Delegacja wyleciała do Włoch. Skład był ukrywany przed radnymi

Jabłonowska delegacja wyleciała z lotniska w Nowym Dworze Mazowieckim do Włoch, żeby podjąć rozmowy na temat nawiązania współpracy z gminą Vignanello. Wójt w czasie ostatniej sesji ukrywał przed radnymi skład zagranicznej wycieczki, mimo że bilety były już zarezerwowane. Tylko u nas fotorelacja z wylotu do Włoch.

W piątek, 13 listopada przed godz. 14.00 z modlińskiego lotniska wystartował samolot linii Ryanair, na którego pokładzie znajdowali się wójt Jarosław Chodorski, radni Arkadiusz Syguła i Mariusz Grzybek oraz kierownik Referatu Marketingu i Komunikacji Społecznej Michał Smoliński. Celem podróży całej czwórki była gmina Vignanello (rejon Viterbo), gdzie będą przebywać do 16 listopada.

W tym samym czasie w Urzędzie Gminy w Jabłonnie odbywało się posiedzenie Komisji Budżetowej. Podczas obrad poruszono temat wycieczki, którą zorganizował J. Chodorski. Radni poprosili urzędników o przedstawienie dokumentów związanych z delegacją.

– W czym jest problem, żeby te dokumenty teraz uzyskać? To jakaś tajemnica? – pytała radna Marta Lipińska.
– Nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie – powiedziała Joanna Gwadera, sekretarz gminy.
– Dlaczego? – radna pytała dalej.
– Po prostu – skomentowała krótko sekretarz.

Z każdą kolejną minutą urzędnicy byli coraz bardziej zdeterminowani, żeby nie przekazać radnym materiałów. Sławomir Markowski, radca prawny prosił, żeby przełożyć to na poniedziałek, bo za kwadrans urząd miał kończyć pracę i przygotowanie dokumentów mogło skutkować… przetrzymywaniem pracowników. Z kolei sekretarz twierdziła, że dokumenty nie dotyczą omawianego projektu uchwały. Przekonywano również, że materiały nie muszą być udostępniane od razu.

– Czy ja mogę stąd wyjść razem z panem wicewójtem? – sekretarz próbowała nawet opuścić salę konferencyjną.

W końcu radni postawili jednak na swoim i otrzymali materiały, o które prosili. Wynika z nich, że bilety lotnicze zarezerwowano już 23 października dla wójta, radnych Syguły i Grzybka oraz Karoliny Mąkal – inspektor ds. zamówień i pozyskiwania środków zewnętrznych w Urzędzie Gminy. Koszt biletów i opłat serwisowych wynosił wtedy 3.020 zł. Gmina dopłaciła jeszcze 522 zł, ponieważ przebukowano jeden z biletów z K. Mąkal na M. Smolińskiego.

Jak okazało się, w trakcie sesji Rady Gminy, która odbyła się 28 października, wójt wprowadził w błąd radnych, mieszkańców i media. Dokumenty, które przedstawili dziś urzędnicy, mówią wprost, że musiał zrobić to celowo.

– Na dzień dzisiejszy jeszcze nie ma ostatecznego składu delegacji. Na razie nie mamy nic do powiedzenia na temat szczegółów – powtarzał wójt podczas sesji.

Witold Modzelewski, przewodniczący Rady Gminy proponował wtedy, żeby radni podjęli wspólnie decyzję, którzy z nich polecą do Włoch.

– Wydaje mi się, że jak wójt wszystko dogra, to chyba pan wójt powinien wskazać, kto ma jechać. Jeśli dostał zaproszenie, to musi dograć wszystko i to jest w jego rękach – skomentował radny A. Syguła, który jednak nie przyznał się, że urząd już zarezerwował dla niego bilet lotniczy.

Także radny Grzybek – w trakcie sesji – nie poinformował, że już podjęto decyzję, iż będzie znajdował się w składzie wycieczki planowanej na połowę listopada.

W końcu 7 listopada wójt Chodorski oficjalnie zakomunikował radnym, którzy z nich udadzą się razem z nim w podróż do Vignanello. Niespodzianki nie było, zostali „wybrani” ci, dla których już wcześniej zarezerwowano bilety, czyli A. Syguła i M. Grzybek.

– Bardzo mnie dziwi, że nasi koledzy radni i pan wójt nie potrafili powiedzieć wprost przed całą radą „tak, lecimy reprezentować państwa” – powiedział W. Modzelewski, nawiązując do sesji z 28 października.

Jabłonna Dla Mieszkańców