Wisła Jabłonna coraz bliżej awansu

Piłkarze Wisły rozgromili Pogoń Józefów 5:2 i przybliżyli się do awansu do A-Klasy. Gole dla naszego zespołu zdobyli Mateusz Kowalski i po dwa Paweł Madej oraz Szymon Prandzioch. W sobotę o godz. 16.30 wiślacy zmierzą się w derbach powiatu legionowskiego z rezerwami Sokoła Serock.

Drużyna z Jabłonny jest coraz bliżej promocji do wyższej klasy rozgrywki, co potwierdziła ostatnim zwycięstwem nad Pogonią Józefów 5:2. Mimo że oficjalnie gospodarzem spotkania była Pogoń, to mecz był rozgrywany w Jabłonnie. Nie dziwi więc fakt, że nasz zespół zaprezentował się bardzo dobrze przed swoją publicznością. Dzięki zwycięstwu wiślacy umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli. Po 16 kolejkach mają na koncie 39 punktów.

Zapraszamy do przeczytania szczegółowej relacji z meczu, którą napisał Michał.

W niedzielne południe zawodnicy trenera Ryszarda Stromeckiego udali się do… Jabłonny na mecz 16. kolejki B-klasy z drużyną Pogoni Józefów. Tak, tak mecz rozgrywali jako goście, bowiem drużyna Krzysztofa Bromy poprosiła, aby spotkanie zostało rozegrane właśnie na boisku Wisły, na co gospodarz obiektu wyraził zgodę. Nasz przeciwnik rozgrywa swój debiutancki sezon w 8. lidze mistrzów, notując na razie 9. miejsce z 19 punktami, na co złożyło się sześć zwycięstw, jeden remis i dziewięć porażek. W poprzedniej kolejce Pogoń rozprawiła się w Krubinie z Rotavią Nieporęt aż 8:1 notując drugie zwycięstwo z rzędu (w 14. kolejce pokonali rezerwy Mazura Radzymin w Legionowie 3:2) i jak każdy dobrze zgaduje, liczyli na kolejne zwycięstwo, tym razem w starciu z liderem, co było widać na ich fanpage, gdzie odliczali kolejne dni do starcia z Wisłą, wrzucając nawet filmik przedstawiający niedzielne starcie. Panowie szacunek po raz drugi, super robota!

Mecz zgromadził na trybunach Estadio Modlińska rzeszę fanów zarówno ekipy z Józefowa, jak i Jabłonny i z tego miejsca pragnę w imieniu klubu i zawodników podziękować za waszą obecność, która daje chłopakom niesamowitego kopa w każdym meczu! Dziękujemy i liczymy na was w kolejnych spotkaniach!

Początek spotkania należał do gośc,i kiedy to po podaniu Maćka Lecha na strzał zza pola karnego zdecydował się Jarek Kowalski, piłka minimalnie minęła słupek bramki Pogoni. W 2. minucie Jarek wypuszcza Pawła Madeja, ten dośrodkowuje, kiks obrońcy Józefowa, dopada do niej Bytomski, jednak za lekko oddany strzał wybija obrońca, dobitka Zbyszka Marzęckiego leci wysoko nad bramką. Dopiero po tych akcjach odgryza się zespół gospodarzy, oddając kilka strzałów, które albo zostają zablokowane przez obrońców Wisły albo minimalnie mijają bramkę Mariusza Smorczewskiego. W 7. minucie po wybiciu głową Piotrka Malyszewa i przejęciu zawodnika Pogoni, nasz bramkarz dwukrotnie musi wykazać się umiejętnościami, bowiem przy obronie pierwszego strzału odbija niefortunnie piłkę przed siebie, gdzie na szczęście po chwili naprawia błąd ponownie chwytając piłkę w tzw. koszyczek. Uff było gorąco. Minutę później lewą stroną przedziera się Adrian Polak, by po chwili zacentrować w pole karne do Madeja. Niestety obrońca wybija piłkę poza pole karne. Powtórka Mateusza Kowalskiego doprowadza do strzału Madeja, jednak strzał wysoko nad bramką ekipy Pogoni. Pachnie bramką dla gości. W 12. minucie trybuny w Jabłonnie eksplodują z radości bowiem po podaniu Mateusza Bytomskiego i wygraniu pojedynku Madeja z obrońcą, Paweł w sytuacji sam na sam nie marnuje okazji i wyprowadza Wisłę na prowadzenie. 0:1!

