Wójt zainterweniował dopiero po 20 dniach

Mimo że mieszkańcy poinformowali wójta, że na szrocie w Rajszewie są nielegalnie palone części od samochodów, Jarosław Chodorski początkowo w ogóle nie zareagował. Oględziny przeprowadził dopiero, gdy zainteresowaliśmy się tematem.

4 lutego wójt Chodorski został poinformowany przez mieszkańców Rajszewa, że właściciel jednej z posesji pali części od samochodów, w tym opony. Według prawa jest to zabronione, ponieważ palenie starych opon powoduje unoszenie się w powietrzu rakotwórczych pyłów. Tym samym wójt, gdy dowiedział się o zaistniałej sytuacji, powinien upoważnić odpowiednie służby do przeprowadzenia stosownej kontroli w Rajszewie.

– We wtorek 24 lutego zostały przeprowadzone oględziny nieruchomości położonej w Rajszewie przy ul. Mazowieckiej. W czasie oględzin nieruchomości nie potwierdzono, że znajduje się tam szrot samochodowy, ani spalarnia części samochodowych. Ponadto w czasie postępowania wyjaśniającego ustalono, że nieruchomość położona w Rajszewie przy ul. Mazowieckiej objęta jest gminnym systemem odbioru odpadów komunalnych – poinformował Michał Smoliński, kierownik Referatu Marketingu i Komunikacji Społecznej w Urzędzie Gminy.

Zaciekawiło nas, dlaczego wójt i pracownik Wydziału Ochrony Środowiska potrzebowali aż 20 dni, aby udać się na kontrolę. Okazało się, że informacja, którą mieszkańcy Rajszewa przekazali wójtowi 4 lutego, została po prostu zignorowana.

– Oficjalne zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do Urzędu Gminy 16 lutego – odpowiedział Michał Smoliński.

Za oficjalne zawiadomienie uznano zatem nasze pytania, w których poprosiliśmy, aby wójt Chodorski odpowiedział m.in. kiedy i jakie działania podjął w związku z informacją przekazaną przez mieszkańców Rajszewa.

Jabłonna Dla Mieszkańców