Pomogły badania DNA

Śledczy znają już tożsamość kobiety, której zwłoki na początku kwietnia wyłowiono z Wisły w okolicy Rajszewa. Zmarła to 76-letnia mieszkanka Warszawy. Kobieta zaginęła przeszło dwa miesiące temu.

Przypomnijmy. W niedzielę 8 kwietnia około godziny 13.00 rowerzyści jadący nadwiślańskim wałem, w okolicy Rajszewa dokonali makabrycznego odkrycia. Nad brzegiem rzeki leżały zwłoki kobiety. Na miejsce przybyła policja, prokurator oraz straż pożarna. Znaczny rozkład ciała wskazywał, że w wodzie przebywało ono już dłuższy czas.

Śledczy od razu podejrzewali, że zwłoki mogły należeć do 76-letniej mieszkanki Warszawy, która zaginęła w połowie lutego tego roku. Kobieta wyszła ze swojego domu na Mokotowie i słuch o niej zaginął. Zaginięcie 76-latki zgłosiła jej rodzina. Stan w jakim znaleziono zwłoki uniemożliwiał jednak jej identyfikację. Dopiero badania DNA potwierdziły przypuszczenia śledczych.

Na podstawie sekcji zwłok ustalono, że przyczyną śmierci kobiety było utonięcie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Śledczy będą więc teraz ustalać w jakich okolicznościach doszło do śmierci kobiety.

miejscowa.pl