W 17 minucie Polak ponownie dośrodkowuje z prawej strony, piłka wpada pod nogę Bytomskiego, którego strzał mija bramkę gospodarzy. To powinien być gol!!! Chwilę potem po wybiciu bramkarza, zawodnika Pogoni uprzedza Michał Banaszek, który chyba nie może się pogodzić z obsadzeniem go w roli obrońcy i po 40-metrowym rajdzie i minięciu bodajże 3 zawodników rywali oddaje strzał z okolic 25 m, niestety obok bramki. W 25. minucie kolejna składna akcja Wisły, Małyszew wypuszcza Madeja, który wbiega w pole karne, oddaje Piotrkowi, którego strzał odbija bramkarz, dobitka Jarka Kowalskiego i kolejna fenomenalna obrona golkipera gospodarzy. Tylko rzut rożny, po którym ponownie zakotłowało się w polu karnym Pogoni, bowiem po dośrodkowaniu Mateusza Kowalskiego, tylko poprzeczka po strzale Madeja ratuje ekipę z Józefowa przed utratą bramki. Wisła ciśnie, chce dobić rywala. Chwilę po tej akcji Maciej Lech podaje do Polaka, ten do Madeja, wbiega w pole karne ale piłka niefortunnie odskakuje Pawłowi i pewnie bramkarz łapie piłkę zażegnując niebezpieczeństwa. Co nie udało się Wiśle udało się Pogoni, kiedy to po nieudanym rzucie rożnym wyszła z kontratakiem i wypuściła prawą stroną swojego pomocnika. Fakt, że owy zawodnik był na co najmniej 2-metrowym spalonym wyraźnie umknęło sędziemu dzisiejszych zawodów, co zaowocowało sytuacją sam na sam z Mariuszem, który niestety ten pojedynek przegrał, mamy remis 1:1. Uzasadnione pretensje ławki rezerwowej Wisły, mimo to mecz zaczyna się od nowa.

W 34. minucie na kolejną szarżę decyduje się Madej po podaniu Mateusza Kowalskiego, jednak przegrywa pojedynek z bramkarzem i zyskuje tylko rzut rożny. Dwie minuty później Pogoń wychodzi na prowadzenie, kiedy to strzał z 25 m oddaje zawodnik z Józefowa, piłkę odbija Smorczewski, do której błyskawicznie dopada zawodnik gospodarzy, strzela i mimo próby wybicia Michała Banaszka piłka ląduje w bramce, a gol zostaje przypisany naszemu obrońcy jako bramka samobójcza. Z nieba do piekła można powiedzieć, ale cóż taka jest piłka. Do końca pierwszej połowy wiślacy dążyli do wyrównania stanu meczu, jednak na ich drodze stawał dzisiaj dobrze dysponowany bramkarz, któremu mimo wszystko gospodarze winni są podziękowania. W trakcie przerwy trenerzy motywowali swoich zawodników do jeszcze większego wysiłku w drugiej połowie, bowiem 2:1 to żaden wynik co wielokrotnie pokazywała historia i emocje w drugiej odsłonie były gwarantowane.

W 52. minucie wprowadzony w przerwie Szymon Prandzioch wypuszcza w uliczkę Bytomskiego, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzela obok bramki. To musiał być gol!!! Jęk zawodu na ławce Wisły, nerwówka w sektorze Pogoni. Wiślakom widać się spieszy, Mateusz Kowalski z 25 m po podaniu Bytomskiego, ale obok bramki. Chwilę potem z wolnego Mateusz centruje na głowę Jarka, nad bramką. Tu musi paść gol, Wisła przeważa, Pogoń nie wie jak przedostać się w pole karne Wisły, co za emocje. W 57. minucie Pogoń wykonuje rzut wolny, strzał i piąstkuje Mariusz, dobitka wysoko nad bramką. Minutę później z rożnego Małyszew wprost na głowę Madeja i po raz kolejny swój kunszt pokazuje bramkarz gospodarzy. Wisła coraz bliżej wyrównania, Marzęcki do Prandziocha, ten wygrywa pojedynek biegowy z obrońcą Pogoni, wystawia piłkę Pawłowi, którego strzał zostaje zablokowany. Nerwówka w szeregach Wisły. Ożywiają się kibice, domagając się bramki.

