Po cichu powstała droga przy myjni samochodowej

Gmina wybudowała drogę, przy której nie znajduje się ani jeden budynek mieszkalny. Jest tam za to niedawno otwarta myjnia samochodowa. Roboty, które powinny zostać zakwalifikowane jako zadanie inwestycyjne, zostały wykonane po cichu w ramach bieżącego utrzymania dróg.

Podczas wtorkowej sesji Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy poinformował, że urząd wybudował w Chotomowie drogę łączącą ul. Partyzantów i Kościelną. Prace miały szeroki zakres, ponieważ obejmowały: położenie kostki, krawężników, budowę parkingów, odwodnienie oraz wykonanie oznakowania pionowego i poziomego. W tegorocznym budżecie jednak próżno szukać takiego zadania inwestycyjnego, ponieważ roboty wykonano w ramach bieżącego utrzymania dróg.

– Tam nie było robione odwodnienie… – mówił wójt Jarosław Chodorski.

Wtedy przewodniczący Modzelewski wyciągnął dokument podpisany przez wójta. Kosztorys ofertowy na przebudowę drogi gminnej obejmował: roboty przygotowawcze, zjazdy, parkingi, jezdnię, odwodnienie, oznakowanie poziome i pionowe oraz roboty wykończeniowe. Kwota – 57.637 zł.

– Bardzo źle, że robi pan inwestycje z bieżącego utrzymania dróg. Trzeba zapoznać się z definicjami, ze słownikiem zawartym w prawie budowlanym, co to jest remont, co to jest przebudowa, a co to jest bieżące utrzymanie dróg. Te definicje nie są zbyt trudne do zapamiętania – tłumaczył wójtowi W. Modzelewski.

– Robiliśmy ul. Tęczową z bieżącego utrzymania dróg i wysypaliśmy tam tylko i wyłącznie kruszywo. Jak można remontować drogę gminną robiąc od nowa kostkę, krawężniki czy odwodnienie? Bieżące utrzymanie dróg to utrzymanie zimowe, sprzątanie tych dróg, wymiana kostki, łatanie dziur w jezdniach czy kruszywowanie. A to jest wydatek inwestycyjny. Dlaczego do starostwa zgłasza się przebudowę drogi gminnej, a z wykonawcą podpisuje się remont drogi gminnej? – kontynuował W. Modzelewski.

Wójt próbował bronić się.

– To, co zaplanowałem, będę robił. Jeśli będzie możliwe robienie w takim zakresie, to będziemy to robić. Wydaliśmy na ten remont ok. 50.000 zł. Gmina pokryła koszty tylko położenia kostki. Podbudowę i odwodnienie wykonali właściciele sąsiednich nieruchomości na kwotę ok. 100.000 zł. Położyliśmy kostkę, żeby przy cmentarzu było miejsce do parkowania – mówił J. Chodorski.

– Zawarliśmy umowę o partnerstwie publiczno-prywatnym na tę inwestycję? – zapytał W. Modzelewski.

– Jak pan nie rozumie, to odpowiem panu na piśmie. Może pan zrozumie – denerwował się wójt.

W międzyczasie wójt Chodorski poinformował, że na otwarciu nowej drogi byli obecni mieszkańcy i część radnych. Tymi radnymi byli Arkadiusz Syguła i Mariusz Grzybek.

– Zostaliśmy tam zaproszeni przez jednego z właścicieli na otwarcie myjni samochodowej, a nie drogi – stwierdził radny Grzybek.

W trakcie sesji Rady Gminy pojawiły się zarzuty, że droga została wybudowana nie ze względu na nowe miejsca parkingowe dla osób, które odwiedzają bliskich na cmentarzu znajdującym się przy ul. Kościelnej, tylko z myślą o niedawno otwartej myjni samochodowej, znajdującej się właśnie przy tej drodze wewnętrznej. Miała o tym przekonać się grupa mieszkańców, która zaparkowała w poniedziałek samochód na nowym parkingu przy wybudowanej drodze. Według relacji przekazanej W. Modzelewskiemu, mieszkańcy zostali poproszeni o opuszczenie parkingu, ponieważ został on wybudowany dla korzystających z myjni, a nie odwiedzających cmentarz. Wójt protestował, że na pewno nikt nikogo nie przeganiał i jest to droga gminna.

– Dlaczego akurat tych dwóch radnych zostało zaproszonych na otwarcie? Może także inni radni chcieliby pojechać? – zapytał radny Marek Zieliński.

– Pan, który otworzył tę myjnię, jest moim kolegą od ponad 20 lat. Nie wiem dlaczego pana nie zaprosił. Pewnie doszedł do wniosku, że jest pan słabszym kolegą niż ja – odpowiedział radny Syguła.

– Jeśli pan zaprasza kogoś do domu, to ktoś pana pyta, dlaczego pan X nie został zaproszony na przyjęcie? – dodał radny Grzybek.

Wójtowi zwrócono również uwagę, że w mijającym roku gmina miała wykonać projekt przebudowy skrzyżowania Chotomowskiej i Modlińskiej w Jabłonnie. W tym czasie, według przewodniczącego, nie zajmowano się zadaniem, które zostało umieszczone w budżecie, tylko wykonano dokumentację na drogę wewnętrzną łączącą ul. Partyzantów i Kościelną, mimo że nie umieszczono takiego zadania inwestycyjnego w budżecie gminy.

– Panie wójcie, bardzo cieszę się, że robi pan cokolwiek, ale bardzo mnie smuci, że ciągle coś ukrywa się w tej gminie. Dla mnie to skandal, bo byłem na tej drodze i uważam, że były bardziej potrzebne inwestycje niż ta droga. Niedobrze dzieje się, że pan robi i nie mówi – podsumował całą dyskusję radny Zenon Chojnacki.

AK