Sekretarz nie pilnuje terminów, bo nie ma… czasu

– Wywiążę się ze swoich obowiązków, ale nie zawsze mogę to zrobić w terminie – poinformowała radnych Agnieszka Sobczak. Sekretarz gminy nie radzi sobie z terminowym przygotowywaniem odpowiedzi na wnioski, a wójt nic nie wie.

Na ostatnim posiedzeniu Komisji Rozwoju, które odbyło się 26 września, radni postanowili zapoznać się z odpowiedziami urzędu na wnioski wystosowane miesiąc wcześniej. Zależało im m.in. na informacjach dotyczących inwestycji wodno-kanalizacyjnych. Marek Zieliński, przewodniczący komisji zauważył, że radni nie otrzymali żadnej odpowiedzi.

– Odpowiedzi na piśmie były przygotowane – zapewnił wójt Jarosław Chodorski.

Później wójt odsyłał radnych do budżetu, by w końcu stwierdzić, że pismo na kolejny wniosek nie zostało wystosowane.

– A może zostać wystosowane? – zapytał radny Zieliński.

– Jak będzie na to czas to się tym zajmiemy – odpowiedział wójt. – Na wszystkie te (wnioski – red.) pani sekretarz przygotowywała odpowiedzi i dziwię się, że pan nie ma – dodał.

W Urzędzie Gminy za przygotowywanie odpowiedzi na kierowane do wójta interpelacje i wnioski radnych i komisji odpowiedzialna jest Agnieszka Sobczak, sekretarz gminy. Jak okazało się, ta przedstawiła radnym całkiem inne informacje dotyczące udzielenia odpowiedzi na wnioski aniżeli wójt Chodorski.

– Bardzo mi przykro, ale niestety nie miałam możliwości ani czasu. Miałam inne  rzeczy, które były pilniejsze i terminowe – poinformowała sekretarz, dodając, że podczas posiedzenia może udzielić ustnej odpowiedzi, a szczegółowej pisemnie w późniejszym terminie.

Sekretarz tłumaczyła się, że ilość pism kierowanych przez radnych, nie pozwala na wyrobienie się przez urząd w ustalonych terminach.

– Chyba pani żartuje mówiąc, że kiedyś otrzymamy odpowiedzi? Jest termin i bardzo prosiłbym, żeby pani odpowiadała w terminie – zauważył radny Arkadiusz Syguła.

Sekretarz zobowiązała się, że na pewno udzieli pisemnej odpowiedzi na zaległe wnioski w ciągu 2 tygodni od dnia posiedzenia. Zadeklarowany termin już minął, a jak mówi nam radny M. Zieliński, odpowiedzi na wnioski nadal nie otrzymał.

A. Sobczak przed objęciem stanowiska sekretarza pełniła funkcję naczelnika Wydziału Inwestycji. Nie jest tajemnicą, że największą bolączką jabłonowskiego urzędu jest właśnie słabe przygotowanie inwestycji. W czasie, gdy A. Sobczak była naczelnikiem, m.in. wykreślono z projektu wodno-kanalizacyjnego znaczną część ulic w Chotomowie i Dąbrowie Chotomowskiej, rozbudowano przedszkole w Jabłonnie z wielomiesięcznym poślizgiem, zapomniano o budowie oświetlenia na łączniku ul. Szarych Szeregów i Zegrzyńskiej w Jabłonnie czy miesiącami modernizowano plac zabaw przy szkole w Jabłonnie.

Jabłonna Dla Mieszkańców, fot. Urząd Gminy