„Na piśmie proszę, wtedy odpowiem”

Jeden z mieszkańców naszej gminy zainteresował się tematem projektu hali sportowej w Chotomowie. W związku z tym postanowił podczas komisji dopytać urzędników o tę inwestycję. Jak okazuje się, uzyskanie satysfakcjonującej odpowiedzi to nie taka prosta sprawa. – Proszę zadać (pytania – red.) na piśmie, na piśmie bardzo proszę. Ja wtedy panu odpowiem –  poinformowała sekretarz gminy.

Z naszą redakcją skontaktował się pan Andrzej, mieszkaniec gm. Jabłonna. Poinformował nas, że pod koniec poprzedniego miesiąca postanowił udać się na posiedzenie Komisji Rozwoju. Chciał bowiem porozmawiać z kierownictwem urzędu na temat wykonania projektu hali sportowej w Chotomowie. Zainteresowało go, czy gmina podpisywała aneksy do umowy podstawowej i jeśli tak, to z jakich powodów.

– Czy były podpisywane jakieś aneksy do umowy na projekt hali sportowej przy CEKS? – zapytał p. Andrzej.

– Pan zadaje mi pytania, na które pan zna odpowiedź. Był pan u mojej koleżanki i z nią rozmawiał. To po co mi je pan zadaje? Proszę zadać na piśmie. Na piśmie bardzo proszę. Ja wtedy panu odpowiem – zdenerwowała się pytaniem Agnieszka Sobczak, sekretarz gminy.

Jak przyznał nam p. Andrzej, chciał uzyskać informację nie tylko od zwykłego urzędnika, ale też od osoby zasiadającej w kierownictwie jabłonowskiego urzędu.

– Żeby pan dostał dobrą odpowiedź, bardzo proszę napisać pismo – odpowiadała sekretarz, dodając, że nie ma w zakresie obowiązków posiadania wiedzy na każdy temat.

A. Sobczak zobowiązała się przedstawić informacje dotyczące aneksów podczas sesji Rady Gminy. Mimo to, nie zrobiła tego.

– Takie podejście urzędników niestety zniechęca mieszkańców do przychodzenia na sesje czy komisje. Oczekuje się, że urzędnicy będą mieli przynajmniej podstawową wiedzę i będą w stanie coś odpowiedź, a nie ciągle odsyła się ich do pism. To jest nie do pomyślenia, że wójt, wicewójt i sekretarz nie radzą sobie z większością tematów – komentuje jeden z mieszkańców.

Jabłonna Dla Mieszkańców, fot. Urząd Gminy