Urząd naprawił zniszczony znak po 103 dniach

Ile może trwać wymiana zniszczonego znaku drogowego? Okazuje się, że nawet 103 dni. Utrudnień jest przecież wiele – niskie temperatury, akty wandalizmu czy firma nieprzykładająca się do pracy. Przekonali się o tym mieszkańcy ulicy Modrzewiowej w Bożej Woli.

Na początku stycznia do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Bożej Woli, który poprosił nas o interwencję w sprawie przekrzywionego o 45 stopni znaku przy ul. Modrzewiowej. Jak mówił, znak został zniszczony kilkanaście miesięcy wcześniej, ale mimo to nikt nie pomyślał o jego naprawie. Napisaliśmy w tej sprawie do Urzędu Gminy.

– Wyprostowanie znaku będzie wymagało wymiany słupka, a to z kolei będzie możliwe przy dodatnich temperaturach – poinformował 9 stycznia Michał Smoliński, kierownik Referatu Marketingu i Komunikacji Społecznej w Urzędzie Gminy.

Mijały kolejne tygodnie, a znak nadal stał krzywo. W połowie kwietnia postanowiliśmy przypomnieć się. W międzyczasie nawet poprawiła się pogoda.

– W styczniu znak był dwa razy prostowany. Dzisiaj zostanie ustawiony pionowo po raz trzeci. Niestety znak na ul. Modrzewiowej jest notorycznie przekrzywiany. Może w tej sprawie mógłby pan zaapelować, żeby nie niszczyć tego znaku? – odpisał naszemu dziennikarzowi 11 kwietnia urzędnik.

Skontaktowaliśmy się z mieszkańcem Bożej Woli, który jednak zdziwił się, że wspomniany znak był notorycznie przekrzywiany. Nasz informator oraz jego sąsiedzi nie widzieli, żeby ktoś niszczył znak, a tym bardziej później go prostował. Postanowiliśmy skontaktować się z policją, żeby dowiedzieć się, czy schwytano wandali.

– W tym roku nie odnotowaliśmy zgłoszeń z Urzędu Gminy w Jabłonnie w sprawie zniszczenia znaku drogowego. Wykroczenie dotyczące zniszczenia mienia jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego i to on decyduje o ewentualnym powiadomieniu nas. W tej okolicy odnotowaliśmy 1 zdarzenie drogowe, w wyniku którego uszkodzony został znak drogowy. Po skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu, powiadomiony zostanie właściciel uszkodzonego mienia, czyli Urząd Gminy w Jabłonnie – poinformowała Emilia Kuligowska z KPP w Legionowie.

W tym samym czasie Urząd Gminy zastanawiał się, co zrobić z pechowym znakiem.

– Nie złożyliśmy takiego zawiadomienia. Znak był ustawiony przed świętami. W związku z tym, że znak jest cały czas przekrzywiany zostanie zamocowany na nowo. Uprzedzając pana kolejne pytanie w sprawie znaku, nie znam precyzyjnej daty kiedy to nastąpi, ale jest to kwestia kilku tygodni – napisał 19 kwietnia M. Smoliński.

– Dlaczego zawiadomienie nie zostało złożone? Dlaczego potrzebują państwo kilka tygodni na zamocowanie znaku? To nie jest skomplikowana i czasochłonna praca – pytaliśmy dalej.

Urzędnik zobowiązał się, że jeśli dewastacja znowu powtórzy się, gmina tym razem poinformuje policję. Co więcej, 25 kwietnia doszło do kolejnej próby wymiany znaku. Wynajęta firma zamontowała nowy znak kilka metrów dalej, ale zapomniała o starym słupie. Wycięła go tylko częściowo i pozostawiła do wysokości półtora metra.

DSC_0216

Następnego dnia poinformowaliśmy o tym urząd. Urszula Wysocka, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej obiecała, że firma przyjedzie jeszcze raz i wykona pracę jak należy. Słowa dotrzymała – kolejnego dnia stary słup usunięto całkowicie.

Jabłonna Dla Mieszkańców