Kanalizacja za 100 milionów złotych i ogromne cięcia w budżecie?

Urząd Gminy zamierza wybudować kanalizację w Chotomowie i Dąbrowie Chotomowskiej za około 100 milionów złotych. Żeby jednak pozyskać środki zewnętrzne na ten cel, będzie musiał dysponować wkładem własnym w wysokości nawet 40 milionów złotych. Nieuniknione będzie szukanie radykalnych oszczędności w gminnym budżecie. Czy ogromne cięcia dotkną w najbliższych latach m.in. oświatę oraz pozostałe inwestycje?

Wójt Jarosław Chodorski ubiega się o środki z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Liczy, że gm. Jabłonna uzyska z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dofinansowanie ok. 64% wysokości kosztów kwalifikowanych na budowę kanalizacji w Chotomowie i Dąbrowie Chotomowskiej w latach 2016-2020. Szacunkowa wartość inwestycji wynosi ok. 100 mln zł. Inwestycja ma być projektowana po podpisaniu umowy z NFOŚiGW.

W ostatni wtorek odbyło się posiedzenie Komisji Budżetowej, podczas którego włodarze gminy mieli przedstawić szczegóły dotyczące planowanej inwestycji.

Mimo że od kilku miesięcy w urzędzie funkcjonuje wydział zajmujący się pozyskiwaniem środków zewnętrznych, wójt zdecydował się wydać kilkanaście tysięcy złotych na skorzystanie z usług zewnętrznej firmy, która ma starać o pozyskanie dofinansowania na budowę kanalizacji.

Zewnętrzny zespół opracował dla gminy studium wykonalności, koncepcję i program funkcjonalno-użytkowy. Ten ostatni zakłada budowę sieci kanalizacyjnej o długości 43 km w Chotomowie i 5,5 km w Dąbrowie Chotomowskiej. Sieć ma zostać poprowadzona po drogach gminnych, powiatowych oraz prywatnych. Wykonawca dokumentacji nie pokusił się jednak o przygotowanie zestawienia procentowego odnośnie własności tych terenów – tłumaczył się, że to wymagałoby dodatkowego czasu oraz pieniędzy. Nie sondowano również, czy zostaną uzyskane zgody prywatnych właścicieli na poprowadzenie kanalizacji przez ich działki.

Radni zastanawiali się, w jaki sposób Urząd Gminy zamierza zabezpieczyć wkład własny, który może wynieść nawet 40 mln zł. Takie środki finansowe gmina będzie musiała przygotować na budowę kanalizacji, aby otrzymać dofinansowanie.

– Wiemy, że rzeczywistość jest taka, że papier wszystko przyjmie na etapie pisania wniosku. Możemy złożyć wniosek na 200 mln zł i jesteśmy w stanie go tak opisać w tabelach finansowych, że teoretycznie będzie spinał się finansowo – poinformował Remigiusz Górniak, którego zespół opracował studium wykonalności tego projektu.

R. Górniak dodał, że gmina jest w stanie zrealizować projekt, ale z roku na rok budżet będzie spinał się na styk. Niezbędne będzie wprowadzenie restrykcyjnej polityki finansowej, jeśli chodzi o wydatki bieżące. Oszczędności mogą zatem dotknąć m.in. oświaty. Według R. Górniak w gm. Jabłonna wydatki na oświatę są prawie o 20% powyżej średniej na Mazowszu.

– Co oznacza określenie restrykcyjne oszczędności? Z tego, co pan mówi, dziś lub w ciągu kilkunastu godzin powinniśmy zwołać kolejną komisję, żeby w budżecie na 2016 rok ściąć wszelkie niepotrzebne wydatki, ściąć wydatki inwestycyjne, oświatę ściąć przynajmniej 10-15%. Tak? – pytał Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy. – Złożyliście państwo wniosek, a teraz zastanawiamy się z czego będziemy za to płacić. Robicie to, z całym szacunkiem, od drugiej strony – dodał.

Radny Arkadiusz Syguła poinformował, że na terenie gm. Jabłonna przybywa dzieci i nie ma możliwości, aby oszczędności objęły oświatę. Zapowiedział, że nie zgodzi się na to.

R. Górniak przekonywał, że jest to ostatni moment, aby pozyskać tak duże środki zewnętrzne na budowę kanalizacji, inaczej po 2018 roku gmina będzie musiała wykonywać inwestycję z własnych pieniędzy. Dopowiedział także, że to nie on decyduje, gdzie w budżecie trzeba szukać środków na wkład własny, tylko, że gmina będzie musiała poczynić oszczędności.

– Jesteśmy nastawieni tak bardzo huraoptymistycznie, a rozumiem, że nie przeprowadzono żadnej wstępnej analizy finansowej i realności realizacji tego projektu – zauważył radny Adam Krzyżanowski.

Jak okazało się, wniosek był robiony na szybko, ponieważ prace nad jego przygotowaniem trwały jedynie 1,5 miesiąca. Był on tworzony na podstawie dokumentów znajdujących się w Biuletynie Informacji Publicznej, który – jak wiadomo – w jabłonowskim urzędzie jest prowadzony w sposób niedbały. Firma zewnętrzna nawet nie przeprowadziła żadnych konsultacji z Beatą Stolarską, skarbnikiem gminy na temat możliwości finansowych gminy. Przedstawiciel firmy przyznał, że nie było czasu na rozmowy z panią skarbnik, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby one odbyły się już po złożeniu wniosku.

– Co będzie, jeśli po analizie okaże się, że nie ma możliwości zrobienia oszczędności w budżecie? – zapytał W. Modzelewski.

Wicewójt Marcin Michalski odpowiedział, że to tylko gdybanie. Wójt Chodorski oraz urzędnicy nie byli także w stanie odpowiedzieć, jakie środki finansowe gmina będzie musiała zabezpieczyć w budżecie na 2017 rok, aby podjąć się wykonania tak dużej inwestycji. Poproszono zatem J. Chodorskiego, aby do połowy czerwca br. wykonał analizę oszczędności, które może poczynić gmina. Wójt obiecał, że urząd przygotuje taki dokument.

– W tej chwili ciężko mi podnieść rękę za tym projektem. Mam za dużo wątpliwości. Teraz podnosząc rękę, możemy utopić tę gminę, zadłużając ją w ciągu 5 lat na 40 mln zł. Musimy wiedzieć, jak to będzie wyglądać finansowo. Musimy zastanowić się, czy damy radę coś z tym zrobić, a jak nie, to może zróbmy inwestycję za 40 czy 50 mln zł? – mówił radny Marek Zieliński.

Jabłonna Dla Mieszkańców