ŚCIEŻKI ROWEROWE. Wójt poświęci wicewójta?

Urząd Gminy nie nadąża za pozostałymi partnerami w temacie wspólnego projektu budowy ścieżek rowerowych, przez co istnieje ryzyko, że Jabłonna straci ponad 4 miliony złotych środków zewnętrznych. Wójt zapowiedział, że nie poda się do dymisji nawet jeśli wielomilionowa inwestycja okaże się niewypałem. Czy wtedy konsekwencje poniesie jego zastępca?

Mimo że wójt Jarosław Chodorski co najmniej od lipca 2016 roku posiada świadomość konieczności wybudowania ścieżek rowerowych do końca maja 2018 roku, prace idą w bardzo wolnym tempie. Od wspomnianego lipca 2016 roku gm. Jabłonna posiada koncepcję planowanych tras rowerowych, jednak przez blisko rok nie podjęła prac projektowych. Swoje zaniepokojenie zaawansowaniem robót wyrażali m.in. Roman Smogorzewski, prezydent Legionowa i Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego.

Jeśli gm. Jabłonna nie wyrobi się z budową ścieżek rowerowych, może nie tylko stracić ponad 4 mln zł środków zewnętrznych, ale istnieje zagrożenie, że pozostałe gminy (Legionowo, Wieliszew, Radzymin, Nieporęt, Łomianki, Czosnów i Nowy Dwór Mazowiecki) nie otrzymają dofinansowań z powodu zaniedbań jabłonowskiego partnera. Jeżeli doszłoby do tego, sprawa miałaby swój finał w sądzie.

– Okres jest krótki, ale damy radę to zrobić i to zrobimy. Nie oddamy nawet złotówki, nie mówiąc nawet o jakichś odszkodowaniach. Nie ma takiego zagrożenia – zapewniał podczas niedawnego posiedzenia Komisji Budżetowej wójt Chodorski.

Wójt chciałby rozpocząć budowę ścieżek rowerowych, jeżeli pogoda na to pozwoli, już zimą. Jeśli jednak aura będzie niesprzyjająca, to wiosną.

– Czy nie byłoby lepiej, gdybyście panowie wójtowie rozpoczęli rozmowy z ościennymi gminami i przekazali to zadanie, aby pogram jako całość nie był zagrożony? – zapytał Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy, który przyznał także, że według niego przy obecnym zaawansowaniu prac, jest wręcz nierealne, że Urząd Gminy zdąży wybudować ścieżki rowerowe.

– Nawet sobie nie wyobrażam, żebyśmy odstąpili od tego projektu czy go nie wykonali. To na pewno jest do wykonania, jeśli będzie robiony z pełnym poświęceniem, pełną kontrolą i pewnymi ludźmi. Jeżeli jednak tego nie zrobimy, to widzę rezygnację pana wójta lub pana wicewójta ze stanowiska – stwierdził radny Zenon Chojnacki.

W trakcie obrad padło oficjalne pytanie, czy wójt poda się do dymisji, jeśli gm. Jabłonna straci środki zewnętrzne w przypadku braku realizacji inwestycji.

– Nie będę składał takiej deklaracji – odpowiedział wójt Chodorski, po czym zaatakował przewodniczącego rady: – Nie podam się, bo pan zrobi wszystko jak do tej pory, żeby nie udało się.

Taki atak personalny wywołał zdziwienie wśród zgromadzonych. Przewodniczący rady zadeklarował swoją pomoc, iż każdego popołudnia dysponuje czasem i może razem z wicewójtem przeprowadzać negocjacje z mieszkańcami z ul. Kolejowej, z którymi Urząd Gminy nadal nadal nie jest w stanie dogadać się w kwestii przeprowadzenia ścieżki rowerowej po ich gruntach.

– Nie chciałbym tak z zaskoczenia nawiedzać mieszkańców – odpowiedział wicewójt Marcin Michalski.

W. Modzelewski poprosił wicewójta, żeby umówił terminy spotkań z mieszkańcami i poinformował, kiedy mają wspólnie udać się na negocjacje.

M. Michalskiemu powinno szczególnie zależeć na realizacji tej inwestycji. Dlaczego? W przypadku utraty środków zewnętrznych, wójt Chodorski – jak zapewił – nie poda się do dymisji, ale nic nie powiedział, jaka przyszłość czekałaby jego zastępcę. Czy zatem wicewójt musiałby pożegnać się z pracą?

Jabłonna Dla Mieszkańców