Dzieci z Jabłonny są wysyłane do Chotomowa
W Jabłonnie nie ma miejsca dla większości 4-latków, które ubiegały się o przyjęcie do tamtejszego przedszkola. Urząd zaproponował rodzicom maluchów utworzenie oddziału w Szkole Podstawowej w Chotomowie.
W tym roku o przyjęcie do publicznych przedszkoli na terenie naszej gminy ubiegało się 90 dzieci urodzonych w 2012 roku: 74 do do placówki w Jabłonnie i 16 w Chotomowie. O ile nie było problemu z przyjęciem 4-latków do przedszkola w Chotomowie, o tyle sytuacja w Jabłonnie jest zdecydowanie gorsza, bo aż dla 37 dzieci zabrakło miejsc.
Urząd Gminy – zarządzany przez wójta Jarosława Chodorskiego – zaproponował zatem, aby 4-latków umieścić w Szkole Podstawowej w Chotomowie, do której maluchy miałyby być dowożone autobusem. Jak poinformowała gmina, Szkoła Podstawowa w Jabłonnie nie jest brana pod uwagę w kwestii utworzenia oddziału przedszkolnego dla 4-latków, ponieważ nie ma warunków do ich przyjęcia. Według urzędu nie jest również możliwe rozlokowanie dzieci w niepublicznych przedszkolach na terenie Jabłonny, ponieważ w tej miejscowości nie działają tzw. przedszkola za złotówkę, które mogłyby wziąć udział w konkursie.
Takie stanowisko nie spodobało się rodzicom 4-latków z Jabłonny, którzy pojawili się na obradach Komisji Oświaty, Kultury i Sportu. Powiedzieli wprost, że nie wyobrażają sobie, w jaki sposób pogodzą swoje dojazdy do pracy w Warszawie z podróżami do Chotomowa, kiedy to najpierw będą musieli cofać się z Jabłonny do Chotomowa i wspólnie z dziećmi tracić czas na zakorkowanym skrzyżowaniu ul. Modlińskiej i Chotomowskiej. Chcą, by miejsca dla ich dzieci znalazły się albo w Jabłonnie albo po drodze do Warszawy.
– Skoro mam ponieść inwestycję i kupić drugi samochód, to przekalkuluję to sobie i poświęcę pieniądze na przedszkole prywatne. Ze strony gminy nie ma dla nas żadnego wsparcia. Jestem rozczarowana, że wójt nie przyszedł z nami porozmawiać. W następnych wyborach zaangażuję się w akcję wyborczą na swoim osiedlu – stwierdziła jedna z mam.
– Jako rodzicie chcieliśmy spotkać się z osobą, na którą większość z nas głosowała. Chcieliśmy porozmawiać z panem wójtem, zobaczyć jaką jest osobą, co o nas myśli i czy nas poważanie traktuje. Kolejny raz nie przyszedł na spotkanie – pojawił się następny głos.
Wicewójt Marcin Michalski tłumaczył, że gdyby nie doszło do nowelizacji Ustawy o systemie oświaty, która zniosła obowiązek szkolny dla 6-latków, to wszystkie dzieci zostałyby przyjęte do przedszkola. Należy jednak podkreślić, że zmiany weszły w życie już w styczniu tego roku, a gmina mimo to nie przygotowała się do obecnej sytuacji i po prostu zmarnowała blisko pół roku.
Jabłonna Dla Mieszkańców