Radni chcieli kontrolować CEKS bez upoważnienia. Kto ma rację?

Dochodzi do coraz większych zgrzytów między radnymi w kwestii kontroli budowy Centrum Edukacyjno Kulturalno Sportowego w Chotomowie. Zespół kontrolny chciał początkowo przeprowadzić kontrolę bez pisemnego upoważnienia oraz powiadomienia o niej dyrektora szkoły.

W dniach 8-18 września zespół kontrolny, w którego skład weszli radni: Arkadiusz Syguła, Tomasz Wodzyński i Wojciech Nowosiński, przeprowadził kontrolę budowy CEKS. Jak okazało się, zespół chciał rozpocząć pracę już 3 września, kiedy o godz. 18.00 stawił się w szkole. Radni nie mieli jednak wymaganych dokumentów.

– Z przewodniczącym Komisji Rewizyjnej (Adamem Krzyżanowskim – przyp. red.), kiedy przyjechaliśmy do szkoły, poprosiliśmy panów o rozpoczęcie kontroli od uzyskania upoważnienia do jej przeprowadzenia. To upoważnienie panowie uzyskali od przewodniczącego komisji w poniedziałek (7 września – przyp. red.). Z całym szacunkiem, ale pani dyrektor nie ma obowiązku znać radnych, a wtedy przyszło trzech facetów bez żadnego dokumentu, którzy mówią: „my tu będziemy kontrolować” – poinformował podczas ostatniej sesji Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy.

Radni Syguła i Nowosiński zdenerwowali się, że dokumentu upoważniającego do kontroli nie otrzymali w momencie, kiedy powołano ich zespół. Kiedy zarzucono im, że nie wystąpili z wnioskiem do przewodniczącego komisji, odbijali piłeczkę, że dokument powinien być wystawiony bez ich wniosku.

– Przewodniczący komisji wystosował pytania do mecenasa, czy wolno nam wejść do szkoły, bo stracimy gwarancję. To jest komedia, która bawi mnie do dzisiaj – mówił radny Syguła.

– Jeżeli czytam wersję roboczą protokołu: odkrywka dachu, czyli cięcie tego dachu, to istnieje pewne ryzyko. Ciężko nam pozwolić na to, żeby ciąć dach – odpowiedział przewodniczący Modzelewski.

Radny Syguła stwierdził, że skoro “nie ma tego, co powinno być, to trzeba zobaczyć, co jest”. Bardziej dyplomatyczny był W. Nowosiński, który cięcie dachu określił tylko jako propozycję.

– Jeżeli dowiaduję się od dyrektor szkoły podstawowej w Chotomowie, że w lipcu następuje wizytacja na dachu szkoły bez jej wiedzy czy że chcecie panowie kontrolować szkołę bez wcześniejszego powiadomienia dyrektora o terminie, to proszę nie dziwić się, że wystosowałem pismo. Sprawa dotycząca CEKS bulwersuje opinię publiczną i dlatego cała procedura musi zostać przeprowadzona zgodnie z przepisami – zauważył A. Krzyżanowski.

Jak okazało się, pierwszy zespół kontrolny powołano pod koniec kwietnia. W jego skład wchodzili: A. Krzyżanowski, A. Syguła i Bogumiła Majewska. Radni pracę tego zespołu oceniali różnie.

– Poza radnym Sygułą, ten zespół przez dwa miesiące nie wykazał chęci, by wyjaśnić sprawę. Poza tym powstał roboczy protokół, co odsyłał tę sprawę do zewnętrznego audytora. Gdyby nie doszło do tego, że można byłoby zerknąć na dach, nie doszłoby na przykład do roboczego protokołu, który wykazywał błędy i tym samym nie nastąpiłaby zmiana komisji kontrolującej – stwierdził W. Nowosiński.

– Byłam wybrana do zespołu kontrolującego, otrzymaliśmy z p. Krzyżanowskim jakieś tam dokumenty i wyobraźcie sobie, że została zmieniona komisja. Powiem więcej, wyrzucono mnie z tej komisji, z czym czułam się bardzo źle. Napisaliśmy protokół, a druga komisja poszła do szkoły… Istniały dwie komisje, po czym skład został zmieniony. Tak nie może być na drugi raz – powiedziała B. Majewska.

W trakcie sesji poinformowano, że pierwszy zespół kontrolny został rozwiązany i nie mógł przegłosować przygotowanego protokołu, ponieważ kontrola znacząco przekroczyła wyznaczony termin. Z kolei protokół drugiego zespołu ma zostać odczytany, jak zapowiedziano we wrześniu, podczas najbliższej sesji RG.

Jabłonna Dla Mieszkańców