„Pan mi nie będzie mówił do kogo mam dzwonić”

– Tylko czekać jak NDM będzie chciał Wólkę Górską, Wieliszew Janówek Drugi, całą resztę zaś Warszawa. Oby Jarosław Chodorski nie okazał się królem Stanisławem Augustem Poniatowskim, który przy pierwszym rozbiorze Polski jeszcze trochę protestował – tu Chodorski stworzył pozory pisząc  list do mieszkańców – a przy drugim zaniechał walk, zaś przy trzecim abdykował – napisała do nas mieszkanka Jabłonny.  Jednocześnie zachęcamy także innych czytelników do wysyłania swoich przemyśleń na kontakt@jablonnadlamieszkancow.pl

„Pan mi nie będzie mówił do kogo mam dzwonić”

Śledząc od czasu do czasu relacje z sesji Rady Gminy Jabłonna coraz bardziej nerwowo reaguję na zachowania wójta i coraz więcej negatywnych cech spostrzegam  w Jarosławie Chodorskim. Brak dobrego wychowania,  zarozumiałość, pyszałkowatość, ignorancja, mania wyższości. Powyższe cechy bardzo wyraźnie było widać na ostatniej sesji Rady Gminy w dniu 25 października br.

Z nagrania wynika, że dzień przed sesją komisja budżetowa dowiedziała się, że na najbliższej sesji Rady Miasta Legionowo będzie procedowana uchwała w sprawie przejęcia przez Legionowo części terytorium naszej gminy i poprosiła, aby wójt zadzwonił do prezydenta w tej sprawie i na sesji poinformował radę o przebiegu rozmowy. To właśnie na te prośbę przewodniczącemu naszej rady wójt odpowiedział, że „pan mi nie będzie mówił do kogo mam dzwonić”. Powiedział też, że prezydent dzwonił do gminy i zaprosił na spotkanie. Wójt nie wiedział tylko kiedy będzie to spotkanie i co będzie tematem tego spotkania. Powiedział, że być może sprawa przejęcia części naszego terenu będzie tym tematem.

Dyletanctwo wójta w tym temacie trudno przyjąć ze spokojem. Wójt nie tylko powinien zadzwonić, ale przede wszystkim napisać stanowczy protest przeciwko takim zakusom. Na sesji natomiast powinien radnym odczytać stanowczy protest wysłany do władz Legionowa i wielogodzinna dyskusja w tym temacie byłaby niepotrzebna. Co miał jednak wójt odczytać, kiedy takiego protestu nie wystosował? To jest właśnie gospodarz naszej gminy, czeka na zaproszenie Legionowa, kiedy machina przejęcia naszego terytorium nabierze już takiego rozpędu, że nie będzie można jej zatrzymać. A o tym oświadczeniu skierowanym do mieszkańców w dniu 27 października (dwa dni po podjęciu uchwały przez Legionowo) to szkoda gadać, pisał to chyba pierwszoklasista… Tylko czekać jak NDM będzie chciał Wólkę Górską, Wieliszew Janówek Drugi, całą resztę zaś Warszawa. Oby Jarosław Chodorski nie okazał się królem Stanisławem Augustem Poniatowskim, który przy pierwszym rozbiorze Polski jeszcze trochę protestował – tu Chodorski stworzył pozory pisząc  list do mieszkańców – a przy drugim zaniechał walk, zaś przy trzecim abdykował. Całe szczęście, że Jarosławowi Chodorskiemu  pozostał tylko rok rządów. Wcześniejszej „abdykacji” niestety nie będzie.

Drugim tematem poruszanym na sesji była budowa przedszkola w Chotomowie – przedszkola tymczasowego za prawie 4 miliony, na okres 2-3 lat. Tu zarozumiałość i mania wyższości wójta znowu dała znać o sobie. Okazało się bowiem, że ekspertyzę o złym stanie przedszkola urząd ma już od maja bieżącego roku. Ekspertyza ta jednak nie została przedstawiona radnym. Nie było też żadnej analizy ekonomicznej. Ja osobiście mam jednak taki pogląd, że prawie każdą ekspertyzę robi się pod zamawiającego. I nie muszę podawać tu przykładu z moich prywatnych doświadczeń tylko doświadczeń naszej gminy. Bo czyż gmina nie robiła dwóch ekspertyz dotyczących budynku przy ul. Zegrzyńskiej 1? Wracając do braku analizy ekonomicznej to nasuwa się pytanie dlaczego to tymczasowe przedszkole, na dwa czy trzy lata kosztuje aż 4 miliony? Rozbudowa przedszkola w Jabłonnie wykonana w technologii tradycyjnej, z czterema oddziałami i dość dużą powierzchnią towarzyszącą kosztowała 2,7 miliona. To już była wysoka kwota. Jakie są plany co do dalszego wykorzystania kontenerów? W tym miejscu nasuwa mi się także mała refleksja – mieszkańcy Chotomowa macie jednak szczególne względy u wójta, który chce wam budować przedszkole. Szczęścia nie mają mieszkańcy Jabłonny, bo jak jeden z ich radnych powiedział o konieczności zakupu działki pod przedszkole za obwodnicą to wójt odpowiedział mu – to niech pan sobie kupi.

Burzliwa dyskusja odbyła się także w sprawie komunikacji lokalnej. Bardzo rozumiem zirytowanie części radnych (oczywiście tych aktywnych). Bo nie można przejść ze spokojem nad tą kolejną ,,wrzutką” wójta. Sam wójt w marcu 2016 r. powołuje zespół ds. kierunków rozwoju komunikacji na terenie Gminy, robiąc jego przewodniczącym p. Michała Smolińskiego. Do tej pory wiadomo mi było, że p. Smoliński to spec od marketingu. W skład zespołu wchodziło także trzech radnych. Z dyskusji nie wynikało, ze ten zespół pracował, że spotkał się choćby raz. Zastanawiam się czy to nie będzie przyczynek do zwolnienia p. Smolińskiego. Podczas dotychczasowego urzędowania wójt zwalniał pracowników, nawet tych zatrudnionych przez siebie, z bardziej błahych powodów. Ostatecznie radni zagłosowali za propozycją przedstawioną przez wójta – „dla dobra mieszkańców”, którą z ZTM uzgadniał w imieniu gminy p. Smoliński.

Podsumowując pozostaję w nadziei, że nauczyliśmy się na błędach i w najbliższych wyborach nie powierzymy funkcji wójta osobie nieprzygotowanej do pracy na tym stanowisku.

Czytelniczka z Jabłonny