FELIETON SZABLEWSKIEGO. Ach ci fachowcy!

Jak co miesiąc przymierzałem się do sprawdzenia obecności radnych podczas sesji i posiedzeń merytorycznych komisji. Miała być rozpiska frekwencji z ostatniego miesiąca, ale… nie będzie. Niestety urzędnicy nie byli w stanie prawidłowo przyporządkować radnych do komisji, do których należą. – Będziemy mieli w takim razie w tej sprawie odrębne zdanie –  dowiedziałem się, gdy nasz portal dopytywał o radnych. Będzie za to słów kilka o…

Tradycyjnie na początku każdego miesiąca jako portal występujemy do gminy z wnioskiem o upublicznienie frekwencji radnych podczas oficjalnych posiedzeń. W ten sposób doprowadziliśmy już do tego, że radnemu Wojciechowi Nowosińskiemu potrącono niesłusznie przyznaną część diety, natomiast radnego Pawła Krajewskiego zmobilizowaliśmy do bardziej regularnych wizyt na posiedzeniach komisji, których jest członkiem. Diety są przecież wypłacane ze środków publicznych, na które ciężko pracują mieszkańcy gm. Jabłonna, więc przykładanie się do swoich obowiązków powinno, a nawet musi być dla radnych obowiązkiem.

Również tradycyjnie poczekaliśmy kilkanaście dni na odpowiedź Urzędu Gminy. Niby pytania nie były skomplikowane, ale już od kilku(dziesięciu) miesięcy przyzwyczajamy się, że urzędnicy mają problem z przekazywaniem informacji w szybkim tempie. Ot, po prostu w jabłonowskim urzędzie godziny, dni i tygodnie (niepotrzebne skreślić) mijają wolniej aniżeli w prywatnych mediach, które nie mogą pozwolić sobie na opieszałość i lekceważenie swoich czytelników. W swojej przygodzie z dziennikarstwem miałem przyjemność współpracować m.in. z urzędami w Nowym Dworze Mazowieckim, Nasielsku, Zakroczymiu czy z nowodworskim starostwem i tam standardy pracy były całkiem inne niż u nas w Jabłonnie.

Koniec końców 20 marca otrzymaliśmy informację, że 6 lutego i – uwaga! – 22 marca odnotowano 100% frekwencję radnych na sesjach zorganizowanych w poprzednim miesiącu. Domyślamy się, że przy drugim terminie nastąpiła omyłka pisarska, gdyż posiedzenie radnych odbyło się 22 lutego, a nie parę dni po udostępnieniu informacji. Jasne, drobna pomyłka może zdarzyć się każdemu.

Ale naszą uwagę zwróciła część odpowiedzi dotycząca nieobecności radnych podczas komisji, do których należą.

W lutym 2017 r. frekwencja radnych w posiedzeniach komisji merytorycznych wyglądała następująco:

1) radny Adam Krzyżanowski – nieobecny podczas posiedzeń Komisji Rozwoju oraz komisji Bezpieczeństwa Publicznego,
2) radny Wojciech Nowosiński – nieobecny podczas posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury i Sportu,
3) radny Marek Zieliński – nieobecny podczas posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury i Sportu,
4) radny Paweł Krajewski – nieobecny podczas posiedzenia Komisji Spraw Społecznych.

Urząd Gminy

Zadzwoniliśmy do M. Zielińskiego, żeby dowiedzieć się, dlaczego nie pojawił się na obradach Komisji Oświaty, Kultury i Sportu.

– Nie jestem członkiem tej komisji – odpowiedział nam radny Zieliński.

Cóż, zdarza się pomylić komisje…

Pomyłki zdarzyły się również przy dwóch innych radnych. Adam Krzyżanowski nie jest członkiem Komisji Bezpieczeństwa Publicznego, a Wojciech Nowosiński Komisji Oświaty, Kultury i Sportu. Dlatego jeszcze raz poprosiliśmy urząd o przygotowanie informacji, tym razem prawidłowej i niewprowadzającej naszych czytelników w błąd.

