Radni odwołali panią skarbnik

Beata Stolarska pożegnała się z funkcją skarbnika gm. Jabłonna. Podczas ostatniej sesji radni – na wniosek wójta – przegłosowali jej odwołanie. – Mimo że nie jestem mieszkanką tej gminy, przez lata poświęciłam jej cały swój czas i zdrowie. Jak najlepiej tylko mogłam – mówiła Stolarska. Wójt i radni z tzw. grupy Chodorskiego nie chcieli mówić o powodach odwołania skarbnika.

Jak niedawno informowaliśmy, na sesji Rady Gminy pojawił się projekt uchwały dotyczący odwołania Beaty Stolarskiej ze stanowiska skarbnika.

– Według wielu osób pani skarbnik merytorycznie jest bardzo dobrym pracownikiem. Zasięgnęłam opinii na jej temat i nie było żadnych skarg, ani uwag na pracę pani skarbnik. Raczej była nagradzana i nigdy nie była karana. Według mnie nie ma powodu do odwołania skarbnika ze stanowiska – tym bardziej, że nie ma wyraźnego uzasadnienia, a według kodeksu pracy takie powinno zostać podane. Nie wiem, jakie macie państwo osobiste zastrzeżenia do pracy pani skarbnik, ale nie wezmę na siebie odpowiedzialności za zwolnienie z funkcji bardzo dobrego pracownika, który zna finanse naszej gminy – rozpoczęła dyskusję radna Katarzyna Lulis-Rzeszut.

Głos zabrał kolejny radny.

– Wielokrotnie spotykaliśmy się z pismami, które przychodziły z Regionalnej Izby Obrachunkowej i były to wręcz laurki na temat pracy pani skarbnik. Wszystkie projekty budżetów, sprawozdania i bilanse były przygotowane wzorcowo… Wyzbywamy się fachowca z najwyższej półki. Kompetencją Rady Gminy Jabłonna jest dbanie o finanse mieszkańców gm. Jabłonna i osobą, do której powinniśmy mieć największe zaufanie jest skarbnik. W tej chwili spełniamy życzenie wójta Chodorskiego, który nie podał przyczyny, dlaczego nie chce dalej współpracować z p. Beatą. Jako rada powołujemy i odwołujemy skarbnika, ale również jako rada powinniśmy mieć zaufanie do skarbnika. Czy ktoś z państwa utracił to zaufanie w przeciągu ostatnich kilku tygodni? Co takiego się wydarzyło w pracy pani skarbnik, że nagle zostaje odwołana ze swojego stanowiska? Czy robimy dobrze? Życie pokaże, ale moim zdaniem podejmujemy jedną z najgorszych decyzji w historii samorządu gm. Jabłonna – stwierdził radny Witold Modzelewski.

W tym momencie Radomir Czauderna, wiceprzewodniczący Rady Gminy zgłosił wniosek o zamknięcie dyskusji. Przed głosowaniem uchwały do głosu dopuszczono jeszcze radną Dorotę Kobus, która zdążyła podnieść rękę przed wiceprzewodniczącym Czauderną.

– W składzie rady mamy 10 nowych radnych na 15 i tylko 5 miało przyjemność współpracować wcześniej z p. Stolarską. Na temat jej pracy mogę powiedzieć bardzo niewiele, ponieważ jeszcze nie było nam dane zapoznać się z tym wszystkim. W grudniu, kiedy był prezentowany budżet i WPF, pani skarbnik była przedstawiana w samych superlatywach jako fachowiec najwyższej wagi. Nie podoba mi się, że na początku naszej kadencji, kiedy jeszcze się uczymy, nie jest nam dane popracować z tą osobą, natomiast tak ważne decyzje podejmowane są szybko i bez konkretnego uzasadnienia. Tego uzasadnienia domagają się mieszkańcy gm. Jabłonna, dla których ta decyzja jest absolutnie niezrozumiała – zauważyła radna Kobus.

Koniec końców uchwała została poddana pod głosowanie. „Za” odwołaniem skarbnika byli radni: Nowosiński, Czauderna, Wodzyński, M. Urbański, Rybałko, Piątkowski, W. Urbański, Grzelak, Majewska i Szymkowski (10), „przeciwko”: Kobus, Modzelewski i Lulis-Rzeszut (3). Podczas głosowania nie były obecne dwie radne: Mrozek i Doktor.

– Budżet gminy traktowałam jak swój budżet domowy. Decyzje, które podejmowałam, związane były z tym, żeby w tej gminie było tylko dobrze. Przyszedł czas w moim życiu, że niezależnie od tego, czy chcę czy się na to zgadzam, czy jest to sprawiedliwe i właściwe, odchodzę z pracy i żegnam się ze stanowiskiem. Mimo że nie jestem mieszkanką tej gminy, przez lata poświęciłam jej cały swój czas i zdrowie. Jak najlepiej tylko mogłam. Zapewne w innej sytuacji moją osobą, swoją wiedzą, doświadczeniem i pomysłami na poprawę finansów, nadal służyłabym gm. Jabłonna i jej mieszkańcom. Ale cóż w tym historycznym rozwoju gm. Jabłonna, o którym mówi pan wójt, nie ma już miejsca dla skarbnika Beaty Stolarskiej – mówiła B. Stolarska.

Pani skarbnik podziękowała wielu osobom za współpracę i stwierdziła, że z pewnością także ci nieobecni chcieliby być z nią na sesji. Nie miała jednak żalu, że ich nie ma, ponieważ wie, że „nie zawsze można i czasami lepiej nie”. Po przemówieniu radni poprzedniej kadencji oraz mieszkańcy wręczyli pani skarbnik bukiet kwiatów. Kwiaty przekazał również wójt.

– Chciałabym podziękować dwóm nowym radnym (Kobus i Lulis-Rzeszut – red.), które chciały dać sobie chwilę czasu na poznanie p. Stolarskiej. Dziwię się radnym, którzy pracowali z p. Stolarską dużo lat i nie potrafili uzasadnić swojej decyzji, dziwię się dwóm radnym, którzy pełnili funkcję sołtysa, dla których drzwi były zawsze otwarte i pani skarbnik służyła pomocą. Dziwię się, że ci państwo spuścili wzrok i nie potrafili uzasadnić publicznie: „Dziękujemy pani za współpracę, bo…” – zabrała głos Dorota Świątko, była wiceprzewodnicząca rady.

D. Świątko miała na myśli radnych: Nowosińskiego, Szymkowskiego, Wodzyńskiego, Majewską, Czaudernę i Grzelak, którzy w poprzednich latach współpracowali z odchodzącym skarbnikiem.

– To, że nie zabieramy głosu jako radni, nie oznacza, że nie mamy nic do powiedzenia. Ale to nie jest ten moment, żeby czynić taką rozprawę – odpowiedział Wojciech Nowosiński, przewodniczący rady.

Pod koniec sesji głos zabrała radna Joanna Doktor, która zauważyła, że jedyną właściwą osobą do oceny B. Stolarskiej jest wójt.

– Mieszkańcy zdecydowali, że p. Chodorski jest wójtem i poparliśmy wolę mieszkańców, że on dobiera sobie cały zespół – wytłumaczyła radna Doktor.

Wójt Chodorski postanowił nie zabierać głosu i nie przedstawił powodu, dlaczego podjął decyzję o odwołaniu B. Stolarskiej z funkcji skarbnika. Według nieoficjalnych informacji nowym skarbnikiem zostanie pracownik jednej z gminnych placówek oświatowych.

Daniel Szablewski, fot. Mariusz Grzybek