Gmina podniosła poziom drogi? Już zalewa niektóre posesje!

Mieszkańcy ulicy Serdecznej w Chotomowie twierdzą, że firma odbudowująca drogę po robotach kanalizacyjnych, podniosła jej poziom i woda już spływa na niektóre posesje. A będzie jeszcze gorzej, ponieważ urząd planuje położyć jeszcze 10-centrymetrową warstwę destruktu. Wiele do życzenia pozostawia także materiał, który wykorzystano do robót: resztki betonu, kamienie z torowisk czy gwoździe.

Od kilkunastu lat mieszkańcy ul. Serdecznej walczą o modernizację ich drogi. Teraz jednak martwią się, że ich ulica jest robiona bez żadnego pomyślunku i zlecone prace narobią więcej szkód aniżeli poprawią komfort ich życia. Jeszcze przed świętami firma wynajęta przez Urząd Gminy odbudowywała drogę po pracach kanalizacyjnych.

– Po zrobieniu kanalizacji na drogę wysypano kruszywo, aczkolwiek wcześniej nic stąd nie wywieziono. W ten sposób nasze posesje znajdują się poniżej poziomu drogi i wody opadowe będą spływać do nas i zalewać posesje. Myślę, że najpierw powinna zostać wywieziona poprzednia warstwa i dopiero później wyrównana kruszywem – tłumaczy jedna z mieszkanek, która dodaje, że już w przeszłości musiała podnosić chodniki i zniwelować wejście do domu o jeden schodek, żeby dostosować się do podniesionego poziomu drogi.

Według informacji pochodzących od mieszkańców, gmina planuje już niedługo położyć na drodze 10-centrymetrową warstwę destruktu i tym samym jeszcze bardziej podnieść jej poziom.

– Później będą robić wodociąg i znów coś dosypią. Potem będzie asfalt i droga jeszcze bardziej pójdzie w górę. Nie można ciągle podnosić tej drogi i niczym się nie przejmować – dodaje kolejna mieszkanka.

Wszyscy sąsiedzi są zgodni, że chcą, aby gmina przebudowała ich drogę, ale jednocześnie wskazują, żeby zrobiono to z głową. Kilka tygodni temu urząd mimo ich próśb nie wstrzymał prac na ul. Serdecznej. Mieszkańcy informowali, że nie dość, że firma podnosiła poziom drogi, to do robót wykorzystywała kruszywo, gdzie znajdowały się gwoździe, druty, kawałki betonu, śruby, kawałki ram betonu czy resztki betonu.

– Po prostu śmieci pobudowane – mówią wprost.

– Dialog z wykonawcą był, ale nie było go z pracownikiem urzędu, który twierdził, że jesteśmy roszczeniowi i ciągle coś chcemy, a gmina robi nam łaskę, że poprawia drogę i w ogóle nie ma mowy, żeby jej poziom został obniżony. Mimo że wykonawca skłaniał się do tego, żeby podnieść poziom drogi tylko o 5 cm, gmina upierała się, żeby zrobił to o 10 cm. Dla urzędu najważniejsze jest, żeby droga nie została zniszczona przez wody opadowe spływające z działek i dlatego chce, żeby poziom drogi był przynajmniej na wysokości najwyżej położonej działki na naszej ulicy – dodają mieszkańcy.

Mieszkańcy przekazali nami, że podniesiono także poziom sąsiedniej ulicy – Życzliwej. Już teraz wody opadowe spływają z niej do ul. Partyzantów, którą codziennie przejeżdżają tysiące samochodów. Podniesieniu poziomu ul. Serdecznej spowoduje spływanie deszczówki także z tej drogi.

– Zwróciłam uwagę pracownikowi gminy, że ul. Życzliwa jest powyżej poziomu ul. Partyzantów. Kiedy zapytałam jak to będzie, że woda będzie spływała na główną ulicę, to pan z urzędu stwierdził, że ul. Partyzantów należy do starostwa i to powiat będzie się martwił – słyszymy.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy starostwo. Obecnie powiat sprawdza informacje przekazane – za naszym pośrednictwem – przez mieszkańców.

W połowie kwietnia zapytaliśmy również Urząd Gminy, dlaczego podniesiono poziom obu ulic oraz z jakiego powodu do prac wykorzystano materiał słabej jakości. Zapytaliśmy również o kwestie zalewania posesji mieszkańców i drogi powiatowej.

– Czy to prawda, że w stosunku do mieszkańców pojawiają się komentarze, że
jeśli nie zgodzą się na wykonanie prac w takim zakresie jak chce urząd, to
destrukt będzie użyty na innych ulicach? – dopytywaliśmy dalej.

Niestety Urząd Gminy nadal nie odpowiedział na nasze pytania.

Także mieszkańcy wystosowali pismo do gminy. Czytamy w nim m.in.:

– Informujemy, że w dniu 10. 04.2017 r. rozpoczęto naprawę drogi w ciągu ulicy Serdecznej. Jako mieszkańcy jesteśmy zaniepokojeni sposobem realizacji wymienionej inwestycji. Wydaje nam się, że jest to realizacja prowadzona bez projektu i bez nadzoru z Urzędu Gminy. Z informacji uzyskanych od pracowników budowy dowiedzieliśmy się, że zwieńczenia studzienek kanalizacyjnych będą podniesione w stosunku do obecnego położenia o około 20 cm – napisali mieszkańcy. – Wnioskujemy, o usunięcie minimum  30 cm nawierzchni,  dostosowanie wysokości drogi do najniżej położonych posesji oraz staranną naprawę drogi materiałami spełniającymi normy, a wcześniej naprawę uszkodzonego kabla – kończą.

Daniel Szablewski