Gminy nie stać na przedszkole kontenerowe
Decyzja została podjęta. Radni nie zgodzili się, żeby wójt najpierw wybudował w Chotomowie przedszkole kontenerowe, a później kolejne – tym razem – docelowe. Powód? Gminy Jabłonna na to nie stać. Zarezerwowano za to pierwsze środki finansowe na budowę tradycyjnego przedszkola, natomiast obecny budynek ma zostać wyremontowany. Kiedy wójt rozpocznie tak potrzebną inwestycję?
Na początku tego tygodnia odbyły się dwie sesje Rady Gminy, podczas których podejmowano decyzje dotyczące przyszłości Przedszkola Gminnego w Chotomowie. Podczas pierwszego posiedzenia wójt Jarosław Chodorski wystąpił do rady o zarezerwowanie 4.200.000 zł na budowę przedszkola kontenerowego, które miałoby funkcjonować przez 3 lata do czasu wybudowania kolejnego, tym razem docelowego. Ponadto wójt zaproponował, żeby środki zarezerwowane na remont obecnego budynku przedszkola przeznaczyć na wykonanie dokumentacji tymczasowego przedszkola. Nie zgodzili się na to radni, którzy jednogłośnie przegłosowali, aby nie zdejmować pieniędzy z remontu chotomowskiej placówki.
– Obecnego przedszkola nie da się remontować – mówił jeszcze przed głosowaniem wójt Jarosław Chodorski.
Radni zdecydowali się również przeznaczyć 400.000 zł na rozpoczęcie zadania polegającego na wykonaniu dokumentacji projektowej połączonego z budową przedszkola w systemie tradycyjnym, a nie kontenerowym.
– Budżet gm. Jabłonna nie jest z gumy. Jest pilna potrzeba budowy przedszkola w Chotomowie, dlatego podjęliśmy odpowiednią formę uchwały. Wiemy również, że jest pilna potrzeba budowy sali sportowej przy szkole w Chotomowie, budowania nowej szkoły w Jabłonnie i wiemy też, że pod ten cel musimy kupić teren należący do PAN za obwodnicą. Dlatego nie zgodziliśmy się na rozwiązanie proponowane przez pana wójta, żeby za 4-5 mln zł budować przedszkole tymczasowe na okres 3 lat. Nas po prostu na to nie stać. Sądzimy, że przy sprawnie działającym Wydziale Inwestycji jesteśmy w stanie wybudować w ciągu 2 lat przedszkole na 300-400 dzieci – mówił Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy.
Niedawno odbyło się spotkanie radnych, których reprezentowali: W. Modzelewski, Arkadiusz Syguła i Wojciech Nowosiński ze starostą oraz powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego. Z przedstawionej relacji wynika, że PINB może uchylić decyzję zmierzającą do zamknięcia przedszkola, jeśli gmina wykona odpowiednie prace remontowe pozwalające na to, aby dzieci mogły bezpiecznie przebywać w budynku.
Z decyzji radnych nie był zadowolony wójt, który nauczony doświadczeniem inwestycji wykonywanych na terenie gm. Jabłonna, zauważył, że 2 lata to zbyt krótki czas na budowę przedszkola.
– Nie można mówić, że zaprojektujemy i wybudujemy przedszkole w przeciągu 2 lat. To jest łudzenie i takich możliwości technicznych nie ma. Samo projektowanie to rok czasu i potem półtora roku – 2 lata budowa – tłumaczył J. Chodorski.
W trakcie sesji oberwało się radnym. Rodzice byli bardziej przekonani do pomysłu wójta. Wynikało to jednak z tego, że chcieliby, aby dzieci jak najszybciej zostały wyprowadzone z budynku, także ze względu na obecność – jak twierdzili – chorobotwórczego grzyba. Pojawiły się nawet komentarze, że jedno dziecko wyceniane jest przez radnych na około 25.000 zł.
Ani wójt ani radni nie umieli powiedzieć, gdzie gmina przeniesie dzieci, jeśli będzie zmuszona do wyprowadzenia ich z budynku przedszkola. Kierownictwo urzędu potwierdziło, że będzie odwoływać się od decyzji PINB. Należy zatem zadać pytanie: co od grudnia 2014 roku robili obecni włodarze gm. Jabłonna, że doprowadzili do tak dramatycznej sytuacji związanej z przedszkolem w Chotomowie?
Jabłonna Dla Mieszkańców