Mija 60. minuta spotkania, nadal 2:1 dla Pogoni. Mateusz Kowalski z wolnego, piłkę dostaje Łukasz Majewski, niestety nad bramką. Chwilę potem Marzęcki z pierwszej piłki, wybija bramkarz na rzut rożny. Po chwili złe wybicie obrońcy skrzętnie chce skorzystać Łukasz Gałązka, jednak zamiast strzelać mógł odegrać do lepiej ustawionego Madeja, szkoda, czas leci, Wisła przegrywa. Nadchodzi upragniona 67. minuta, wejście smoka zalicza Kropicz, który podaje do Mateusza Kowalskiego a nasz kapitan z pierwszej piłki strzela w samo okienko bramki gospodarzy, bramkarz nawet nie drgnął 2:2! Podrażnieni stratą bramki józefowianie szybko chcą odwrócić losy meczu, jednak strzał z 30 m pewnie broni Mariusz. Minutę później szał na ławce Wisły. Po podaniu naszego kapitana, Mikołaj Kropicz poszedł z akcją do końca, wyłożył piłkę Madejowi, ale niespodziewanie wtrącił się w akcje Szymon Prandzioch kompletnie zaskakując bramkarza Pogoni i umieszczając piłkę w prawym dolnym rogu. 3:2! Coś pięknego Wisła wraca do gry. Goście nie spuszczają z tonu i dążą do strzelenia kolejnych bramek. W 79. minucie z rzutu wolnego dośrodkowuje Małyszew, wprost na głowę Jarka Kowalskiego, strzał i pewnie broni bramkarz. Minutę później po bombie zawodnika z Józefowa piłka wychodzi poza pole gry i mimo że żaden z wiślaków jej nie dotknął, sędzia pokazuje za rzut rożny, z którego na szczęście nic nie wynika.W 82. minucie pada czwarty gol dla Wisły a autorem jest niezawodny Madej, choć trzeba powiedzieć, że to Mikołaj powinien cieszyć się z trafienia, jednak jego strzał po podaniu Pawła fenomenalnie nie pierwszy raz dzisiaj broni bramkarz Pogoni, jednak Kropicz dopada do niej i z linii końcowej wrzuca piłkę wprost na nogę Madeja, któremu pozostaje tylko przyłożenie nogi przed pustą bramką. 4:2! Coś niesamowitego, tak gra lider!

W 85. minucie dochodzi do sporej kontrowersji bowiem mimo widocznego nawet na filmie złapania obrońcy gospodarzy Mikołaja w polu karnym, sędzia pokazuje żółty kartonik Kropiczowi a że była to jego już druga (wpierw otrzymał za odkopnięcie piłki) nakazuje mu zejść z boiska. Trener Wisły nie wie co się dzieje, konsternacja na trybunach, nikt nie rozumie czemu, co i jak? Dziwna sprawa. W ciągu dwóch minut Pogoń mogła zmniejszyć rozmiary porażki, jednak po rzucie wolnym fenomenalnie wyciągnął się jak struna Mariusz wybijając na rzut rożny by po chwili w zamieszaniu ponownie pokazać swoje umiejętności broniąc strzał z bliskiej odległości. Kiedy już każdy powoli zbierał się do wyjścia Adam Podgórski, który wszedł na ostatnie minuty meczu zacentrował w pole karne, gdzie spod ziemi wyrósł Prandzioch i po raz drugi mógł cieszyć się ze zdobytej bramki. Jego radość podzielał Adam, który widząc leżącego Szymona podbiegł do niego i… pogratulował mu bramki.

Pogoń Józefów – Wisła Jabłonna 2:5 (2:1)

Bramki: 0:1 12′ Paweł Madej (as. Mateusz Bytomski), 1:1 29′ UKS Pogoń Józefów, 2:1 36′ Michał Banaszek (bramka samobójcza), 2:2 67′ Mateusz Kowalski (as. Mikołaj Kropicz), 2:3 69′ Szymon Prandzioch (as. Mikołaj Kropicz), 2:4 82′ Paweł Madej (as. Mikołaj Kropicz), 2:5 90′ Szymon Prandzioch (as. Adam Podgórski)

Skład: Mariusz Smorczewski – Piotr Małyszew, Maciej Lech (58′ Łukasz Majewski), Michał Banaszek, Zbigniew Marzęcki – Adrian Polak (46′ Szymon Prandzioch), Mateusz Kowalski, Łukasz Gałązka, Mateusz Bytomski (66′ Mikołaj Kropicz) – Paweł Madej, Jarosław Kowalski (89′ Adam Podgórski). Pozostali gracze rezerwowi: Tomasz Kokosiński.

Kartki: Wisła Jabłonna – Mikołaj Kropicz w 83. minucie za odkopnięcie piłki i w 85. minucie za symulowanie w polu karnym i w konsekwencji czerwona, Jarosław Kowalski w 73. minucie za symulowanie.

Statystyki:
Strzały celne / niecelne I połowa: Pogoń 5/2, Wisła 6/3
Strzały celne / niecelne II połowa: Pogoń 2/4, Wisła 11/4
Rzuty rożne I / II połowa: Pogoń 1/4, Wisła 5/5

W najbliższą sobotę Wisła zmierzy się na własnym boisku z Sokołem II Serock. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16.30. Rezerwy Sokoła zajmują 10. miejsce w tabeli.

mecz

Jabłonna Dla Mieszkańców, fot. Marcin Fabijańczuk i Piotr Siara Sieradzki