– Odpowiedź nie zawiera błędów, ale ją doprecyzuje. Radny Adam Krzyżanowski nie uczestniczył w posiedzeniu Komisji Rozwoju oraz w posiedzeniu połączonej komisji Rozwoju i komisji Bezpieczeństwa, która odbyła się 15 lutego 2017 r. Radni Wojciech Nowosiński i Marek Zieliński nie uczestniczyli w części wspólnej Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, która odbyła się 20 lutego 2017 r. – odpisał Urząd Gminy.

– Dlaczego W. Nowosiński i M. Zieliński mieli uczestniczyć w części wspólnej Komisji Oświaty, Kultury i Sportu? Nie są członkami tej komisji, to nielogiczne – zapytaliśmy ponownie.

– Będziemy mieli w takim razie w tej sprawie odrębne zdanie – zakomunikował jeden z urzędników.

Możliwe, że w przypadku nieobecności W. Nowosińskiego i M. Zielińskiego gmina odnosi do wspólnego posiedzenia Komisji Budżetowej i Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, które odbyło się 20 lutego. Przecież ten drugi jest członkiem Komisji Budżetowej. Chociaż z drugiej strony chyba nie, bo W. Nowosiński nie zasiada w żadnej z tych komisji. W dalszym ciągu nie wiemy zatem, gdzie radny Nowiński powinien być obecny, a nie był. Dobrze, że zgodnie z prawem lokalnym radni nie mają potrącanych diet za nieobecności na posiedzeniach komisji, bo znowu urząd najpierw płaciłby, a później zabierał. A może odwrotnie, najpierw potrącałby, a później dopłacał? Uff, tak chociaż nie ma problemu.

– Ta uchwała została przygotowana przez Urząd Gminy, gdzie z definicji powinni ją wykonać fachowcy – mówił pod koniec stycznia w całkiem innym temacie radny Nowosiński.

Wypowiedź radnego niby nie odnosi się do nieprawidłowych danych przedstawionych przez urząd, ale w pewien sposób daje do myślenia, że zbyt duża ufność może być zgubna. Panie Wojciechu, zawsze warto kierować się zasadą: „ufaj, ale sprawdzaj”. Inaczej będzie byle jak, a na to Jabłonna i reszta gminy nie zasługują. Zasługują za to na rozbudowę przedszkola w Jabłonnie w rozsądnej kwocie i bez przekraczania umownego terminu, niewykreślanie ulic z projektu związanego z inwestycjami wodno-kanalizacyjnymi w Chotomowie i Dąbrowie Chotomowskiej (oraz na skrawku Jabłonny) czy budowę łącznika Szarych Szeregów i Zegrzyńskiej w Jabłonnie w rok, a nie kilka lat. Zasługują na to, aby było normalnie jak w Nowym Dworze i Legionowie, a nie żeby gmina była znana z kłótni i braku profesjonalizmu. Czy media i mieszkańcy wymagają aż tak wiele?

Daniel Szablewski

PS: To nie jest pierwszy raz, kiedy Urząd Gminy przekazuje nam błędne bądź niekompletne informacje. Niedawno gmina zaliczyła podobną wpadkę, informując, że jeden z radnych nie złożył ani jednego pisma do Urzędu Gminy. Dopiero później okazało się, że to urząd popełnił błąd i pominął kilka wniosków. Na razie te pomyłki wpływają jedynie na obniżenie zaufania, co do profesjonalizmu urzędników. Tylko skąd pewność, że do błędów nie dochodzi również – przykładowo – przy wykonywaniu inwestycji? Tylko, że wtedy konsekwencje są już poważniejsze.

– I kto za to płaci? Pani płaci, Pan płaci… Społeczeństwo.

„Rejs” Marka Piwowskiego