejsze: zwołuje zebranie wiejskie i w tym celu rozwiesza ogłoszenia o zebraniu wiejskim w miejscu i terminie określonym w statucie sołectwa; reprezentuje sołectwo na zewnątrz; realizuje uchwały Rady Gminy dotyczące sołectwa, a także umożliwia zapoznanie się z uchwałami rady jak najszerszemu kręgowi mieszkańców sołectwa; w zakresie ustalonym przez Radę Gminy dostarcza decyzje podatkowe oraz dokonuje poboru podatków rolnego i leśnego jako inkasent organu podatkowego za co otrzymuje wynagrodzenie; uczestniczy w sesjach Rady Gminy, a także w pracach jej organów bez prawa do głosowania; zobowiązany jest brać udział w posiedzeniach komisji Rady Gminy, jeśli rozpatrywane są sprawy sołectwa. Podzielenie zadań na dwie osoby będzie dużo korzystniejsze dla mieszkańców, ponieważ sołtys będzie bliżej mieszkańców. Teraz ogromna liczba osób nawet nie zna sołtysa, ale w tak dużej wsi nie jest to dziwne. Naprawdę w tym przypadku mały może więcej.

Dziękuję za rozmowę.